Film świetny, ktorego głównym motywem jest strzał z pistoletu. Muzyka w Babelu jest świetna, tak samo jak muzyka, ktorej Ty sluchasz (moze poza beznadziejnymi chlopakami D12 i raperami z Polski których wymieniles poza Peja ktory jest swietny) dziwi mnie czemu tacy prosci ludzie jak Ty dajacy ocene 10 tak slabemu aktorowi jakim jest Łendford Miller słuchaja tak zlozonej muzyki jakim jest hiphop.

A tak pozatym to co Ty mozesz wiedziec o hiphopie. Słyszales kiedys Rakima, Ice Cub'a, Pete Rocka, Public Enemy, Run DMC, KRS-One, Kool G Rapa, Eazy-E, Dr.Dre, czy chocby Young Jeezy ?? czy jestes dzieckiem zyjacym na 50cencie albo eminemie ktory powiedzial ze nie bedzie rapowal dla Polaków? Z Polskich raperów to przedewszystkim WWO PEJA GURAL BEZ CENZURY TEDE MOLESTA

Koleś, czy wy jesteście naprawdę tacy niedorobieni, czy ktoś wam za to płaci? Sto miliardów razy dawałem dowody że Eminem nie obrażał Polski. A ci nadal wierzą że obrażał. Boże zmiłuj się, bo żyję w świecie idiotów.

Eminem jechał już prawie po każdym, POLAKÓW też mógł zjechac i co z tego. Taki ma styl, ja lubie gościa

Hitler też miał taki styl, też go lubisz?

tak brawo półinteligencie, porównujmy popisującego się rapera, który gada co chce do faceta, który wyrżnął dziesiątki milionów ludzi.
A poza tym Eminem nie pojechał po Polsce już sto razy była o tym mowa. No i ma talent. A ty tym komentarzem sięgnąłeś dna.

Hiperbola celowa- co mnie obchodzi, że ma jakiś tam wydumany "styl"- IMO nie upoważnia on go do takich wypowiedzi. Co do drugiej części, to nie wiem, nie interesuje się Eminemem, dlaczego GhostFace nie powiedział, że ten biały Murzyn nie zjechał Polski tylko bredził o stylu? Wycieczki osobiste zachowaj dla siebie, ja Cie mogę nazwać ćwierćinteligentem i będziesz w szachu bo 1/8-inteligent głupio brzmi.

słuchaj nie nazwałabym ciebie tak, ale jak czytając takie rzeczy można zachować kulturę? Naprawdę, najpierw sam zachowaj trochę szacunku do bądź co bądź człowieka, który przede wszystkim nikogo nie zabił... Poważnie, przeczytaj raz jeszcze to co napisałeś i powiedz, czy takie porównanie nie zasługuje na pogardę?... A GhostFace nie znam, może nie zgłębił nigdy tematu, bo mu to wisi i nie przeszkadza. Prawdę powiedziawszy nawet gdyby Eminem obrażał Polskę, to co z tego... świat się nie zawali, a facet tworzy świetną muzykę (oczywiście jeżeli ktoś taki typ muzyki lubi) a poza tym jeszcze raz powtórzę czy obrażał czy nie obrażał i tak porównanie do "stylu Hitlera" jest ostrym przegięciem.

Na pewno jest ostre i na granicy poprawności politycznej (a fe), miało sprowokować Ghostface do jakiejś tam refleksji o rzekomym "stylu" jakiegoś tam muzyka zza wielkiej wody. Komentarze to gatunek publicystyczny, dla mnie usprawiedliwianie rzekomych szykan ze względu na to, że ktoś ma jakiś "styl" to głupota, którą w ten sposób wyśmiałem.

film ma sens i to głęboki. ty po prostu tego nie zrozumiesz

Film jest ciężki, według mnie nie dla każdego. Gra na emocjach i to jest w nim świetne. To jeden z niewielu filmów które zmieniły moje spojrzenie na świat. Muzyka nastraja tak, że momentami myślałam, że nie zniosę dłużej, chciałam wyłączyć, strasznie psychodeliczny motyw w dyskotece. Film o pomocy wobec innych i jej braku, o bezsilności i strachu, o nieuchronności zdarzeń. Pozdrawiam.
PS: Film ma bardzo głęboki sens.

