Myślę sobie że odświeżę se bękarty po 14 latach bo kompletnie tego filmu nie pamiętałem.
Reservoir Dogs,Pulp Fiction,Four Rooms,Jackie Brown,Kill Bill,Grindhouse,to takie fajne filmy które przyjemnie się oglądało. Nawet po którymś razie z kolei po długim czasie zostawała satysfakcja z seansu. To co tutaj się porobiło to całkowicie przeciwieństwo dobrego kina.
Pierwszy akt narobił smaku. Niestety Christopher Waltz nie dźwignął całego filmu bo było to po prostu niemożliwe. Jest kilka dobrych momentów ale to za mało żeby film był według mnie był odebrany jako dobry. Propaganda wylewa się aż się nie dobrze robi. Zamierzenie było pewnie takie żeby pokazać niemców jako bestie, ale niestety wyszło na odwrót. Może dla typowego Amerykanina fakty nie mają znaczenia, ale jako obywatel Polski patrzyłem na to z zażenowaniem.