Czyli rozumiem, że od początku wiedziałeś że to Tira za wszystkim stoi :)

czyli scena po scenie jest przewidywalna

Mi akurat sie podobal, a skoro twierdzisz ze gniot to pewnie znasz jakies dobre horrory. Nienudne, straszne i trzymajace w napieciu wg Ciebie to np. jakie? Moglbys cos polecic, bo szukam filmu na wieczor ;)

Ciężko będzie, bo w ostatnim czasie mało było dobrych produkcji w tym gatunku. Z tego co pamiętam to na pewno warta uwagi jest Obecność 2 (The Conjuring 2). Mogę również polecić Autopsja Jane Doe (The Autopsy of Jane Doe) - może nie straszy jak typowy horror, ale na pewno jest podczas seansu dreszczyk emocji. Pamiętam, że jeszcze Kiedy gasną światła (Lights Out) były nawet warte obejrzenia. Dobry horror ostatnich lat to jeszcze Zbaw nas ode złego (Deliver Us from Evil), ale to z 2014 roku...

Nom wlasnie wiem ze sucho w horrorach ostatnio wiec szukam gdzie sie da. Z tego co napisales to tylko "Autopsji" nie widzialem bo odstraszyly mnie hasla reklamowe typu "horror roku" itd. Juz sie nabralem na to przy okazji "It follows" i "The Witch", ale skoro polecasz rzuce okiem ;) Dzieki wielkie:D

Autopsja Jane Doe nie jest czyms wielkim w kategorii horroru, ale jak juz wspominalem, z braku lepszych produkcji w tym gatunku, film wypada nawet dobrze

napisz swoje odczucia co do Autopsji... pod tym filmem rowniez dalem swoja ocene... wyszukaj prosze i napisz, jestem ciekaw Twoich spostrzezen... pozdrawiam

Autopsja daje rady, dobrze sie oglądało pierwsza polowe, pózniej było trochę słabiej, ale tylko troszeczkę, ogólnie seans uważam za udany :) wszystkie pozycje które wymieniłeś powyżej trafiają w mój gust, stad tez zapytanie czy masz jeszcze jakieś propozycje? Rok produkcji nie gra roli ;)

Czyli znam się w temacie... ;-) jak rok nie gra roli to odsyłam do klasyki, stare horrory były najlepsze, ale z ostatnich lat to Anabelle (2014), pierwsza część Obecności (The Conjuring 2013), Sinister (2012), Dziewczyna w czerwonej pelerynie (Red Riding Hood 2011), Ukryty wymiar (Event Horizon 1997), Zombie Express (2016) i cos najnowszego, co leci aktualnie w kinach - Lekarstwo na życie (A Cure for Wellness 2016) - to bardziej dreszczowiec niż horror, ale fajnie się ogląda.

Wszytskie ogladalem za wyjatkiem "Lekarstwa na zycie" :( Jedynie "Dziewczyna w czerwonej pelerynie" jakos na mnie wrazenia nie zrobila, moze dlatego ze zbyt basniowa czy cos ;) Przy okazji "Ukrytego wymiaru" przypomnial mi sie inny film z Samem Neillem, a mianowicie "W paszczy szaleństwa". Ogladalem jako malolat i z tego co pamietam niezle ryl beret ;) chyba pora odswiezyc sobie ten film ;)