sens..to jest właśnie główna zaleta filmu. Babel-ludzkie zrozumienie. Najlepiej to wygląda z perspektywy tej Japonki.

tylko że główny sens filmu to nie żaden strach, bezsilność i tego typu rzeczy tylko problemy w komunikacji międzyludzkiej

i to i to jest tematem filmu

Film genialny. Trzeba kilka razy obejrzeć. A jak ktoś nadal nie zrozumie o co chodzi, cóż...można po raz kolejny obejrzeć Transformers :p

Film daje do myślenia. Jest brutalny, wstrząsający, ale prawdziwy. Minie sporo czasu nim odważę się go obejrzeć go jeszcze raz. Żal mi było tej opiekunki dzieci, policjanci byli strasznie bezwzględni.
A muzyka jest świetna, od razu zwróciłam na nią uwagę w filmie. ogółem 9/10.

Jak można powiedzieć że ten film jest bez sensu!!! Nierozumiem takich ludzi ale każdy ma swoje zdanie...

film genialny... bezsensu tylko dla tych ktorzy nie rozumej chcało mi sie płakać jak Pitt gadał z tym synem na koncu:(

Na Twoim miejscu nie przyznawałabym się do tego, że nie wiem o czym jest ten film.

Patrzę na twoje ulubione i co widzę? "Transformers", "Bad Boys"..., i wcale się nie dziwię, że nie rozumiesz tego filmu.

ja do tego filmu jestem zdecydowanie nastawiony na 'nie' a to za sprawą niedawnego poprzednika 'miasto gniewu' ...
identyczny pomysł, forma taka sama.
tak tak zaraz ktoś powie że już kiedyś były filmy z takimi pomysłami- ale nie w przeciągu 2 lat. teraz niech każdy reżyser zrobi taki film ale z innym przesłaniem, nie 'brak komunikacji' a coś tam innego, co z tego że będzie 'identyczny' skoro będzie 'inny'.
byłby spoko film ale zbyt podobny do w/w filmu

Takie filmy powstają nawet częściej, niż co 2 lata ("Traffic", "Amores Perros", "21 gramów", "Magnolia").

Na dodatek przytoczone przez Ciebie "Miasto gniewu" jest zdecydowanie najsłabsze z nich wszystkich. W ogóle nie rozumiem fenomenu tego filmu, jakim cudem zyskał taką popularność?? Oscar dla filmu roku bardzo naciągany, a wszyscy się nim podniecają, jakby to było nie wiadomo jakie arcydzieło.

Hmm... mnie na przykład podobało się to że prawie każda z głównych postaci pokazuje dwa oblicza, policjant może uratować dobrego człowieka od śmierci by jeszcze tego samego dnia zabić innego, zupełnie bezbronnego, a następnie wyrzucić jego zwłoki na pobocze drogi. Pokazuje jak emocje, stres mogą na nas wpłynąć. Jedyna osoba która nie była świnią to gość który montował zamki - z tatuażami, którego pani domu oceniła jako bandziora. Nawiasem mówiąc to właśnie ten aktor grał "nieczułego policjanta" w filmie Babel.

ja tam Cie rozumiem,mnie tez sie film nie podobal i nie mam zamiaru sie z tego tlumaczyc. taka nasza opinia i tyle...a szperanie po uzytkowniku jest z Waszej strony perfidne! gowno Was obchodzi jakiej muzyki słucha, jakie sa jego uluobione filmy i jakich aktorów ceni, jego gust!!! tacy jestescie super hiper,bo babel uznajecie za genialny film,a on chyba tez cos o tolerancji mowil i ludzkim zrozumieniu,a u Was wszytsko to kuleje! uczcie sie cos z nich!
dla mnie tez jest globalną wersja miasta gniewu. (zeby nie bylo,nigdzie tego nie wyczytalam,nikt mi nie zasugerowal,to tylko moje skojarzenie)..aaa i jeszcze cos,najlepsze :) Film jest tak rozciagniety jak Moda na sukces! wychodzisz,wracasz,wychodzisz,wracasz i wciaz wiesz co sie dzieje :P

