PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684049}

Bóg nie umarł

God's Not Dead
6,3 50 594
oceny
6,3 10 1 50594
3,2 4
oceny krytyków
Bóg nie umarł
powrót do forum filmu Bóg nie umarł

Film "Bóg nie umarł to absolutne arcydzieło. Ma niesamowite, głębokie przesłanie, jest piękny, wzruszający, skłaniający do refleksji. Ugruntowuje wiarę u wierzących, przekonuje wątpiących.
My chrześcijanie musimy wiedzieć i wierzyć w to, że Jezus Chrystus jest ostateczną Bożą prawdą, która się w Nim objawiła. Każdy chrześcijanin, który chce podążać drogą wytyczoną przez Jezusa musi w niego uwierzyć, albowiem nasza wiara jest naszą siłą. Z Bogiem!

ocenił(a) film na 9
kamilbazelak

Mt 10, 32-33

ocenił(a) film na 9
Gladiator1000

Chyba najlepszy cytat powyższego filmu :)

ocenił(a) film na 2
kamilbazelak

Jprdl ...

ocenił(a) film na 10
Madredeus

Co ty bredzisz?

ocenił(a) film na 2
kamilbazelak

Albo masz tak małe wymagania co do arcydzieła, albo samo to, że film jest o Bogu stawia go u cb na najwyzszej półce. Gra aktorska jak i scenografia tak nudna i drewniana, ze mozna tylko zasnac. Fabula filmu, a zwlaszcza argumenty katolikow i przedstawienie bohaterow są tak naiwne, ze tylko osoba o ciasnych horyzontach i małym IQ może się zachwycić tym dziadostwem. Sorry, ale już bardzo dawno nie widziałem tak wielkiej żenady. Tylko dwa filmy u mnie mają 2 gwiazdki (nie dalem nigdy niższej oceny) i ten zasluguje calkowicie na nie. Kompletny shit. Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 10
Madredeus

To twoja opinia. Każdy człowiek jest kowalem własnego losu. Jeden kieruje się określonymi wartościami, inny żyje w degrengoladzie, pustce duchowej i rozgoryczeniu. Mamy wolną wolę i sami podejmujemy życiowe wybory. Pozdrawiam. Z Bogiem!

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Duchowość wcale nie musi mieć cokolwiek wspólnego z wiarą w biblijnego Boga.

ocenił(a) film na 10

Bóg jest prawdą, którą poznajemy dzięki naszej wierze. Nie możemy Go zobaczyć, dotknąć, usłyszeć, ale możemy Go odnaleźć. Wystarczy mieć silną i niezachwianą wiarę. Aby znaleźć Boga musimy otworzyć swoje serca i poświęcić swoją duszę dla Niego. Nasza wiara jest dowodem Boskiej rzeczywistości, której nie widzimy. Bez tej wiary nie możemy podobać się Bogu.

ocenił(a) film na 2
kamilbazelak

Jprdl...

ocenił(a) film na 2
kamilbazelak

Ja wierze w male dobre skrzaty, uwierz w nie a w zyciu bedzie ci latwiej i bedziesz bogaty, a po smierci czeka cie wielkie szczescie. Male skrzaty sa wszedzie, choc ich nie widzisz i sa jedyna prawda, a wszyscy ktorzy w nie nie wierza i nie zyja wg ich zasad sa i beda skonczeni... Tak samo z toba, bo oprocz wiary i subiektywnego odczuwania jej nic nie masz.

ocenił(a) film na 10
Madredeus

Wierz sobie, w co chcesz. To twoja sprawa, kim jesteś...
Ja żyję jako ten, którym jestem. Umieram dla lęku i żyję w wierze w Boga. Zabijam w sobie moje grzechy, wszelką nieprawość i kłamstwo. Kiedy przeżywam, choć jeden dzień z dala od złych myśli i czynów zatruwających moją duszę to jestem z siebie dumny, a bezgraniczna radość rozpiera moją duszę. Każdy dzień bez grzechu popełnianego myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem to moje wielkie zwycięstwo. Żyję dla Boga i codziennie doświadczam swoich nowych narodzin.

ocenił(a) film na 2
kamilbazelak

Coz za patos ;)

ocenił(a) film na 10
Madredeus

Cóż za ignorancja religijna ;)

ocenił(a) film na 2
kamilbazelak

Trudno o nieignorancje czegos co jest tylko pustymi rytuałami dającymi efekt placebo ;)

ocenił(a) film na 10
Madredeus

To twoja opinia.

