nawet w przypadku słabych filmów, staram się wytrzymać do końca, żeby móc 'pełnoprawnie' wystawić jakąś ocenę. Tutaj jak włączyłem, to po 5min pomyślałem, "dobra, może chociaż do połowy", po 7,5 pomyślałem "może jedną czwartą?", a po 10 się poddałem.. Nawet nie jestem w stanie teraz sobie przypomnieć czemu dałem 2/10, a nie 1/10... Jest to w każdym razie jeden z bardzo niewielu filmów, na których nie wytrzymałem nawet nie do połowy.
Myślę, że o to trudno by było, skoro obejrzałem 10 minut ;)
Próbowałem, ale nie mogłem. Jest dużo innych filmów, w których jednak wytrwałem do końca (często po to, żeby potem dać im np. 2/10)... I oglądałem naprawdę konkretne kaszany, więc to nie tak, że nie oglądam filmów pokroju Barbarzyńskiej Nimfomanki.
Może kiedyś do tego filmu wrócę.
ten film jest zły ale w filmach tromy właśnie o to chodzi że im są gorsze tym są lepsze
"Im gorsze tym lepsze" - ok, ale bez przesady, pierwsze 20 minut było zabawne, bo kicz i ma być tak słabe, że aż coś w tym jest. Ale potem to było już tak nudne, że się nie dało oglądać. To by było fajne, gdyby było krótsze i mniej męczące.
To powiedz mi proszę jak jesteś w stanie ocenić ten film? Zobaczyłeś 10 minut, nie dałeś rady i ocena. Rozbraja mnie to. Zastanawiam się jak byś ocenił " W poszukiwaniu świętego gralla" po pierwszych 10 minutach, a idę o zakład, że są ludzie, którzy dalej nie mogli oglądać.
Jeżeli uważasz, że film nie jest dla Ciebie zostawa go.