zabrakło informacji o powiązaniach z KGB mimo iż w Niemczech otwarto archiwa i sprawa jest oczywista. Próba gloryfikowania na siłę terrorystów z RAF-u zakończyła się niepowodzeniem, przynajmniej w moim odczuciu. Film ma wartość jedynie jako przestroga przed szkodliwością bzdurnej lewackiej propagandy.
Fakt, przekłamany. Najbardziej znaczące powiązania to były ze Stasi - kasa, dokumenty, ukrywanie morderców w NRD.
Szkoda, że "ludzki wymiar" mają tu jedynie postacie terrorystów, a ofiary są tylko marionetkami. Dla przeciwwagi polecam książkę "Córki chrzestne" Julii Albrecht i Corinny Ponto.