Miałem to nieszczęście, że widziałem to "dzieło"... Podsumowując: ma u mnie + za to, że fajna laska zasnęła mi na ramieniu (oglądałem to rok temu na nocy horrorów), a minusy za wszystko inne... Sieczka bez sensu i tyle. Rob Zombie: muzyka- tak, kino- NIE.