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Zdefiniuj mi otwarcie serca i poświęcenie duszy. Do tego są potrzebne jakieś okultystyczne obrzędy, rytuały?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Duchowo%C5%9B%C4%87#Duchowo.C5.9B.C4.87_jako_prakt yka_.C5.BCycia
https://pl.wikipedia.org/wiki/Inteligencja_duchowa

ocenił(a) film na 10

Okultyzm to grzech. Praktyk okultystycznych nie aprobuje żaden Kościół Chrześcijański.
Ponadto nie istnieją żadne definicje, o jakie prosisz. Człowiek, który wierzy, szuka oblicza Pana, podąża drogą, którą wskazuje mu Bóg.

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Po czym poznać wskazującego Boga?

ocenił(a) film na 10

Trzeba wierzyć, a wtedy poznasz odpowiedź na to pytanie

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Czyli zataczanie koła. Żeby uwierzyć muszę otworzyć serce, poświęcić duszę, i iść drogą wskazaną przez Boga. Ale żeby poznać wskazującego Boga muszę wpierw uwierzyć czyli m.in iść drogą "wskazaną" przez "wskazującego" Boga. Genialne. Paradoks.

ocenił(a) film na 10

Nie widzę w tym żadnego koła. Wiara nie zatacza koła, albo jest, albo jej nie ma. Jeżeli nie ma, tak jak to ma miejsce u ciebie, to nie oczekuj żadnych odpowiedzi. Żyj sobie swoim pustym życiem, jeśli tak ci dobrze. Człowiek ma wolną wolę i sam jest kowalem własnego losu. ..Było niegdyś dwóch bardzo znanych ateistów, słynnych z bezustannego atakowania Kościoła i prześladowania chrześcijan. Przed samą śmiercią nagle się nawrócili i prosili o rozgrzeszenie. Wiesz o kim mowa? Wojciech Jaruzelski - zbrodniarz komunistyczny i Józef Oleksy -komunista i tajny współpracownik wojskowego Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego. Zrozumienie i oświecenie przyszło do nich dopiero przed śmiercią...Może i ty, podobnie jak oni, kiedyś zrozumiesz, czym jest wiara i Bóg. Tego ci życzę!

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Niby dlaczego życie bez wiary ma być puste?
Skoro człowiek jest kowalem własnego losu to skąd wzięła się u ciebie wiara? Indoktrynowano cię czy samemu wybrałeś czy chcesz wierzyć w Boga bądź nie ale jednak nie mając ku jego istnieniu żadnych dowodów?
To że ci goście się nawrócili to żaden argument. Można umrzeć ateistą, można też być całe życie wierzącym a przy łożu śmierci uwierzyć w nicość i pustkę.

użytkownik usunięty

Od zarania dziejów wszelkie wymyślanie sobie bożków wynika ze strachu. Strachu przed nieznanym następującym po śmierci.

ocenił(a) film na 10

To nie ludzie wymyślają Boga, lecz to Bóg wymyślił ludzi.
Nie lękam się śmierci,bo śmierć jest tylko wyzwoleniem z doczesnego ciała i przejściem na inny poziom, w którym spotkam się z Bogiem.

użytkownik usunięty
kamilbazelak

To nie ludzie wymyślili Latającego Potwora Spaghetti, to Latający Potwór Spaghetti wymyślił ludzi.

To co jest takiego szczęśliwego w życiu, w którym jesteś niewolnikiem własnego ciała i w którym nie dano ci się spotkać z bogiem?

ocenił(a) film na 10

O tym, że życie bez wiary jest puste i bezwartościowe przekonałem się dopiero wtedy, kiedy odnalazłem w swoim życiu Boga. Zobaczyłem różnicę pomiędzy moim byłym życiem, a życiem z Jezusem. Dzisiaj każdy dzień jest dla mnie wspaniały, każdy poranek i zachód słońca. Chłonę każdy dzień, każdą sekundę swojego życia. Doceniam każdą chwilę. Dopiero teraz czuję, że naprawdę żyję...