"to dobrze,ze kazdy jest inny, ze rozne sa nasze poglądy, patrzenia, widzenia. to dobrze, że każdy jest inny i swietnie,ze kazdy sie zmienia" jakos tędy to szło

moze uznam film za spoko,za pare lat, poki co NIE PODOBAL MI SIE I TYLE, oddychajcie głeboko

"szperanie po uzytkowniku jest z Waszej strony perfidne! gowno Was obchodzi jakiej muzyki słucha, jakie sa jego uluobione filmy i jakich aktorów ceni, jego gust!!!"

Z tego co wiem, od tego jest ten blog... Szkoda, że nie napisałeś "jak możecie czytać jego posty! to jest perfidne!"

Nie napisałaś! Przepraszam... wiem, jestem męskim szowinistą :P

ulubione filmy wybieram dla siebie,a nie po to by mi je inni komentowali i jeszcze moze mowili,czy mam to ogladac, ktore mam sobie dodac,a ktore wywalic z ulubionych, to moje wlasne preferencje, a blog to blog, zupelnie cos innego... ja dostrzegam rożnice

Tylko zawsze trzeba się liczyć z tym, że są to dane upublicznione i bardzo łatwo dostępne. Nie chcesz by ktoś wiedział jakie filmy lubisz? To zapisuj ich nazwy w notatniku. ;)

hahahah,ale ja nie chce w notatniku:) chce sobie tutaj, na swoim koncie, a nie w kątku:) niby masz racje, ale tam jest wyrazna zakladka MOJE, zaraz to sprawdze:)....no:) jest tez i zakładka mojblog, ale na blog sie bezpośrednio wchodzi, zreszta tym blogiem sie dzielimy z cała resztą...a w ulubionych jakby sie szperało i sznupało, tylko po to,żeby komus na nosie zagrać,coś udowodnić,poniżyć... ja to tak bynajmniej odbieram:) POZDRO:)

To że lubisz dane filmy nie robi z Ciebie wybitnego krytyka, zamiast deprecjonować rozmówcę bardziej na miejscu byłoby stwierdzenie że pewnie lubi inne filmy/ zwraca uwagę na co innego. Ja np. lubię filmy takie jak np. Terminator 2 czy Obcy 2 i nie wpływa to na moją (wysoką) ocenę filmu Babel.
Dla mnie np. średnio trafiona jest ocena filmu na podstawie jego muzyki, uważam że jeśli jest dobry to i tak się spodoba, mało tego może być na tyle wciągający ze muzyki zwyczajnie się nie zapamięta. Ale to tylko moje zdanie.

tak oczywiście po raz enty ta sama gadka na tym serwisie, ze każdy ma prawo do własnego zdania, ze inni nie maja prawa tego krytykować bla bla...
Właśnie dużo nas obchodzi jaki kto ma gust, ponieważ moim zdaniem gust świadczy o człowieku, określa go, pewnie że każdy ma prawo do własnego zdania, ale podam tu wyolbrzymiony przykład rasistów, czy oni nie maja prawa do własnego zdania ? no oczywiście, że maja, ale człowieka który na ustach ma hasła "jebać kolorowych" nie mogę uznać za wartościowego, dlatego moim zdaniem poglądy i gusta określają człowieka, dlatego powinny nas obchodzić

Ps. Na tej podstawie twierdzę, że człowiek który uważa tak głęboki film za nudny i pusty, sam jest nudny i pusty.

Czyli rozumiem że Ty powinieneś określić każdej osoby i każdy powinien żyć w taki sposób jak Ty będziesz chciał?
Twój punkt widzenia świadczy o dosyć dużej ignorancji i bardzo wąskim punkcie widzenia.

