Nie dziwię się negatywnymi komentarzami,bo:
1 Pełna rodziną
2 Ojciec obrońca i poświęca się dla rodziny
3 Schematy,których brak poza jednym
- policja bierze sprawę na serio
- rodzice bronią dziecko
- bohater nie jest brany za wariata pomimo powiedzmy epizodu z dzieciństwa
SCHEMAT = poświęceniem siebie można kogoś uchronić.
Jasne można szukać podobieństw, że wtórny,albo skwitować że nudny bo flaki nie fruwają.
Masę gorszych filmów widziałem,ten chociaż łamię pewne tabu współczesnej kinematografii. W US tym bardziej, ojciec z rodziną i to obrońca, świat się kończy:)
Nie jest to arcydzieło czy jakaś nowość, zwyczajnie całkiem niekiepski film beż zbędnych pierdół.
No właśnie też byłem zdziwiony zachowaniem policji. Nie było bagatelizowania, a nawet umocnienie istoty sprawy przez dziadka. No, ale tutaj nie pasuje ta cała terapia. Jeżeli faktycznie dziadek wiedział, że to prawda, to mógł inaczej przygotować synów, a wychodzi na to, że starszego olał (nie wiem, nie miał go za dobrego, niewinnego), a z młodszego zrobił galaretę. To mi się właśnie nie podobało.
A co naprawdę mnie wkurza właściwie we wszystkich filmach bez względu na typ to ta "buteleczka winka". No kurde, ci ludzie co wieczór opróżniają butelkę wina do poduszki. To tak tandetne i niepotrzebne.