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Gdzie odnalazłeś Boga? I skąd miałeś pewność że to Bóg a nie błędnie zinterpretowany wymysł twojej wyobraźni?

ocenił(a) film na 10

Tylko, kiedy uwierzysz poznasz odpowiedź na to pytanie, albowiem wszystko możliwe jest i osiągalne jest dla tego, kto wierzy. Zrozumienie przychodzi wraz z wiarą

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Uwierzyłeś zanim odnalazłeś Boga? Kolejny paradoks.

ocenił(a) film na 10

Bez urazy, ale kolejny paradoks to masz niestety w głowie...
Uwierzyć, to nie znaczy odnaleźć. Wiara to jedno, a poszukiwanie Boga to drugie. Można wierzyć, a nigdy Boga nie znaleźć, jeżeli się Go nie szuka.
A zatem trzeba "Szukać Jego oblicza", a wtedy znajdziemy spokój wewnętrzny, harmonię i odnajdziemy sens naszego życia. Soli Deo Gloria!

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Ty wciąż masz pętlę w głowie. Wiara nie bierze się znikąd, tak samo chęć poszukiwania Boga.
"Żeby uwierzyć muszę otworzyć serce, poświęcić duszę, i iść drogą wskazaną przez Boga. Ale żeby poznać wskazującego Boga muszę wpierw uwierzyć czyli m.in iść drogą "wskazaną" przez "wskazującego" Boga."

ocenił(a) film na 10

Co ty możesz wiedzieć o wierze, mojej wierze, skoro nie jesteś mną i nie wierzysz. Wiem kim jestem, co czuję i co robię w życiu. Wiem Kim jest dla mnie Bóg.
A ty wiesz kim jesteś? Czy, aby na pewno? Widzę człowieka głęboko sfrustrowanego swoim życiem, żyjącego w pustce emocjonalnej, bardzo nieszczęśliwego, rozgoryczonego, kierującego się zawiścią i zazdrością, który żyje w świecie internetu. Świat realny jest dla ciebie miejscem niewyobrażalnego cierpienia i frustracji. Uciekasz od niego. Na twoje problemy egzystencjonalne jest tylko jedno lekarstwo, które niestety lezy, poza twoim zasięgiem, gdyż brak ci własnie wiary.

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Kolejny popis laictwa i dopowiadania sobie rzeczy wg własnych upodobań.
"Co ty możesz wiedzieć o wierze, mojej wierze, skoro nie jesteś mną i nie wierzysz."
Widocznie sam nic nie wiesz o swojej wierze, skoro nie potrafisz wyjaśnić skąd się wzięła.

ocenił(a) film na 10

Współczuję ci...biednym jesteś człowiekiem. Zagubionym, nie posiadającym żadnego celu w swoim życiu, żadnej pasji. Żyjesz w świecie wirtualnym, gdzie toniesz we własnej pysze tworząc sobie fałszywy obraz siebie, jako eksperta spraw wszelakich. A kim naprawdę jesteś, dobrze wiesz. Usiłujesz być błyskotliwy szafując bezsensownymi pytaniami, które wynikają z twojej pychy i zagubienia. Nie szukasz Boga, więc go nie znajdziesz. Nie wierzysz, a więc nic nie rozumiesz i nigdy nie pojmiesz znaczenia wiary. To dla ciebie nieosiągalne.
Boga odnaleźć można właśnie tylko dzięki głębokiej i niezachwianej wierze, wsłuchując się bezustannie w ciszę, w której w końcu Go znajdziemy. Bóg jest wszędzie, widzi wszystko, ale jedyna ścieżka do Niego prowadzi tylko przez wyciszenie i wiarę. Nie można Go odnaleźć inaczej. To jedyny sposób. Trzeba wejść na drogę prowadzącą do Boga, bo taka droga jest miłością, prawdą i życiem. Szukając Boga kierować się musimy słowami proroka Izajasza: ”W ciszy i ufności leży wasza siła”.

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Genialne, oto cała twoja linia obrony. Zamiast odpowiedzieć odpowiedzią na zadane pytanie wolisz mnie osądzać jakbyś cokolwiek wiedział o moim życiu, wnioskując po tym jakie zadaję ci pytania. Genialne.
Tak, ciąg zdarzeń jaki doprowadza do twojej wiary zatacza koło, i jeszcze nie dałeś mi żadnego powodu, by było inaczej.

