kompletnie nie widze motywu dla ktorego to robila, ze niby sama chciala sie uwolnic? ale skad sie jej ta przypadlosc wziela?
Skoro nie ten policjant porwał to dziecko to może ona? Z twarzy wygląda trochę na taką psychiczną.
Może też ją ktoś wykorzystał?
Nie wiem. Na tym polega urok filmów, książek, że czasem dostajemy coś do rozmyślania.
a nie tak czasami dlatego ze to ona zabila to dziecko? W sensie tego chlopca Michaela
Też tego nie rozumiem... Prawdopodobnie taki zwrot akcji, żeby utrzymać widza w kinie/przed telewizorem do samego końca.
To chyba ma coś wspólnego z tym medalikiem, który Panna z dzieckiem oddała Jess. Czyżby w momencie, w którym wypalił on na piersi Jess ten dziwny symbol, klątwa przeszła na Jess, a Panna się od niej uwolniła? Trochę to bez sensu, skoro tamtej nie zniknął ten znak z ciała (miała go cały czas w scenie, kiedy ładowała trupa do bagażnika). A może chodzi tu o składanie ofiar demonowi, żeby trzymał się z daleka od niej i od jej dziecka? Nie wiadomo.
Słaby film, wiele nielogiczności. Kiedy Danny zaczął lewitować, to już nie było dla niego ratunku, a Chloe jakoś się odratowała przez "matczyną miłość" kobiety, która wyrzekła się jej za młodu.
Pozdrawiam.
Na podstawie słów Chloe z filmu można wywnioskować, że to Tira była ludzkim niewolnikiem tego demona i uwolniła się od tej klątwy (?) wmawiając Jess, że to Boardman był tym złym człowiekiem. A ten wisiorek prawdopodobnie był czymś w rodzaju znaku rozpoznawczego tych niewolników. Widać było, jak z ciała Triss ów znak znika i pojawia się u Jess. Tym samym klątwa przeszła na nią.
Tak to rozumiem :)
Na serio znak z ciała Panny zniknął? Z tego co pamiętam, to ona cały czas miała go na ciele. Musiałabym jeszcze raz zobaczyć tą scenę, żeby się upewnić, ale nie chce mi się;-)
Pozdrawiam.