jest bardzo nudny ciągnie sie i ciagnie i nic nie dzieje i mysle ze mialo to byc cos w podobie jak "maisto gniewu"(obejzyjcie lepiej ten) ktory jest rewelacyjny w przeciwenstwie do "babel"
Oj krzywdzisz Babel ;) W takim razie Miasto gniewu miało być podobne do np. Amores Perros, a Amores Perros do Magnolii itd. itd. jak dla mnie oba te filmy zasługują na uwagę, chociaż Babel bardziej mnie wciągnął i poruszył. Pozdrawiam.