Mam ogromny sentyment do dwóch pierwszych części, nie pamiętam już ile razy je widziałem, a kultową scenę z Reggiem pokazywałem chyba każdemu :))
Poprzednia część była taka se, dlatego nie liczyłem na fajerwerki, przez pierwsze pół godziny filmu myślałem że wyłączę, ale żona namówiła... i jak to zwykle żona, miała rację.
Naprawdę fajnie się to oglądało, ukłon za nową scenę z kultowym już Reggiem, była fenomenalna. Nie będę Wam psuć niespodzianki, zobaczcie sobie sami!
Dałbym 7, ale za Reggiego leci 8!