Niby chcieli zaszokowac trescia le na mnie nie zrobilo to wrazenia i nie wywolalo tylu emocji co miasto gniewu....soryy ale nie wyszlo wam
Dokładnie takie same mam odczucia, film robiony pod publiczkę wg sprawdzonego modelu, tyle że o wiele słabszy od oryginału
Właśnie to samo pomyślałam, wg "sprawdzonego modelu". Cóż, film jest mądry, podoba mi się to zróżnicowanie - Japonia, Meksyk, jakieś arbaskie coś. Zupełnie inne światy, problemy, bohaterowie, inne dążenia i pragnienia. Widać, że jak świat długi i szeroki ludziom brakuje czego innego, ale w sumie, w głebi duszy to wszystko jest tak bardzo podobne, tak niewiele się różni. Refleksja, zaduma, ale też lekki zawód i hmm... znurzenie. Bo ile można na to samo kopyto? I czasem bardzo irytował (mnie), bardzo, niektóre sceny bym wycieła. Ogólnie brawa i szacunek, ale ja np. prosiłabym następnym razem o jakąś odskocznie.
pozdrawiam
nikt nie chcial nikogo szokowac i wszelkie porownywania tego filmu do Miasta gniewu sa chybione. Film jest z zamierzenia opowiedziany w ten sposob, bez walenia w wielki dzwon truizmow i tanich chwytow emocjonalych.
i jest zdecydowanie duzo lepszy, takze jesli chodzi o przeslanie od LA Crash. Szok moze byc metoda opowiadania fimow, ale nie kazdy ja ceni. Obejrzyj jeszcze raz na spokonie
babel- jedna wielka niekończąca sie nuda, spokojnie mogli by to zmieścić w półtorej h. Z tym filmem jest tak jak z nowoczesnym malarstwem, widzisz namalowany kwadracik na białym płótnie, jedni się tym zachwycają drudzy mają to w dupie. Całkowicie zrozumiałem ten film i jego przesłanie no ale to były 2h i 20 minut ostrej tyrki. Tylko dla cierpliwych ;) daje mu 7 na 10 tyle..
Sorry ale to chyba jakieś wielkie nieporozumienie 36 Nagród i 8,09/10 oceny.? O Boshe gorszego shitu nigdy nie oglądałem a szczerze mówiąc oglądałem naprawdę bardzo wiele. Żądam zwrotu kasy za bilet do kina, stratę czasu i zrytą psychę.!
Wszystkim polecam Amores Perros(2000) - wg najlepszy film tego typu. Po jego oglądnięciu, można powiedzieć na Miasto Gniewu, że to już było...