Żeby uwierzyć muszę otworzyć serce, poświęcić duszę, wyciszyć się i iść drogą wskazaną przez Boga. Ale żeby poznać wskazującego Boga muszę wpierw uwierzyć i wyciszyćsię czyli m.in iść drogą "wskazaną" przez "wskazującego" Boga.

ocenił(a) film na 10

Tak jak "uroczo" się przedstawiasz, tak inni cię widzą. Nigdy nie zrozumiesz spraw, w które nie wierzysz. Zaciekły atak na chrześcijan nic ci nie da, poza pogłębiającą się u ciebie frustracją.
Współczuję ci bardzo, bo nie zdajesz sobie chyba sprawy, jak puste jest życie człowieka bez Boga. Zbłądziłeś i brniesz po omacku w ciemnościach, ciesząc się swoim życiem wirtualnym, gdzie twoja pycha podpowiada ci, że jesteś tutaj kimś ważnym. I ty w swojej naiwności w to wierzysz :) Jeszcze raz współczuję...Niech Bóg ma cię w swojej opiece.

użytkownik usunięty
kamilbazelak

I oczywiście pan jest pewny w swojej nieomylności, jednakże wciąż ucieka od zadanych przeze mnie pytań.
Człowiek bez względu na kształt rzeczywistości i zastosowany jej opis pozostaje wolny, by żyć tak, jak mu się podoba. Teoretycznie można sobie wyobrazić sytuację, w której coś/ktoś "gniewa się" na niego i kara, trzymając człowieka pod naciskiem, aby wymusić określone postępowanie, ale przy założeniu braku wolnej woli taka wizja traci sens. To że tobie się lepiej żyje z Bogiem, nie oznacza że innym żyje się bez niego gorzej. Widocznie byłeś w wielkim dole.

ocenił(a) film na 10

Z reguły się nie mylę, co do oceny osobowości. Uznaj to za dar Boży. Zresztą sam o tym dobrze wiesz, bo trafiłem w sedno :)

Co do wiary, to od niczego nie uciekam. Zadajesz po prostu głupie pytania. Jak zdefiniować uczucia niematerialne, takie jak wiara w Najwyższego? To musisz poczuć swoim sercem i po prostu w Niego uwierzyć. Wierzyć w Jego nieomylność, Boskie przewodnictwo, Wszechmoc, mądrość, dobroć, miłosierdzie. To jest wiara, wiara w Jedynego Boga Stworzyciela Nieba i Ziemi. Jeżeli będziesz wierzyć bez myśli, wahań i wątpliwości to twoja wiara będzie prawdziwą WIARĄ, zdolną czynić prawdziwe cuda w twoim życiu. Kiedy człowiek kieruje się taką wiarą to następnym krokiem w jego życiu jest szukanie oblicza Boga, obecności Jezusa Chrystusa w swoim życiu. I taki jest sens mojego życia. Każdy dzień dzięki temu jest piękny, każdy ma swój urok i za każdy dziękuję Bogu. Soli Deo Gloria!

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Po co wierzyć w coś czego nie ma i z czego nie będę miał żadnego pożytku? Do czego komuś przyda się wiara w czystą zajebistość, wszechmoc i dobroć, która nie ma żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości?

Tak łatwo jest oddać wysiłek, i codzienną pracę w naprawianiu świata w okół siebie, tak łatwo jest zdjąć postawę zaangażowania, zdeterminowania, gotową do konfrontacji z niedouczonymi ludźmi wokół nas, z niestarającymi się ludźmi wokół nas.

Wiara ma bardzo dużo wspólnego z propagandą i homoseksualizmem.

Wierzący chcą się czuć cały czas dobrze, nawet kiedy jest ciężko, odrzucają te myśli i narzucaj sobie "jestem wyjątkowy, jestem człowiekiem, jestem wspaniały dlatego że jestem"

Czy to nie ze strachu przed życiem odrzucają te negatywne emocje? Wierzący boją się żyć, boja się akceptować złe chwile, i dobre chwile, oni chcą zawsze ćpać Jezusa.

CO chcą ci propagujący homoseksualiści? Chcą się czuć dobrze. chcą akceptacji, nie chodzi im o to żeby mogli sobie wkładać w domach i całować się w domach, publicznie też wiele heteryków się nie całuje, mają odrobinę przyzwoitości, homoseksualiści chcą się czuć dobrze, jak by byli "wyjątkowi"

Dlaczego od lat władze rożnego rodzaju tak utożsamiają się często z religią? Bo władza chce się tez ciągle czuć dobrze.

Gdy jest źle to czuję że muszę się wziąć do pracy żeby coś poprawić, tak reaguje zdrowy organizm, na sygnał złego, reaguje pracą.

