PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=210898}

Babel

2006
7,4 174 tys. ocen
7,4 10 1 173598
7,0 46 krytyków
Babel
powrót do forum filmu Babel

Muzyka bez żadnego ale była świetna.
Co do samego filmu pochwalę jedynie zdjęcia.
Reszta przesadzona, to, że jeden strzał zmienia życie wielu ludzi było bardzo naciągane, szczególnie odnośnie tej azjatki. Film porusza szereg problemów z którymi zmagają się ludzie, którzy połączeni są ze sobą przez jedno zdarzenie. Zastanawiam się dlaczego odwrotnie nie została pokazana ta historia. Wątek nr. 1 kula, wątki poboczne reszta. Bo oglądałem go raz (więcej razy w życiu nie chcę) i u diabła nie wiem jaki związek z resztą miały przeżycia tej skośnookiej nastolatki! Wygląda to tak jakby 2 wątki były ściśle związane ze sprawą, a jeden tylko za pomocą ojca młodej. I jeżeli człowiek włączy się do filmu w momencie pojawienia się scen z dalekiego wschodu, za chiny nie połapie się o co w nim chodzi.
Poza tym przewidywalny całkiem.
Świetny tytuł w zasadzie, w wierzy babel pomieszały się języki i ludzie siebie nie rozumieli. Tutaj wszyscy to oglądają i każdy wynosi inną naukę. A poza tym ta produkcja jest zdrowo namieszana. Choć chyba intencją twórców było jednak przekazać - mimo wielu różnic wszyscy czujemy ból tak samo.
Chętnie dałbym mu strasznie niską ocenę, ale włożono w niego wiele pracy, muzyka i zdjęcia są bardzo dobre.... cóż, podwyższę więc.
Ocena: 5(nie mogę powiedzieć że film był niezły więc zatrzymamy się na 5)/10

użytkownik usunięty
zwichrowaniec

Piszesz, że trudno jest się połapać w tym filmie, ale przyznajesz, że jest on całkiem przewidywalny. Ja za pierwszym oglądaniem dokońca nie byłam pewna, dla kogo (i czy w ogóle) będzie szczęśliwe zakończenie. Gdyby historia zostałaby przedstawiona odwrotnie, to nie byłoby tego napięcia i niepewności narastających w miarę czasu trwania filmu.

Wystrzał z karabinu jako kluczowe zdarzenie dla wszystkich wątków może i wydaje się naciągane, ale nie jest ono tu szczególnie ważne, schodzi na drugi plan (taki trochę efekt motyla). Najważniejsi są tu ludzie i ich przeżycia.

[SPOILER] Co do Japonki, to wydaje mi się, że podarowanie karabinu Marokańczykowi miało miejsce już po samobójstwie jej matki.

ocenił(a) film na 5

nat0 - a więc promowanie go hasłem "jak jeden strzał zmienił historię wielu ludzi" nie ma sensu. Ludzie i ich przeżycia jeżeli są nadrzędni, to film powinien zostać ucięty o wątek japonki a reszta powinna zostać dobrze rozwinięta. Niestety tak nie jest.

Wydaje ci się? Czyli miałem rację, że ciężko się w nim połapać? :)

użytkownik usunięty
zwichrowaniec

Wątek Japonki jest najluźniej powiązany z pozostałymi. Jednak jest ojciec i jest karabin. To, kiedy miało miejsce samobójstwo matki jest tu szczegółem, który dla zrozumienia przesłania filmu nie jest szczególnie istotny.

ocenił(a) film na 5

Czyli koniec końcem twoja opinia pokrywa się z moją :)
Można było go podrasować, albo wykreślić. Byłbym za tą pierwszą opcją.

ocenił(a) film na 8
zwichrowaniec

głównym hasłem filmu było tak naprawdę "If you want to be understood....listen", oczywiście piękni dystrybutorzy woleli to uprościć do "efektu motyla" co nie jest najważniejszym sensem filmu..pozdr

zwichrowaniec

Może właśnie na tym polega problem, że trzeba ten film zobaczyć co najmniej dwa razy ? :)
Ja za pierwszym razem trochę się wynudziłam i średnio mi się film podobał, trochę się dłużył, oglądałam już tylko żeby zobaczyć jak się skończy.
Za 2 razem znałam zakończenie, przez co bardziej mogłam się skupić na fabule i dostrzec więcej znaczących szczegółów, i lepiej ten film zrozumieć :)
Polecam mimo wszystko zobaczyć 2 raz.

ocenił(a) film na 5
LadyJuillet

Problem w tym że film nie zachęca do tego żeby go zoaczyć po raz drugi. Musiałaś mieć wiele zaparcia by się na to zebrać. Mnie by nikt nie zmusił.

