Wg mnie jt. ewidentny błąd w filmie, skąd mógł to wiedzieć, skoro Hassan dostał karabin od turysty i nie było to nigdzie ewidencjonowane, a policjant od razu po znalezieniu nabojów przyjechał do niego i zarzucił mu, że to z jego broni postrzelono amerykankę.
Policja nie mogła mieć tego karabinu w rejestrze, świadczy o tym fakt przeprowadzanego dochodzenia o źródło skąd ta broń pochodzi, czy rzeczywiście był to prezent czy też Hassan ma ją z przemytu.
Policja miala wypytac miejscowych kto posiadal taka bron. Widocznie wskazali na Hassana to naturalna koleja rzeczy bylo, ze zawitali do niego. Po prostu w filmie nie pokazali jak przesluchuja miejscowa ludnosc tylko od razu przeszli do przesluchania Hassana
Tylko, że policjant od razu zarzucił Hassanowi, że to z jego broni padł strzał, więc pytam się skąd wiedział, skoro nie mogli mieć jej w rejestrze? A może to był blef? Jeśli tak, to wyjątkowo kiepski pomysł na powiązanie wszystkich wątków w filmie. Jak dla mnie tak źle, a tak jeszcze gorzej.
Jezeli masz film na kompie wlacz sobie na 00:51:45. Policjant znajuduje jakies kulki, mowi ze to miejscowi i kaze dowiedziec sie kto ma karabin kalibru 270. Jezeli Hassan byl jedynym, ktory ma karabin w okolicy to naturalne, ze przyjechali do niego.
Po raz kolejny napiszę: policja nie mogła wiedzieć, że ma taki karabin, przecież właśnie po to chcieli przesłuchać ojca Chieko, żeby potwierdził czy mu dał taki 9 mies. wcześniej
Moim zdaniem tego Azjate przesluchiwali jedynie po to zeby sie upewnic skad byla ta bron i czy wersja Hassana byla prawdziwa. To chyba standardowe dochodzenie. Po przestepstwie, w ktorym uzyto bron ustala sie jej pochodzenie
Czyli po prostu zakładasz, że Hassan przychodzi na posterunek (czy jakiegoś innego urzędu):
- Chciałem zgłosić do rejestracji broń kaliber..., o nr...
- Ok, dziękujemy, dowidzenia
A po 9 miesiącach
- Skąd masz tą broń, gadaj!
- Japoński myśliwy dał mi ją w prezencie...
Sorry ale taka logika dla mnie jest bez sensu, zarejestrowali ją, nie będąc pewnym jej pochodzenia, dla mnie to błąd w filmie, dla Ciebie wszystko OK i chyba tak pozostanie.
Nie nie. On jej nie zarejestrowal. Policjanci wypytali miejscowych kto ma taka bron i trafili do Hassana. To sa wiejskie okolice, mieszka tam malo ludzi i wszyscy sie znaja. Ilu ludzi moglo miec bron takiego kalibru? Zapewne tylko Hassan. Po prostu w filmie nie pokazano jak policja wypytuje miejscowych o bron.
Dla mnie takie tłumaczenie to zbyt duże uproszczenie, że tylko jeden gość ma broń w całej okolicy. Weź pod uwagę jaki to kraj i jaki teren. Ale jest możliwe, że piszący ten scenariusz mógł mieć takie założenia jak piszesz, tyle że nie zgadzam się z nimi :).
na tej samej zasadzie się dowiedzieli czyja to broń jak dotarli do ojca synów co strzelali do autobusu. wypytali, bądź przycisnęli mieszkańców a Ci powiedzieli kto ma taką broń. co do innego argumentu to sądzę, że mimo wszystko że broń takiego kalibru i takim zasięgiem nie jest dośc popularna wśród prostych i biednych mieszkańców Maroka.
a co za roznica skad wiedzial? dostal anonimowy tel,zazdrosny o koze sasiad hassana doniosl,wrozbita przepowiedzial. czy to wazne? zdobywanie takich informacji to jego praca to sie dowiedzial.zopelnie nie istotne dla filmu skad. pozdrowka
dokladnie. Zupełnie nieistotny szczegół, w każdym filmie zdarzaja sie niedociagniecia.