Zaczne od tezy: ŚWIETNY
wieży to my już nie budujemy (pomijając cywilizacyjność masową i architekturalną itd) my raczej wkopujemy się z tą wieżą w glebe (Spłycamy się). Jak poczytałem sobie troche komentaży to zaczynam rozumieć dlaczego kino "moralnego niepokoju" nie cieszy się zbytnią popularnością. Reżyser posłużył się w tym filmie faktycznie przypadkiem (strzał z pistoletu, a może samo darowanie broni idąc dalej). Nie to jest przecierz ewidentnym tematem filmu i ludzie skupiający się na (przechwalaniu chyba) tym, że oglądali wcześniejsze filmy reżysera twierdząc iż jest kolejną kopią, potwierdzają iż nie zrozumieli filmu (BABEL działa i to potwierdza tę teze). Wystarczy się przyjżeć fabule która zestawia kompleksowe zagadnienia niezrozumienia(a przez to pewnej samotności):
-kobieta a mężczyzna
- ludzie różnych narodowości
- dzieci a dorośli
- upośledzona dziewczyna(głucho niema) a człowiek "normalny"
(oczywiście uproszczam wszelkie powiązania przedstawione w filmie)
Obraz głucho niemej dziewczyny jest chyba najbardziej wyrazisty i przemawiający do mnie. Komunikujemy się poprzez słuch i mowę, pozostaje jeszcze kanał wzrokowy. Nie wiem czy widzieliście dramat dziewczyny, która nie mogła powiedzieć, że teżjest człowiekiem że jest kobietą. Posłużyła się więc kanałem wzrokowym jedynym, poprzez który mogła być zrozumiana. Warstwa przesłania tego filmu jest wspaniała i można by mówić o niej o wiele dłużej (chciałem tylko zwrócić na chociażby jeden jej aspekt)
Reżyser pozostawia nam jednak nadzieję, że człowiek potrafi słuchać, że nie tylko słowa (a może właśnie wszystko poza nimi) wyraża to najważniejsze co jest dla nas ważne.
Technicznie filmu chwalić chyba nie musze:
-świetne zdjęcia
-muzyka...
- wszystko to efektowne nie efekciarskie(jak hoolywod nam serwować zwykło)
Spostrzeżeń ciąg dalszy:
-Wątek Susan
ciekawa jest jej przemiana. Jak pamiętamy z początku filmu przejawia ona wszelkie objawy ksenofobii odrazy do otaczającego ją świata (wywala lód ze szklanki w obawie o wodę z której został stworzony, ma przy sobie własne sztućce) W dalszej części filmu widzimy jak bierze do ust fajkę (z niewiadomego pochodzenia zawartością) którą wcześniej paliła starsza kobieta, łamie też bariere sterylności (tą psychiczną bo wiadomo w jakiej sytuacji zmuszona była być już wcześniej) obrazuje to moim zdaniem scena w której przyznaje się, że zmoczyła się (i w jaki sposób to robi)
Wątek "dzieci"
jest to niewatpliwie jeden z ważniejszych problemów jakie porusza "Babel" Swiat dziecięcy zderza się z bezwzglednym światem dorosłych. Dwaj marokańscy chłopcy strzelają dla zabawy, nieświadomi iż zadac mogą smierć drugiemu człowiekowi, uruchamiają potok zdarzeń przedstawionych w filmie. Ponoszą najwyższą karę jaką świat dorosłych im wymierza- smierć. Z nią także styka się syn Susan i Richarda kiedy to w nagrode za złapanie kurczaka obserwuje brudalną egzekucje swej "zdobyczy". To nie dzieci winne są wszystkiemu lecz rzeczywistośc, która ich otacza, nie one stworzyły broń... Dzieci nie zrozumiane przez dorosłych same nie rozumieją praw rządzących światem.
