Przerysowanie, skrzywione stereotypowe postaci, czasami ciężki dowcip - to wszystko tworzy dobrze dobrany klimat do serwowanej nam opowieści. Gdzie logikę zastępują dawno skrywane i nie używane w bohaterach dzikie instynkty.
Nawet częste używanie "Boga z maszyny (Deus ex...)" jest tu jak najbardziej na miejscu i dobrze pasuje do kreowanego świata. Aż do końcowej sceny, gdzie i tak wszystko wszyscy nadal mają w d....e....
Oglądajcie :)