Wierzący na sygnał złego, siada w pokoju i się modli, co to jest za reakcja?

Czym jest taka reakcja usiąć w pokoju i gadac do kulek na sznurku i zakończonych skrzyżowanymi patykami z ludzikiem że JA CHCE ŻEBY SIĘ POPRAWIŁO.

Ale co ja zrobię żeby się poprawiło?
NIC, poczuje się dobrze że nić nie zrobiłem, nie zaryzykowałem, nie podjąłem działania mogącęgo przynieść zysk lub stratę, a na pewno zmianę, a jedynie POCZUŁEM SIĘ dobrze i POCZUŁEM się że COŚ zrobiłem bo inny leń zrobił to samo (czyli nic) a trzeci w czarnej sutannie mówi że to wystarczy bo też nie chce nic zrobić.

http://www.filmweb.pl/film/B%C3%B3g+nie+umar%C5%82-2014-684049/discussion/NOWY+T EMAT,2613811?page=5#post_13646929
"W ten sposób oddzielona jesteś od obecności i pomocy Jezusa, a wtedy demony mają do Ciebie łatwy dostęp i Cię okaleczają, tak, że giniesz we własnej bezsilności, chorobach, nałogach i depresjach. Gdyż bez żywej relacji z Jezusem - zdany jesteś na samozagładę."
Widocznie Wojtyle modlitwy w niczym nie pomogły.
Modlitwa nie wyratowała go z Parkinsona, guza nowotworowego na jelicie grubym, wstrząsu septycznego który spowodował śmierć.

użytkownik usunięty

Ateista taki jak ja stoi na stanowisku: skoro żaden z podanych w historii dowodów istnienia Boga nie jest poprawny, co mogę udowodnić, nie mam żadnych powodów, aby w niego wierzyć. Jest to więc rodzaj wiary, ale nieco innej niż wiara religijna. Ateista to człowiek nie posiadający niewidzialnego wsparcia. Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło. W moim odczuciu ludzie którzy wyrządzili tyle zła przez wiarę w zabobony są skonstruowani tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt ich nie stworzył pstryknięciem palcem bo miał taki kaprys! Odkryłem, że całkiem dobrą strategią, gdy ktoś pyta mnie, czy jestem ateistą, jest uświadomić mu, że on również jest ateistą, wszak nie wierzy w Zeusa, Apollona, Amona Ra, Mitrę, Baala, Thora, Wotana, Złotego Cielca ani w Latającego Potwora Spaghetti. Ja po prostu poszedłem o jednego Boga dalej. Religia to naturalny produkt uboczny funkcjonowania ludzkiego mózgu.

ocenił(a) film na 10

"Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim."

ocenił(a) film na 10

"U Boga wszystko jest możliwe"

użytkownik usunięty
kamilbazelak

1. Wiedza o początkach ludzkich cywilizacji udowadnia nam że ludzie MAJĄ W ZWYCZAJU wymyślać sobie bogów, boginie, duchy i potwory. Zabobon był obecny w każdym zamieszkałym zakątku kuli ziemskiej. To po prostu nieodłączna część naszej natury.

Religie rozwijały się w warunkach wzajemnej izolacji (z przyczyn geograficznych) i dlatego różnią się od siebie. Bywa że drastycznie. Lecz mimo to, można w nich znaleźć wspólne schematy. To jest efekt tego, że religie opierają się na podobnych mechanizmach socjologicznych i psychologicznych. W prawie każdej religii możesz znaleźć:

- wiarę w życie po śmierci
- wiarę w bajki, czyli rozbudowaną mitologię (w tym mit o "stworzeniu" świata), personifikacje sił natury
- wiarę w istnienie potężnych istot których "nie widać", lub są w inny sposób niedostępne (nie tylko bogowie, także duchy, anioły, diabły, itp)
- układy z bogami: "coś za coś", czyli wiara w możliwość wynegocjowania sobie pomocy u bogów (np. w zamian za ofiarę)
- rytuały, modlitwy, świątynie, ofiary, magiczne przedmioty, magiczne gesty, magiczne słowa, magiczna numerologia
- kastę funkcjonariuszy religijnych: szamanów, kapłanów, mnichów, księży, pastorów, popów, imamów, rabbinów, itp.
- wpływ na system prawny, na obyczajowość, na dzieła sztuki, na architekturę, itp.

