Niestety najsłabsza z przygód Mocznego Rycerza, tak w tej części na taki tytuł zasłużył bo przez 3/4 filmu nic nie robi i jest prawie nieobecny, bardziej by mu odpowiadała nazwa Harley Quinn - po prostu bezsensowny, nic nie wnosi do mitologii Batmana. Słabo 6/10 (tylko za Batmana).