film identycznie zrobiony jak 'miasto gniewu' ten sam motyw ale zrobiony znaczni,znacznie słabiej... niby historie się łączą ale co do tego miała ta dziewczynka japońska (chińska?) tak szeroko pokazana jej historia a nic nie wnosząca. słabiutka film ze skopiowanym bardzo dobrym pomysłem...
Najwidoczniej nie zdajesz sobie nawet sprawy, z tego ze przeplatanie watkow, jakie pojawilo sie w Miescie gniewu bylo juz w wielu znacznie wczesniejszych filmach.
Ty chyba nawet nie zastanawiales sie nad tym, o czym jest ten film. Jesli tak ogladasz kazdy, to gleboko wspolczuje. Podpowiem tylko - brak komunikacji. Teraz usiadz i jeszcze raz przeanalizuj ta pozycje.
Jeszcze jedna sprawa. "ta dziewczynka japonska >(chinska?)<".
Jesli nie dostrzegles chocby najmniejszych japonskich wzorow kulturowych, to wybacz. Zenada! Ale dobrze, ze przynajmniej zaklasyfikowales ja jako mieszkanke dalekiego wschodu. Przynajmniej to cieszy.
Jedna rada, nie pisz wiecej takich bzdur, bo tylko sie osmieszasz.
Mervel, ty się lepiej nie przyznawaj, że nie wiesz, w jaki sposób historia Japonki łączy się z pozostałymi... Naprawdę, współczuję Ci...
oklepany slogan filmu 'brak komunikacji' ... radzę głęboko odetchnąć zanim zaczniecie się mędrkować a ja wg.was 'ośmieszać' bo samo przedstawienie postaci dziewczyny jest słabe.
były już filmy o podobnej tematyce-ale miasto gniewu i tenże są niemal w identycznym momencie wydane-różnica 1 czy bodajże 2 lat a tematyka ta sama i forma oraz budowa także! reżyser wybrał jakiś tam sobie wątek wplótł parę historii i oto wielki film... byłby dobry gdyby nie był identyczny jak jej poprzednik, a tak nic nie wnosi i tyle.
@ Jiimmii
Po co zachowujesz sie jak dzieciaczek z podstawowki? Kolega powiedzial tylko,ze nie zrozumial watku z Japonka, wiec zamiast go atakowac, moze probowalbys wyjasnic,np dlaczego wg Ciebie ten watek tam sie znajdowal. To forum filmowe, a nie seminarium psychoanalityka gdzie Ty możesz się wyżyć, bo dziewczyna Cię rzuciła. Tragedia.
Ja bym powiedział, że to Miasto gniewu było zrobione tak samo jak 21 Gramów, czy Amores Perros, tylko że znacznie słabiej...