WItam wszystkich.
Też wspominam jak oglądałem go bodajże w 1986 roku w kinie CAPITOL w Miliczu, którego niestety już nie ma dzięki "uprzejmości" ówczesnego burmistrza z zapędami prowincjonalnego przedsiębiorcy.. To był drugi film po STAR WARS, potem obcy 8, poszukiwacze zaginionej arki, wejście smoka,duch,robocop itp. oraz cała gama"klasyki" kina wschodniego;-) czyli godzilla,gamera, ebirach z głębi mórz, klasztor shaolin itd. Myślę, ze jednak to tamten czas ograniczonego dostępu do świata z poza "żelaznej" kurtyny i obcowanie z nim za pośrednictwem ówczesnych kin wpłynęło na nasze sentymentalne skojarzenia z tamtym okresem...aczkolwiek gdybym miał możliwośćprzeżyłbym to jeszcze raz;-) Wtedy siedząc przed dużym ekranem z rozdziawioną japą marzyło mi się żeby móc w domu do woli oglądać swoich bohaterów i ich niesamowite osiągnięcia ...pojawił się najpierw VHS potem DVD i równolegle dostęp przez internet i na PC. ALe zostaliśmy mimo wszystko pozbawieni jednej techologii czyli LaserDisc-ów i dzisiaj nadrabiam ten czas. Ktoś powie,że to głupie bo jakość gorsza od DVD...ale dla wychowanych na scenach kręconych w realu nic bardziej błędnego a własnie LD ma zapis analogowy na CD, bo wcześniej wymienione nośniki zapisują obrobiony obraz cyfrowo ...a naszego PRLowskiego oka nie da się oszukać green-screenem;-) To tak jak prawdziwy dźwięk bez masteringu i obróbce cyfrowej słuchany z vinyla contra CD apropo audio na LD jest o niebo lepszy od DVD brzmienie porównywane do audiofilskiego - analogowego oczywiście.A rozpisałem się o tym LD, bo właśnie trafił mi siękolejny dysk LD po star wars z właśnie Blue Thunder kolejny klasyk w analogu ..dlatego cieszę się jak głupidosera;-)) Pozdrawiam all