wchodząc na temat o Barbie, nie zdawałem sobie sprawy że fimweb przez ostatnie kilka lat stał sie tak dużą przystanią dla inceli, nieszczęślwych mężów, sfrustrowanych starców i zagubionych w obecnym świecie chłopoców. pewnie jestem naiwny, ale nie sadziłem że zabawny film o lalce sprawi tyle bólu grupie nieszczęślwych frustratów i zyciowych przegrywów. jak dobrze że jestem w zdrowym kochającym małżeństwie od dwudziestu lat z tą samą Barbie. Zwiazku opartym na partnerstwie i równości. Możecie mi pozazdrościć biedne, małe zagubione ziutki nie rozumiejące przemian tego świata.
Świetna Margot, genialny Gosling. Świetnie się bawiłem. dużo radościi banan na twarzy na resztę wekendu
...od argumentu o "ruchaniu" przeszliśmy do drugiego kluczowego... czyli: "ja to ma 50 lat...smarkaczu"......... XD
...no pewnie że tak. nikt nic nie musi i każdemu wszystko wolno... nawet bzdury wypisywać... :)
Gdzie napisałem ,,smarkaczu"? Brzydko tak kłamać. Pogrozimy paluszkiem. A jak nie pomoże to...
...napisałeś... choć nie wprost. a z tym palcem, to wiesz co możesz zrobić... tylko go potem dobrze umyj :(
O kurde czyli stary i głupi. Chłopie nie pisz lepiej już nic wiecej, bo się kompromitujesz. "Mogę nienawidzić kogo chcę" - idealne podsumowanie Twojej frustracji
"inceli" xD i już wiadomo, że tego typu opinię można spuścić. Czego się spodziewać po sojaku
Tylko że widzisz.......Barbie nie chciała się hajtać, czyli od 20 lat żyjesz z kimś.... ale nie jest to Barbie.
Ale Barbie nie jest jedna - główną bohaterką była stereotypowa Barbie, a były też inne rodzaje. I zauważ, że Barbie ewoluowała...
Jak czytam te wypociny to największym frustratem jesteś Ty i te osoby co lubią takie plebejskie komentarze.. Każdy kto obejrzał ma prawo do krytyki i własnych przekonań. Musisz być bardzo szczęśliwy i spełniony w życiu, kochany przez rodzinę (to oczywiście ironia) ^^ żeby mieć czas na pisanie takich pomyj na poziomie inteligencji kury...Przepraszam biedne kury za obrazę waszej inteligencji. Weź się chłopie do roboty zamiast podwyższać sobie swoje słabe ego albo skonsultuj się ze specjalistą. Życzę zdrowia psychicznego.
Dzieki za troskę. Ale już się w życiu, że tak powiem, naruchałem. Ba! nawet miłość i to taką jak z flmu przeżyłem. Podlizywać to się już nie muszę. Co najwyżej czasem cos poliżę ;)
Scot Pilgrim kontra świat - jedna gwiazdka. Mój psychiatra w tym momencie mówi : Chyba wiem w czym problem ;)
To jest zupełna racja i masz prawo być zaczepny. Problem polega na tym, że Ameryka zwalcza od lat inceli strzelających w szkołach i rozjeżdżających tłumy, i to był wyraźny trop sparodiowany w filmie. Jeśli nas to dopiero czeka, to czy jest to nieuniknione? Czy shaming - jak mówił jeden z wypowiadających się tu inceli - to nie jest tylko przycisk do uwolnienia bestii? Reakcją na słowa prawdy będą więc "wysrywy", "nie poruchasz", a potem honorowe zabójstwo, jak w Poznaniu.
Wiesz. Ja to tak bardziej liczę na honorowe samobójstwa co poniektórych. Jakieś harakiri, czy inne sepuku tatowym sierpem. Będzie krwawo ale malowniczo ;)
Ty zdajesz sobie sprawę, że incelizm to jest konkretna ideologia a nie sam fakt "niezaruchania" i to ty bardziej się w obraz incelskiego stereotypu wpisujesz, niż zwykli ludzie którzy po prostu są np. mniej atrakcyjni i nie mieli szczęścia w uczuciach?
A za nakłanianie do samobójstwa mam nadzieję, że poniesiesz konsekwencje. Oby prawne, a nie tylko w postaci samego bana. Screen na wszelki wypadek zrobiony :)
Witamy nowego użytkownika. A może to tylko nowe konto bo się wstydzi starego? A sam incelizm nie jest żadną ideologią tylko wytłumaczeniem dla przegrywów na niemożność nawiązania relacji romantycznej z innym człowiekiem, wynikającej ze strachu, niskiej samooceny i dysfunkcji społecznych.
Postanowiłeś zaoponować i jedyne co masz jako argument to 20 lat związku z Barbie? XD Ja mam 26 lat związku ze wspaniałą kobietą, uwielbiamy wspólnie śmiać się i chodzic do kina i zgodnie stwierdziliśmy że temat film to chała ;D
Ale nie napisałem nic złego. Nie każdy woli kino, które uderza w feminizm i robi lekki burdel w chaosie, którego próba uporządkowania tak bardzo boli - wymagając myślenia i refleksji, zwłaszcza na tematy, które szczęśliwych par (jak Wy) nie muszą obchodzić. Ja ze swoją kobietą jestem mniej, bo 10 lat, a film nam się podobał. Mam do czynienia z pewnymi osobnikami na co dzień, które nie do końca rozumieją pojęcia feminizmu i równouprawnienia. Stąd też film im się nie podobał, bądź w ogóle do niego nie podeszli, a ja zauważyłem w nim pierwotne schematy, które i w nich widzę. Co pokazuje, że prawda potrafi boleć.
pokazałeś ten wpis swojej żonce, pochwaliles się? Poklepala po glowie pieska? Spójrz w lustro i zadaj sobie pytanie czy jesteś naprawde taki zajebisty czy to tylko autosugestia którą musisz cały czas uzupełniać walidacją innych ludzi.
Jedyny sfrustowany z tego co widzę to jesteś ty. Poszdłem na ten film z moimi dwiema młodszymi siostrami i nawet nie wiedziałem że jest to film nacechowany w ten sposób. Bardzo mi to nie przeszkadzało i nie muszę się kłócić o to jaki jest feminizm lub czy kobiety mają takie same możliwości jak mężczyźni. Nie zmienia to faktu że film w wielu miejscach jest infantlny a czasem nawet uwłacza kobietom. ''Przemowa'' posiadaczki Barbie i bezsensowne równoważniki zdań typu ''musisz być chuda ale nie za chuda'' albo ''mądra ale też i ładna'' uwłaczają REALNYM problemom społecznym z którymi mogą się mierzyć kobiety. Mówiąc wprost film to marna próba polaryzacji na podatne społeczeństwo zachodnie.
już nie chodzi o kwestie przekonań i innych historii ten film jest durny zwyczajnie ,
poszedł stary chłop oglądać barbie i żal mu dupę ściska że komuś moze się nie podobać ...
Tym bardziej przykre, ze bedac podobno w normalnym, partnerskim zwiazku nie widzisz jak bardzo ten film szczuje na siebie plci, klepie frazesy i nie odzwierciedla realiow ludzi, ktorzy sa ze soba i rozumieja, ze plcie sie roznia, ze sie uzupleniaja, ze ludzie maja inne problemy tak naprawde niz te manifesty z plastikowych mordek pod publike i organizacje.
Od czterech miesięcy, ten wątek jest dla mnie źródłem wielu radości i obserwacji psychologicznych ;)
Twoj mozg zwiodl Cie na manowce. Masz filtry ktore wylapuja inceli, gdzie juz sama definicja incela sprawia ze to ktos niczym magiczny pegaz. Dobra, co do filmu - nawet zes sie nie podjal interpretacj. Widziales jakies fiku miku, ale film fuzo wiecej oferowal niz dales rade z niego wyciagnac. Chocby swietna i interpretacja problemu toksycznego feminiznu i toksycznej meskosci. Wiele morałów prawi ten film, ale tys z niego incela na filmwebie odkryl. Lol
Z filmu wyciągnąłem dużo więcej. Ale po co o tym pisać, jak wystarczy hasło ,,incel" żeby aktywować całe stado wszelkiej maści frustratów, odklejeńców i nieszczęśników. A potem ze sztangą w łapie obserwować tę radosną fontannę pomyj. ten cudownie kolorowy strumień świadomości który trwa, trwa i trwa. I pewnie jescze trochę potrwa :)
Twoja opinia lewacki komuszku nie ma żadnego znaczenia. Tacy jak ty to poważnie zagrożenie dla świata i gospodarki.
My z mężem zastanawialiśmy się po kilkunastu minutach seansu skąd niższa ocena niż na IMDB. Naszym pierwszym podejrzeniem były czarnoskóre lalki - to również jak się okazuje drażliwy temat tutaj na filmweb haha. Jednak tym razem poszło o feminizm... Wyrazy szacunku za głos rozsądku.
Trzeba być strasznym przegrywem by pisać o humorze w filmie, w którym był tak nieudolny. Oddalając się od polityki, film nudnawy i desperaci ideologiczni szukają drugiego dna
Taaa. Jestem przegrywem. Mam wolny zawód, zero kredytów i zobowiązań względem maluczkich. Do tego świetną żonę i dziedzica ojcowizny. I wywalone na wszystko. Aparycję drwala i stalowe bicki. he, he. Lubię sobie czytać te komentarze wyciskając na własnej siłowni. ubaw po pachy. A co do humoru to wychowałem się na Kabarecie starszych panów i Monthy Pythonie.
Dzięki tobie dowiedziałem się, że jestem incelem gdyż szmirę nazywam szmirą. Zapewne Nowe Szaty Króla to opowieść porno, gdyż król jest nagi...
Widz normalny wychodzi, widz kultowy zostaję...
Uwielbiam jak jakiś przegryw/sojak pisze o incelach, w świadomości widzę takiego nice guya 170cm, co skacze do wyższych i chce udowodnić, że on jest miły dla kobietek. Kto cię skrzywdził? A co do filmu, bardzo fajny, mi się podobał. Ale jak widzę takich skrajnych uposiów to od razu rzygać się chceXD
Nie oglądałem filmu, a to, co napisałeś, zniechęca mnie do tego, bo w żaden sposób nie wzbogaciłeś swoim komentarzem szczupłego opisu na Filmwebie, natomiast strasznie emocjonalnie bryznąłeś kloaką na wszystkich, którzy mieliby czelność nie pałać entuzjazmem po projekcji. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, więc spokojnie można podzielić się swoimi opiniami o filmie - nie trzeba trwonić czasu na dzielenie się opiniami o widzach filmu. Oprócz tego, że to strata czasu, to jeszcze z nerwów żyłka może "oceniającemu" pęknąć.