tylko troche naiwny. Jak to w tych starszych filmach gdzie 2 herosów wszystko może. Do opisu raczej nie bede nic dodawal. Mysle, ze reszty trzeba sie dowiedziec z filmu.
Jest to typowy film akcji, strzelaniny, pościgi, wybuchy, bijatyki. Wszystko to wyreżyserowane przez Bruce Law. A wiec "gościa" od efektów specjalnych tj. pościgi, bijatyki, wybuchy. Bo to on założył "firmę" ;) specjalizująca się w tego typu zabawach -> Bruce Law Stunts Unlimited.
Był to jego debiut reżyserski i raczej to troche widać. Ogolnie akcja jest do przewidzenia, ale przyznam ze pare razy mnie zaskoczyli. Tak wiec, typowy film akcji, bez większych wątków nad ktorymi trzeba mysleć. Od po prostu: uratować HK. :)
Poza tym znowu pojawia się element: źli nie umieją strzelać (choć to przecież wyborowi terroryści) a dobrzy cudem unikają kul. I tak: zamiast strzelać "po ludziach" to terroryści strzelają "po kwiatkach" :P :P Tego typu elementów jest więcej, oczywiście adekwatnie do sceny...
Obsada całkiem fajna. Mamy Chińczyków a dokładnie ludzi z Hongkongu + Japończyków. Główni aktorzy to:
Julian Cheung, Japończyk Kenya Sawada, + piękne żeńskie duo w postaci Qi Shu i Theresy Lee. :) O ile Shu pokazała, ze role pieknych, seksownych, romantycznych, przebojowych, żywych, twardszych kobiet są jej nieobce, o tyle Lee jakoś nie do końca mi pasowala jako kobieta z bronią. Theresa doskonale sie sprawdza jako piekna (też słodka) kobieta w raczej wesołych filmach, badź romansach. Nie wiem, moze za mało filmów z nią widziałem, a może tutaj jakoś nie specjalnie zagrała. Nie była bardzo zła ale zdecydowanie czegoś mi brakowało w jej grze. Oglądając ją z bronią i grającą policjantkę jakoś nie mogłem się przyzwyczaić do tego wizerunku. Przede wszystkim zapamiętałem ją z "Yuan, miao bu ke yan" (deja vu) i innych romantycznych filmów. Może to też przez to. Ale należy dodać też, że Theresa Lee sama powiedziała, ze trzymanie i strzelanie z broni stawia ją w niekomfortowej sytuacji, bo od razu czuje się jakby komuś mogła zrobić krzywde. Jak wspomniała, np. kamerzyście :P.
Natomiast Qi Shu przy scenie z wybuchającą cieżarówką na prawdę się bała! :) Bruce ją celowo niedoinformował , że wybuch będzie potężny, także jak już było "bum" Qi na prawde się przestraszyła. Jak zobaczyła nagranie to już nie miała wątpliwości, ze było ostro :) Oczywiście srodki ostroznosci były zachowane. Podobnych smaczków z tego filmu jest więcej.
Jako że sa Japończycy w filmie a produkcja jest z HK, wiec nalezalo się jakos porozumiewac. Padlo oczywiscie na angielski. No i jest go tu dosyc sporo. Oczywiście brzmi on jak to u azjatow. Może razić fakt, ze Japończyk gada do Chińczyka po angielsku a ten mu odpowiada po kantońsku. Przy tym obaj się doskonale rozumieją. Wiadome, może tak być, i tak jest, ale w tym filmie jakoś tak to nie do końca "gra". Poza tym sciezka dzwiekowa byla przerabiana, co slychac, gdy np dzwiek jest czysty i wyrazny -> tak jak nagrany ze studia w ówczesnych warunkach. Ale tak było przy chińskich kwestiach i przy angielskich....
Co tu jeszcze. Oprawa audiowizualna chyba nawet jak na tamtejsze czasy kuleje. Obraz troche kiepski, jakby kamera nie najlepsza. Z dzwiękiem podobnie- płytki, przytłumiony. Nie wiem, pewnie mastering skopany.
Muzyka taka sobie. Stara sie pasować do akcji, ale nie jest jakas genialna.
Zdjecia: Czasami nawet bardzo dobre...
Coś jeszcze? Chyba mniej wiecej tyle.
Kończąc ten post:
Fanom pięknych dwóch głównych aktorek polecam. Zaznacze tylko, ze Qi nie grała tu głównej roli, wiec nie było jej tu dożo. Fanom bijatyk, strzelanin, no po prostu kina akcji też można polecić. Nie jest to żadna wielka produkcja, ale niezły film akcji.
W końcu znalazłem ten film, właśnie pamiętałem tą scenę z ciężarówką, tylko zapomniałem tytułu tego filmu. Teraz pojawił się nowy problem. Wiem juź co to za film, dlatego tu jestem, ale nigdzie nie ma go do ściągnięcia. Pomożesz mi w znalezieniu go? Proszę <:)