ocenił(a) film na 8
zwichrowaniec

W moim odczuciu to film o podejmowaniu zwyczajnych decyzji i efektach tych wyborów, o nieodpowiedzialności i jej konsekwencjach.
Trudno tu mówić o naciąganiu albo przesadzie. W takich osadach w Maroku, dzieci zapewne sprawnie posługują się bronią, a na dodatek dzieci jak to dzieci - są skłonne do podobnej głupoty. Także w zachowaniu zbuntowanej nastolatki z Japonii nie ma nic nadzwyczajnego. Szczególnie biorąc pod uwagę jej kalectwo i fakt iż znalazła matkę z dziurą w głowie, co ma wpływ na jej depresję. Zachowanie opiekunki też nie powinno dziwić. No chyba, że coś dziwnego jest w tym, że chce się uczestniczyć w ślubie syna. W ogóle to jestem zdania, że to ona w tym filmie podejmowała najtrudniejsze wybory. Szczególnie ten przedostatni, kiedy musiała opuścić te maluchy. Można być niemal pewnym, że gdyby tego nie uczyniła, to pewnie zginęliby wszyscy. A tak uratowali się, a ona w pełni zasłużenie... została potępiona.
Poza tym, w filmie jest też inny cichy "bohater". To bezduszna machina urzędnicza, z powodu której o mały włos umarłaby postrzelona kobieta (cofnięcie karetki marokańskiej). Także priorytet zakucia w kajdanki wycieńczonej kobiety, przed przystąpieniem do poszukiwań dzieci wydawał się jakimś niesmacznym nieporozumieniem.
Co do wspólnego mianownika filmu, to trudno tutaj to wszystko roztrząsać. Można co najwyżej po łebkach.
Na pewno nie jest to kula, bynajmniej nie ta wystrzelona do turystki. Może jednak chodzi o tę, której w filmie nie pokazano, tę przez którą zginęła żona Yasujiro? Te samobójstwo spowodowało lawinę wydarzeń, mających wpływ na wszystkich bohaterów tego filmu. Na wskutek tego zdarzenia, córka zmarłej popada w depresję, a mąż zapalony myśliwy oddaje broń Marokańczykowi, który następnie(...) trzeba by tu cały film opowiadać... Chodzi mi o coś na wzór "Efektu motyla".
Jeżeli jednak broń trafiła do Maroka przed tym samobójstwem, to by oznaczało, że łączącym ogniwem jest Yasujiro i jego zamiłowanie do broni palnej. Dodam, że raczej nie chodzi tu o sam karabin, bo z niego trudno byłoby jego żonie odstrzelić sobie głowę.

ocenił(a) film na 8
acidity

Z jakiś powodów nie mogę nadpisać poprzedniej wypowiedzi, a ucięło mi zakończenie, tak więc:
Dla mnie film nie był wcale taki przewidywalny. Ogólnie, to od paru lat mamy trend na filmy bez happy endu i tego się spodziewałem. Można być pewnym, że zginęliby wszyscy, co mieliby zginąć, to zamiast średniej na filmwebie 7.5 byłoby ponad 8. Happy endu też nie było, ale można je ocenić jako raczej pozytywne. Raczej, bo mało kogo obchodzi śmierć dzieciaka w Maroku, albo deportacja Meksykanki... Może to kolejne przesłanie tego obrazu!?

ocenił(a) film na 5
acidity

Przewidywalny.. mnie chyba nic nie zaskoczyło w nim.
Jasne. Opiekunka najtrudniejsze wybory. Gdyby babel był o niej tylko, dałbym dużo wyższą ocenę!
Punkt dla Ciebie za karetkę. Nie rozwijam tego bo masz rację.
Co do motywu głównego, też się zastanawiałem w kierunku samobójstwa tej matki, ale film reklamowany był raczej w kierunku strzału tych dzieciaków, co przyjąłem za wykładnik do oceny. Jednak to byłoby jakieś połączenie z tą japonką.
Tak czy owak w filmie jest ogromny haos, i nie nadaje to tempa, a przewraca wszsytko non stop.
Co do poruszonych wątków pobocznych... to nie za dużo tych chyba? I nie za dużo ich? Te wszystkie przesłania były już w innych filmach. Czemu jest więc tak wybitny? Jak chce obejrzeć film o tym że nikogo nie obchodzi ludzki los i jak wygląda życie dzieci w Afganistanie to włącze "Pan życia i śmierci" tam jest to WYTŁUSZCZONE. Tu niestety, wszystko jest zamazane i trzeba się domyślać.