mieszanka dzieci i młodzieży nie jest dla mnie niczym niezwykłym w tym filmie, wszystkie są ciekawe drugiego w poszczególnych dla siebie przedziałach wiekowych, Marokańczyk podgląda siostrę, Japonka aby zwrócić na siebie uwagę jest gotowa na wszystko, młodzi Amerykanie z przerażeniem ale i z zaciekawieniem patrzą na swych "dzikich" rówieśników z Meksyku, wszyscy są różni ale powtarzam - to nic niezwykłego, bardziej zwróciłem uwagę na losową kolejność zdarzeń, podarowanie broni marokańskiemu przewodnikowi Japończyka pociągnęło za sobą -> sprzedaż broni rodzinie pasterzy -> strzały do autobusu -> ranna Amerykanka nie wraca w wyznaczonym czasie do domu -> niania zabiera właśnie przez to dzieci do Meksyku narażając je na śmierć -> młodzi Marokańczycy zostają ukarani i na jaw wychodzi także podglądanie siostry co w krajach islamskich jest bardzo, że tak powiem "brudne" -> niania deportowana z USA traci prace i wszystko na co mozolnie osiągała, wszyscy którzy popełnili błąd płacą karę, ten nieobliczalny los który otacza przestrzeń wielu tysięcy kilometrów może nas spotkać na każdym kroku, co gorsza nie musi wcale zależeć od nas... pzdr wszystkich
..tak ten ciąg zdarzeń jest ciekawy bardzo ale można pójśc jeszcze dalej (może to być nadinterpretacja a na pewno moje własne snucie i domysły - poprostu tak mi się skojażyło) Myśle mianowicie że: dlaczego matka ów japonki popełniła samobujstwo? może dlatego, że mąż był na łowach, czuła się samotna, niezrozumiana - był by to wtedy własnie zapalnik całej histori, która na dobrą sprawe się gała by pewnie historii prawdziwej wieży babel bo coś ktoś komuś zrobił a to spowodowało to i to i tak dochodzimy do wątku filmu. (mysle że w celu potwierdzenia mojej tezy trzeba by się przyjżeć rozmowie jaką ojciec przeprowadza z japonka w samochodzie- pozatym nie bardzo kontaktuje się on z nią, może to też analogia) pozdrawiam
- wątek "słuchania"
to kolejny problem (składowa komunikacji- zrozumienia) wyraźnie przedstawiany w filmie. Film oglądałem już jakiś czas temu więc uleciało mi wiele scen z pamięci, pamiętam jednak te:
- rozmowa opiekunki z "Pittem"( kompletnie jej nie słuchał nie chcąc dac wolnego- wiemy dlaczego jednak nie obchodził go los kobiety)
- przy oznajmieniu wyroku deportacji opiekunki, bezwzględny policjant przekazuje werdykt, jest on może nawet symbolem całej "instytucji", która wiadomo jak "traktuje" ludzi to też pewien aspekt niezrozumienia. Wielki dramat kobiety, która na dobrą sprawe jak sama mówi "nie zrobiła nic złego (...) jedynie coś głupiego. NIe obchodzi to jednak nikogo Przepis is przepis.
- rozmowa japońskiej dziewczyny z jej ojcem... słyszeć nie równa się słuchać
-rozmowa susan z pittem w "restauracji" (w której wywala lód)- bardzo konstruktywna rozmowa miała być o tematach kluczowych...
