SANDLER U TARANTINO??? Czy Quentin sobie robi z nas jaja???? I to w filmie wojennym. Wyobrażacie sobie ten jego badziewny uśmieszek jak będzie strzelać do ludzi na wojnie...? No Sorry Quentin... Ale SANDLER????
Dajcie spokój panowie.. Sandler to dobry aktor, wydaje mi się, że Tarantino wie co robi.. a jaki będzie efekt to się okaże.. mam nadzieję, że będzie wszystko wporząsiu, ok.
Oki do Sandlera nic nie mam za film "Dwóch gniewnych ludzi" gdzie zagral naprawdę dobrze, ale za to film Happy Gilmore mnie załamał. Moim zdaniem Sandler nie pasuje do tego filmu. O widze jeszcze Murphiego... To chyba bedzie komedia a nie film wojenny jak pisze w gatunkach... Ale Tim Roth nadaje się jak najbardziej, podobnie jak Madsen. Pozdro
Moze właśnie o to chodzi by nas zaskoczyć ?
Cos nowego , łamanie pewnych zasad.
Pozyjemy zobaczymy :D
Ja mam takie właśnie dziwne przeczucie, że quentin szykuje dla nas jakąś bombę;]
Ja mam nadzieję, że to będzie coś świetnego i może rzeczywiście chodzi o złamanie pewnych zasad czyli oderwanie się od stereotypu, że Murphy i Sandler grają tylko w komiediach, a nie w poważnych filmach. Może nie chcą być szufladkowani już w jednym gatunku a może po prostu chcą spróbować czegoś nowego
Sandler póki co uchodzi dla mnie za totalne beztalencie, ale nie wierzę, że Tarantino wybrał go w ciemno czy ze względu na sławę tego niezabawnego wg mnie komika. Być może widzi w Sandlerze jakiś dar aktorski, o którym nam nie było dane się przekonać?
Oby tylko film na tym nie ucierpiał w żaden sposób:/
Sandler to przecież swietny aktor, przedewszystkim dramatyczny, komedie poprostu mu przyniosły sławe. Moim zdaniem świetnie bylo by akurat Sandlera zobaczyc w filmie w stylu mistrza Tarantino :) Co do merphyego mam mniejsze przekonanie... :P
Chyba Quentin Tarantino sam wie lepiej jak dobierać sobie aktorów?! Ufam mu (na dzień dzisiejszy) jak żadnemu innemu reżyserowi.
Tarantino nawet z cieci zrobi aktorów. To jest największy geniusz wśród reżyserów. On kurna z każdego drewna aktorskiego może zrobić wybitnego aktora. Ja mu ufam ponad wszystko. TARANTINO RULEZZZ!!
wierzę w słuszność decyzji quentina. może rola u tarantino pomoże sandlerowi zerwać z wizerunkiem głupka i prymitywa, do którego zdążył już przyzwyczaić. boję się tylko tego "badziewnego uśmieszku".. ale i tak pewnie będzie ok!
Inglorious Bastards ma być filmem wojennym w stylu Parszywej 12, czyli banda cwaniczków i wykolejeńców rusza na tyły wroga. Sandler pasuje mi do roli takiego cwaniaczka.
A w ogóle to bym się nie obraził jakby Tarantino zrobił z tego filmu coś na kształt komiksu Gartha Ennisa - "the Adventures of Rifle Brigade". POLECAM!!!
Tak... a czemu nie? Nie dość, że Sandler mamy tez tu...
Eddiego Murphy'ego. "Quentin sobie robi z nas jaja???" Jasne? A kiedy nie robił? KILL BILL albo DEATH PROOF to nie jaja? To zawsze był artysta niekonwencjonalny, więc nic dziwnego.... :P