To jedyne nie daje mi spokoju po seansie.... Ogólnie film świetny, jednak najlepszy z trylogii dla mnie nadal jest "21 grams". I moim skromnym zdaniem (może bluźnię...) najlepsza rola Pitta. W końcu zagrał w czymś ambitniejszym.
Co do Pitt`a zgadzam się w 100% .Po tym filmie wiem,że sprawdza się nie tylko w sensacji,ale również w poważnej,wzruszającej roli.
Pitt jest bardzo bardzo dobrym aktorem, niepotrzebnie jest robiony na playboya i bożyszcze nastolatek, bo przez to reżyserzy nie traktują go poważnie. Grał świetnie w 12 małpach, Kalifornii, Siedem, Uśpionych, itd