- przesłuchania niewinnych marokańskich chłopów- słowo człowieka nie miało za bardzo znaczenia, domniemanie niewinności to tylko bajka z amerykańskich powieści
-scena w której pod gradobiciem kul marokańska rodzina chce się poddać (ojciec wstaje wykonując gest kapituacji) rozpoczynają się kolejne strzały - może nic nie powiedział dosłownie ale napewno nikt nie chciał go słuchac
...jest jeszcze wiele scen tego typu ja więcej o 22:55 w czwartek 21 grudnia nie pamiętam za wszelkie przekłamania w treści (wynikające z ułomności mojej pamięci) przepraszam
- wątek Kobieta a mężczyzna
Mężczyźni są z marsa a kobiety z wenus nie bez powodu padło takie stwierdzenie przedstawie wam poniżej potwierdzone badaniami naukowymi dane dotyczące ?komunikacji obu pułci? a które spisałem podczs wykłądu z komunikacji:
(jest to cel lub sposób w jakim komunikują się M-mężczyzna K- kobieta)
I w jakim celu komunikują się
K- kontakt
M- osiągnięcie pozycji (budują coś na styl chierarchii stadnej)
II jak przebiega komunikacja
K- symetria w kontakcie (nikt nie dominuje)
M- asymetria (hierarchia ? albo jestem ważniejszy albo ta druga osoba jest szefem)
III komunikacja - charakterystyka
K- współzalezność i współpraca
M- niezależność, autonomiczność
IV komunikacja ? charakterystyka (rozwiązywanie problemów)
K- porozumienie
M- drogą siły. Lub większością głosów
V preferowane warunki komunikacji
K- intymność bliskość
M- przestrzeńw relacjach
VI wymagania komunikacyjne
K- akceptacja rówieśników
M- potrzeba szacunku
VII cele komunikacyjne
K- zabieranie głosu w sprawach prywatnych
M- w sprawach publicznych (np. polityka)
VIII cele komunikacyjne
K- dzielą się problemami z innymi
M- problemy dla siebie
IX cele komunikacyjne
K- szczeguły przeżyć
M- zaistnienie faktu- fakty ( raczej chłodna analiza)
X przebieg komunikacji
K- mieszają wątki (potrafią rozmawiać o kilku rzeczach często wplatają wątki poboczne)
M- trzyma się wątków
XI charakterystyka komunikacji
K- potrafią prosić o pomoc, radę, wskazówkę
M- nie proszą, gdyż to uwłacza ich godności
XII charakterystyka komunikacji
K- okazują empatię i współczucie
M- udzielają rad i analizują (np. ? no pomyśl tak racjonalnie jak będzie lepiej...? J )
XIII charakterystyka komunikacji
K- dążą do zrozumienia problemu z możliwością rezygnacji
M- nie przyjmują że coś jest nierozwiązywalne (lepie j gorzej niż wcale)
Faktem jest iż to kobiety są leprzymi rozmówcami. Decyduje o tym ich empatyczność i zdolność do wielowątkowej efektywnej rozmowy. Natura człowieka dopuszcza jednak do mieszania wymienionych cech komunikacyjnych w obrębie pułci.
Po co napisałem powyższy tekst? Myśle że ułatwi to zrozumienie zachowania filmowych aktorów Richarda i Susan. Richard po śmierci syna nie potrafi poradzić sobie z właśnym życiem ?ucieka? , zamyka się w sobie. Nie potrafi przyznać się do swojej słabości. Susan chce podjąć rozmowę (nie twierdze, że jest bez winy) symboliczny gest kiedy ściska rękę Richarda w autokarze, on jednak nie zdobywa się aby go odwzajemnić. To jak mężczyzna i kobieta jest ukształtowany pod względem komunikacyjnym dowodzi iż jesteśmy jak ogień i woda a zrozumienie między nami jest niemożliwe. Jakoś jednak żyjemy ze sobą, dowodzi tego także reżyser filmu. Czasem zrozumienie leży poza naszym językiem. Spojżenie w oczy, uścisk (ojciec przytulający córkę w finalnej scenie). Czasem niewerbalna strona naszego języka przychodzi nam z pomocą, może to ogniwo trzyma wszystko w kupie i nie pozwala się rozpać.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH A NA NADCHODZĄCE ŚWIĘTA I NOWY ROK ŻYCZĘ LEPRZEJ KOMUNIKACJI MIĘDZY-LUDZKIEJ.
-PLAKAT
Myśle że warto coś i o nim napisać bo jest naprawdę dobry i nibanalny. Typografia(czcionka) tworzy swoim układem tytułową wierze B
A
B
E
L
dzieli ona tym samym plakat na dwie części, dwie strony, dwa światy w których stanowi barierę komunikacyjną. Japonka i miasto w którym żyje. Richard i Susan.Meksykanin(kurcze nie pamiętam jak mu było) i jego "świat". Wszystko to obejmuje klamra krajobrazu Maroka wraz z bohaterami wątku z nim powiązanego. Tam właśnie wszystko się zaczyna i tam też znajduje swój finał.
Plakat filmowy jest dobry wtedy kiedy swoja formą nie tylko informuje nas o filmie, wymienia aktorów itp.Plakat jest dobry wtedy gdy jest zarazem odzwierciedleniem tematyki filmu, gdy z nią koresponduje, czasem nawet coś dopowiada do treści. Ten uwarzam za jak najbardziej udany.
Pozdrawiam