Wobec tych faktów stawianie żydowskiego bożka w centrum świata jest dowodem braku wyobraźni:

- wasz bóg, którego piszecie przez duże "B", jest tylko jednym z tłumu 2500 innych.
- naród żydowski to tylko jeden z tysięcy innych
- Izrael i okolice to tylko niewielki skrawek zamieszkałej powierzchni Ziemi.
- wasz bóg jest dokładnie tak samo niewidzialny jak inni bogowie i boginie.
- modlitwa do waszego boga daje dokładnie taki sam skutek, jak modlitwa do innych bogów i bogiń (czyli żaden).

Brak zdolności do tej trzeźwej oceny to skutek indoktrynacji oraz moralnego szantażu (pierwsze przykazanie).

To był argument dotyczący wszystkich religii. Teraz argumenty specyficzne dla waszego boga.

2. Mam 100% pewności że żydowski bóg nie istnieje, bo jest ABSURDALNY.

- absurd celu istnienia Boga
- absurd celu stworzenia świata (100 miliardów galaktyk, po to by urządzić Big Brother'a w Izraelu)
- absurd celu stworzenia człowieka (wg. Ks.Rodzaju Bóg potrzebował ogrodnika w rajskim ogrodzie)
- absurd Boga faworyzującego jeden naród.
- absurd Boga "nieśmiałego", którego wolą jest ukrywać swoje istnienie przed większością ludzi.
- absurd Boga "doskonałego", który odczuwa potrzeby (np. potrzeba stworzenia świata i człowieka, potrzeba kultu i posłuszeństwa ze strony człowieka)
- absurd Boga "doskonałego", który sam o sobie mówi, że jest zazdrosny (Dekalog w oryginale)
- absurd Boga "doskonałego" i "miłosiernego", który stworzył świat w którym organizmy żywe muszą pożerać się wzajemnie by przeżyć.
- absurd Boga "wszechmogącego", który potrzebuje aniołów do pomocy.
- absurd Boga "wszechmogącego", który czegoś chce, ale jakoś mu nie wychodzi (np. rażąca niedoskonałość Pisma Św.)
- absurd Boga "wszechwiedzącego", który popełnia pomyłki, zmienia zdanie, a nawet negocjuje z człowiekiem (Mojżesz)
- absurd Boga "ponadczasowego", który zmienia zdanie na temat tego co jest dobre, a co złe (np. dopuszczalność rozwodów, traktowanie wrogów)
- absurd Boga "wszechobecnego", pod którego nieobecność gadający wąż spiskował z Ewą.
- absurd Boga "kochającego" ludzi, który przygląda się biernie ich cierpieniu.
- absurd Boga "kochającego" ludzi, który popiera ludobójstwo i niewolnictwo
- absurd Boga "sprawiedliwego", który zaleca karę śmierci za takie "zbrodnie" jak nieposłuszeństwo dziecka, zatajenie braku dziewictwa przed ślubem, homoseksualizm, praca w "dzień święty", itd.
- absurd Boga "sprawiedliwego", który stosuje karę nieskończonych tortur. (PIEKŁO)
- absurd Boga "sprawiedliwego", który stosuje odpowiedzialność zbiorową.
- absurd Boga "sprawiedliwego", który stosuje odpowiedzialność dziedziczną.
- absurd grzechu pierworodnego (gadający wąż wyrolował "wszechwiedzącego" Boga)
- absurd odpowiedzialności Adama i Ewy (przed rzekomym spożyciem owocu "Drzewa poznania dobra i zła" byli z definicji niepoczytalni)
- absurd koncepcji zbawienia (słowo "zbawienie" oznacza "ocalenie". Tylko przed czym?)
- absurd Boga "księgowego", który sam sobie musiał zapłacić okup.
- absurd Boga będącego "jednocześnie" człowiekiem (Bóg jest "wszechmogący", człowiek nie)
- absurd genezy Szatana (sensowność buntu wobec istoty "wszechmogącej", "wszechobecnej", "wszechwiedzącej" itd.)
- absurd tolerowania istnienia Szatana przez Boga (podtrzymywanie nonsensownego konfliktu przez istotę "wszechmogącą")
- absurd opętań ludzi przez Szatana (przyzwolenie Boga, rzekome ostrzeżenie przed Szatanem jako przesłanie dla ludzi)
- absurd Boga kuszonego przez Szatana (Jezus kuszony na pustyni: pertraktacje z bogiem "wszechmogącym", próba manipulacji bogiem "wszechwiedzącym")
- absurd Boga który oczekuje od człowieka wiary w rzeczy niewiarygodne
- absurd Boga który oczekuje od człowieka wiary pod szantażem kary nieskończonych tortur.
- absurd Boga który sam wybiera kto wierzy ("wiara jest łaską"), ale za brak wiary karze.
- absurd Boga który chciał się "objawić" ludziom, ale usłyszała o nim tylko garstka Żydów (Indianie na przykład musieli czekać aż do odkrycia Ameryki pod koniec 15 wieku)

