mi sie najbardziej podobala historia w mexyku, aczkolwiek wydaje mi sie jakby niezakonczona
wlasciewie to ciezko okreslic ktory temat byl najbardziej ujmujacy ale ja mimo to obstawiam maeksyk a pozniej tych chlopaczkow z maroka
a wasze zdanmie?;p
moim zdaniem wszystkie były do dupy, słaby ten filmik jest, nie wiem za co taka wysoka ocena, za dramaturgie chyba tylko ale ja takich dołujących filmów gdzie wszyscy cierpią nie trawie
jakbym byl pustym ogladaczem bez ambicji czy wizji przyszlosci to tez bym nie trawil..
jakbys potrafil sie wczuc w bohaterow to bys zrozumial sens takich filmow
Sceny wesela w Meksyku, w ogóle ten cały wątek z niańką i dziećmi Amerykanów dłużyły się i były okrutnie nudne. Spałem na scenach w których Japonka pije alkohol z przyjaciółmi, huśta się na huśtawce i idzie na dyskoteke. Gdyby w tym filmie nie grał Brad Pitt to pewnie miałby ocene 5. Wybacz ale ja Oli wizji przyszłości się nie doszukałem w scenach w których japonka nimfomanka próbuje przelecieć wszystko co się rusza.
21 gramów o wiele wiele lepszy i ciekawszy przede wszystkim.
nie wiem czemu ci sie nie spodobaly te watki..gdybys sprobowal ppoczuc sie na miejscu meksykanow albo tej japonki latwiej by ci to przyszlo,
o np wyobraz sobie ze jestes nieslyszacym i nikt nie chce z toba zawierac jakichkolwiek znajomosci a ty masz takie same potrzeby zyciowe jak wszyscy zdrowi ludzie..i kiedy ja dopadl stan depresyjny to chciala za wszelka cene sobie 'ulzyc' zeby pokazac sobie i innym ze moze zyc zyciem anei tylko marzeniami..w sumie powiedzialem ci zebys sobie wyobrazil a tylko oisalem anegdotke z filmu ale mysle zlapiesz sens..;p
a co do brada pitta to ja osobiscie nie zwracalem na jego role szczegolnej uwagi bo byla zagrana na takim samym poziomie jak u innych aktorow
Dla mnie chłopaki z Maroka. Byłem w Tunezji (bardzo podobny kraj), zjechałem prowincje kraju, a nie jakieś utarte turystyczne szlaki i ta opowieść o marokańskich chłopcach bardzo dobra i realistyczna. Brutalność policji to tam norma.
czym tam jezdziles? ja myslalem o podrozy do panstw nad morzem srodziemnym na stopa ale to moze sie okazac za bardzo ryzykowne..
a dla mnie historia tej młodej japonki, zagubionej w otaczającym ją świecie i w dodoatku głuchoniemej.
Dla mnie historia Susan i Richarda, potem ich dzieci, potem chłopcy z Maroka. Historia Japonki podobała mi się średnio. Choć właśnie w tej historii widać, że to film o braku porozumienia. Patrząc na trzy pozostałe powiedziałabym, że to film o braku nieodpowiedzialności.
Wg mnie jest to film nie tyle o noeodpowiedzialnosci, bardziej o probie odnalezienia swojego "ja" w spoleczenstwie ktore nie potrafi byc jednym wspolnym zespolem lecz grupa odrebnosci
Najlepszy wątek to oczywiście Pitt i Blanchett. Potem niania z dziećmi, potem Ci chłopcy, a na końcu głuchoniema dziewczyna. Aczkolwiek jej dalsze losy bardzo mnie interesowały ;-)