I to mówi ktoś, kogo ulubionym filmem jest "Gdzie jest Nemo"..

poniżej 10*
znaczy tylko tyle* (bez "nie")
acha, i co mają Transformersy też, do rozumienia jakiegoś filmu to też nie mam pojęcia. Mi się Transformersy podobały, dobrze zrobiony odmóżdżacz, na podstawie KOMIKSU (niektórzy spodziewali się chyba skazanych na shawshank 2) zresztą. No ,a Babel rozumiem, tak więc jak to możliwe? ;)
Babel oczywiście świetny, polecam.

Ja również polecam Babel, film świetnie przedstawia niezrozumienie pomiędzy ludźmi, co jest jeszcze bardziej podkreślone przez tytuł i odmienne narodowości bohaterów. Podobało mi się jak historie były ze sobą powiązane i rozmieszczone w czasie. To film przede wszystkim o ludziach, opowiada jacy są i dlatego warto go obejrzeć.

Natomiast obrzucanie się błotem, nawiązywanie do upodobań innych to ignorancja.
Boli cię to że ktoś jest inny od ciebie?

To nie jest wystarczające kryterium by deprecjonować rozmówce, to całkiem niezły powód by uznać że tamten ma inny gust, ale nie przesadzajmy.

Ten film ma być bez sensu? O mój drogi... współczuję ci braku gustu. Dla mnie to jest arcydzieło. Pokazuje w zręczny i perfekcyjny sposób, jak jeden, nawet najmniejszy czyn może zmienić nie tylko życie nasze, ale i najbliższych, a nawet ludzi z drugiego krańca świata, których w ogóle nie znamy.

dla mnie te film jest nudny !! Nie chodzi o to że go nie rozumiem ale poprostu NIE POLECAM :0 ale szanuje innych zdaniem ;-0

nie rozumiem takich wypowiedzi. nie należy w każdym filmie spodziewać się wartkiej akcji, bo niektóre mają na celu ukazanie zupełnie czegoś innego. jak ten właśnie. dla mnie ten film jest genialny. pełen emocji. co prawda, trudny w odbiorze, bo w penych momentach faktycznie może trochę męczyć. ale w tym jego piękno. bo prawdziwa sztuka (ta trochę ambitniejsza, żeby zgryźliwie nie powiedzieć: wyższa) wymaga sporego wysiłku intelektualnego w odbiorze.

Babel jest najsłabszym filmem z tryptyku Alejandro Gonzalez Inarritu, co nie oznacza, że ogólnie jest filmem słabym. Świetna jest gra duetu Brad Pitt - Cate Blanchett, dobre są niektóre ujęcia [wyszczególnić zdjęcia z podroży po Maroko i widoki z drapacza chmur w Japonii] i dobrze dobrana muzyka, to podstawowe atuty tego filmu. Jeżeli zaś chodzi o to, dlaczego ten film jest nieporównywalnie gorszy od dwójki swoich 'poprzedników' to za główną przyczynę widzę po prostu to, że trzy splatające się ze sobą historie nie są tak porywające jak w poprzednich częściach. Owszem, wzbudzają emocje, ale nie tak silnie jak tamte, nie oddziałują na wyobraźnie z taką mocą, nie dostarczają takiej dawki wzruszeń. Jednym słowem -- czegoś zabrakło. A szkoda, bo byłoby to piękne zwieńczenie "trylogii".

film 6/10. Bez szału, nic mnie nie urzekło. Głupkowate, na siłę pewne złożoności, nierealne-przypomnijcie sobie fabułę. Gloryfikacja ludzkiej głupoty (wszystkie te quasi historie były durne) . Nie wiem jak ten film traktować -jako dramat , czy też może nieudaną komedię.
Szkoda że Pitta było tak mało, chociaż nie wiem w jaki sposób mógłby on wpłynąć pozytywnie na ten film.
City of anger-tam były emocje, tam były historie ludzi połączone, możliwe w świecie rzeczywistym a nie na tylko na kartce papieru.