Typowy bubel filmowy klasy B, ba nawet może C. A same "baby" (tu przepraszam za seksistowski podtekst) są dużo gorsze i brzydsze, a niżeli z teledysków Disco Polo. Sam film nie śmieszy, bliżej mu do żenady przechodzący w farsę. Jedyny pozytywny walor to.....muzyka i za nią daję 3 na 10.