Każda niemal scena jest idealnie dopracowana. Moment w którym młodszy syn stoi w połowie góry i patrzy w dal, a kamera obraca się powoli dookoła niego (jego twarzy), jest wg mnie przepiękny. Końcówka - scena na balkonie - boska. Wiele takich przyjemnych dla oka ujęć jest w tym filmie. W zasadzie gdyby z filmu zrobić serię zdjęć, każde byłoby idealne. Każde powiesiłabym u siebie w pokoju w wielkim formacie. Podziwiam z tej strony, może przez zamiłowanie do fotografii, tak czy inaczej podziwiam.