Do połowy to naprawdę dobry film. Relacje między bohaterami są dobrze zarysowywane i aż chce się je oglądać (swoja drogą miałem nadzieje, że to właśnie one bedą stanowić głowny element filmu). Zwiedzanie piwnicy oraz kolejnych pomieszczeń naprawdę ciekawe i aż przytłaczające klaustrofobicznym klimatem. Niestety poziom filmu spada tak samo, jak poziomamy kolejnych labiryntów korytarzy i schodów. Całkowite przedstawienie antagonisty i urwanie wątku współlokatora kompletnie wybiło mnie z rytmu, a z każdą kolejną sceną zawodziłem się coraz bardziej by na koniec doświadczyć typowej amerykańskiej sieczki. Jedyny plus to narracja składająca się z perspektywy kilku osób.
Na koniec jedna rzecz mnie tylko zastanawia. Czy policja w Detroit faktycznie aż tak lekceważąco podchodzi do zawiadomień z niebezpiecznych dzielnic? Wydało mi się to lekko przerysowane jednak nie zagłębiałem się w problemy tego miasta i politykę tamtejszej policji.