Swietny film! Po pierwsze jest cala masa goracych przeciwnikow, uwazajacych ze film to gowno. Jezeli oczekiwali przeslania czy jakis glebszych wartosci to moze najpierw niech poczytaja kto to jest Rob Zombie? Nie wiem z jakim nastawieniem podchodzicie do tego filmu, ale na poczatek polecam przymruzyc jedno oko. Po pierwsze to nie jest horror tylko gore, a to jest spora roznica. Od tego zaczynal Peter Jackson, a wielu innych wielkich rezyserow jest zafascynowana takimi filmami.
Rodzinka, w ktorej kazda postac jest jedyna i unikatowa, w USA takich dziwakow jest pelno. No i ten zlowrogi Texas ze swoja pila:) Jedni skacza na bungee inni jezdza na snowoardzie, a jeszcze inni morduja. Z usmiechem na twarzy oglada sie wszelakie tortury, morderstwa, flaki, krew, przemoc, BUM! To jak sluchanie plyt Cannibal Corpse, scenariusz rodem z ich tekstow:) A potem te dzieciece przekomarzanie sie w samochodzie. Taki ten film mial byc i dokladnie taki jest!

A co do samych tekstow to bylo pare nieprzecietnych:
"Chinese, Japanese, Dirty knees, look at these":))

- What you lookin' at?
- Driftwood: I'm lookin' at you, mama.
- Yeah, you see something you like?
- Maybe. I set my standards pretty low, so I'm never disappointed.

Boy, the next word that comes out of your mouth better be some brilliant fuckin' Mark Twain shit. 'Cause it's definitely getting chiseled on your tombstone.

Rob sie wyrabia, mam nadzieje, ze nie zostanie wkrecony w zepsute, zardzewiale filmowe tryba maszyny zwanej Hollywood.