Film godny uwagi ze względu na wpływ Pythonów na całokształt filmu. Genialnie odwzorowany baśniowy klimat, wspaniała scenografia i gra aktorów. Niestety film po około godzinie oglądania zaczyna nużyć, widać że Gilliamowi pomysł wyczerpał się tuż po "Robinie Hoodzie". Aha - Cleese w roli Hooda spisał się znakomicie no i te "Pierwszorzędnie" :P
Gdyby film był od początku do końca fascynujący byłaby 9 a tak jest "tylko" 7/10.