ocenił(a) film na 10

"Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli"

użytkownik usunięty
kamilbazelak

Będziesz mi prawił randomowe cytaty czy przeczytasz i odpowiesz na moje posty ustosunkowując się do ich treści?

ocenił(a) film na 10

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, które widzimy.

użytkownik usunięty
kamilbazelak

3. Mam 100% pewności że żydowski bóg nie istnieje, bo jego prymitywne cechy są ODBICIEM prymitywnej cywilizacji która go stworzyła:

a) Odbiciem jej prymitywnej wiedzy o świecie:

Kosmologia:

- geocentryzm
- ignoranckie rozróżnienie między słońcem a gwiazdami
- niebo to "sklepienie", a gwiazdy i planety są na nim "zawieszone"
- gwiazdy mające pospadać na Ziemię w dzień końca świata
- ruchoma gwiazda która "wskazała" miejsce narodzin Jezusa (absurd geometryczny)

Geologia:

- mit globalnego potopu
- niewiedza o kształcie, wielkości i wieku Ziemi (Ziemia jest płaska, stoi na filarach, itp)

Biologia:

- opanowanie przez "złe duchy" jako przyczyna chorób (np. Jezus egzorcyzmami leczy epileptyka i trędowatego)
- niewiedza o formach życia niewidocznych gołym okiem (np. bakterie wywołujące trąd)
- niewiedza o gatunkach zwierząt żyjących poza okolicami Izraela (mit Arki Noego)
- niewiedza o ewolucji (zwierzęta wyczarowane z niczego: rybki w czwartek, ptaszki w piątek)
- elementarna niewiedza zoologiczna: np. nietoperz to rzekomo ptak



b) Odbiciem jej prymitywnej moralności, dzisiaj zupełnie nie do zaakceptowania:

- poparcie dla niewolnictwa
- poparcie dla ludobójstwa
- poparcie dla rasizmu
- poparcie dyskryminacji kobiet
- poparcie dyskryminacji kalek i chorych
- poparcie kary śmierci za błahe przewinienia

Wszystko to razem stanowi NIEZBITY dowód działania mechanizmu, którego przedstawiłem w punkcie 1. Jeśli zadamy sobie pytanie "czy to Bóg stworzył człowieka, czy to człowiek stworzył Boga?", to w świetle powyższej wiedzy odpowiedź może być tylko jedna.

Nadal nie rozumiem też jak to jest, że katolicy wierzą w cuda, skoro Biblia wyraźnie mówi o tym, iż po śmierci ostatniego apostoła nic takiego za sprawą Boga nie będzie miało miejsca. Czy Ci ludzie naprawdę nie znają tego w co wierzą?

ocenił(a) film na 10

"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. "

użytkownik usunięty
kamilbazelak

- absurd chrześcijańskiej wizji nieba (gdybym ja miał pójść do nieba i na zawsze żyć ze świadomością, że w tym samym czasie miliardy ludzi cierpi niewyobrażalne tortury w lawie siarki i ognia i nie mogę im w żaden sposób pomóc - TO by było dopiero piekło: wniosek jest taki, że chrześcijańska wizja nieba jest niemożliwa, bo jak można cieszyć się niebiańską radością ze świadomością, że nie można po chrześcijańsku pomóc swoim współbraciom? Nikt nie szukałby powodów do "radowania się", gdyby na jego własnych oczach jego dziecko albo psa wrzucono do pieca i zamknięto, żeby nigdy stamtąd nie wyszło, taki człowiek musiałby się całkowicie wyzbyć empatii, a więc z definicji być psychopatą - jednak w przypadku religii psychopatia już z kolei zyskuje aprobatę ze strony wyznawcy, sprawiając, że zaczyna on stosować podwójne standardy moralne, a niezdolność dostrzeżenia tego i obiektywnego przyznania racji temu to efekt moralnej indoktrynacji już od dziecka)

ocenił(a) film na 10

eśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones