Film był słaby, a opinie krytyków to mnie mało obchodzą.

racja... patrzac z perspektywy czasu film nie jest najlepszy, co nie znaczy ze nie jest fajny... ale gratuluje czasu reakcji.. komentarz napisalem 11 lat temu...

dziwnie się czyta "komentarz napisalem 11 lat temu" :D

Ja mam sentyment do tego filmu i podoba mi się.

ja pier*dole , miałem 4 lata

Szacun za staż na tym portalu.
Zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę , że spora część aktualnych userów wtedy w pieluchy posikiwała a w najlepszym wypadku uczyła się abecadła.
Często z mizernym skutkiem....
A film...jak dla mnie był słaby i wiele mi się w tej ocenie nie zmieniło.
A lata swoje już mam.

Wiem, ze krytycy jadą po tym filmie, ale mi się on nawet podoba. Cała siła tego filmu leży w klimacie, a mi ten klimat wybitnie odpowiada. Dzięki WWW 90 procent ludności zorientowało się, co to jest steampunk więc jdnak zrobili coś dla świata. Nie jest moze jakiś wybitny, ale przeciez nie o to chodzi. To ma być dobra zabawa i jest. Will Smith rozśmiesza, Kevin Kline jest po prostu znakomity. Trochę mam wrażenie, że niektórzy z marszu przepisują opinię "kiszka" tylko dlatego, ze inni tak mówią... Bo z perspektywy czasu widywałam gorsze 'dzieła" które mają zupełnie dobre oceny. Tak jak Trudnymi Sprawami, z których się wszyscy śmieją, a jednak kupa ludzi musi to oglądać, bo inaczej by się nie opłacało telewizorni robić kolejnych klonów.

Nie sugeruję się niczyimi opiniami.
Mi się film zwyczajnie nie podobał.
Oczywiście , też widywałem gorsze "dzieła".
Może po prostu nie lubię tego typu humoru.

Ale jakiego? Bo są tam rózne żarty. Od takich będądych nawiązaniami filmowymi, przez takie które są bardzo subtelne i delikatne aż do powiewu świeżego pośladka.

Chyba chodzi własnie o ten mix.
Pewnie to mi nie pasowało.
Ale , że widziałem ten film ładnych kilka lat temu i nie wiele pamiętam , zarydzykuję;-) i zobaczę raz jeszcze.
Może zmienię zdanie.

Cóz, ma prawo CI się nie podobać. Mnie nikt od lat nie jest w stanie przekonać do Samych Swoich, a próbowali najlepsi. :) Powiem CI tylko, ze jak dla mnie tutaj główną rolę gra klimat. A z klimatem trochę jak z knajpą. Jesli ktoś w ten klimat lubi sobie wleźć, to będzie się podobało i bedzie wracać. Jesli kogoś to mierzi, wyjdzie jak najszybciej i jeszcze potem powie, że piwo było za drogie.

Tak jak napisałem powyżej - zrobię drugie podejście i może zrewiduje pogląd.
A co do knajp to masz świętą rację.
W czasach studenckich naszymi ulubionymi knajpami były dwie w klimacie tzw. "późnego Gierka"
Jedna była przy placu Trzech Krzyży a druga to dawne kasyno milicyjne zwane pieszczotliwie "Pod Pałami" ;-)
Ceraty na stolikach może już nie było , ale obrusy to wspomnianego Gierka pamiętały na bank. :-)
Oczywiście niebagatelnym powodem były niskie tam ceny (wszak student jest ubogi i ma suchoty :-)) ).
Ale oprócz tego knajpy te miały klimat który nam się podobał.

" geniuszu willa smitha"

Czego przepraszam? Will Smith to żaden aktor, ani piosenkarz - robi wszystko i we wszystkim jest beznadziejny. Geniuszu więc w tym nie ma moim zdaniem za wiele

kolejny pacjent obudzony ze spiaczki po 12 latach.
Juz nawet nie bede skupial sie na filmie tylko na samym Willu.
Podtrzymuje swoje zdanie. Will Smith to jest geniusz. O samej popularnosci nie musze wspominac, bo nawet w naszej polszy 3/4 ludzi wie kto to jest. Jesli chodzi o muzyke to nie zdajesz sobie sprawy jak ciezko musialo byc przebic sie typkowi ktory rapuje... ale nie przeklina (nawet dla mnie jest to nieco smieszne). A mimo wszystko multum kawalkow stalo sie klasykami (piosenka promujaca ten film, kawalek z MIB, chociaz moim zdaniem za czasow DJ Jezzy Jeff and The Fresh Prince bylo duzo lepiej - 'code red' klasyk!)
Do tego dolozymy jeszcze zaproszenia na G8 i prowadzenie ogromnej ilosci imprez charytatywnych, rozdan nagrod itd
Mozna nazwac to talentem, sila przebicia albo czymkolwiek tam chcesz, ale dla mnie jest to geniusz showbiznesu.
Malo komu udaje sie odniesc sukces na kazdej platformie. A chyba nie mozna zaprzeczyc, ze wiekszosc rzeczy za ktore lapie sie Will zamienia sie w zloto.

Co nie znaczy, że jak zamienia się w złoto to jest na wysokim poziomi artystycznym czy jest dobre... Czy gość co śpiewa Gagnam Style czy Weekend czy Justin Bieber którzy zamieniają to czego się dotknął w złoto, są godni uwagi czy śpiewają nic nie warty badziew?

Geniusz
Smith'a ... moim zdanie jak już to Kenetha Branagha