Niezły ale nie powala. Spodziewałem się czegoś lepszego. Wizualnie najlepiej prezentuje się ostatnia część. Mnie najbardziej podobała się historyjka z dzieciakami. Miała swój klimacik i przypominała mi trochę opowiadania z Black and White.
No, ale samo rozwiązanie sprawy pokonania przeciwnika Batmana w historii z dziećmi mi nie przypadł do gustu. W sumie zgodzę się, że nie powala, ale nie spodziewałem się niczego lepszego. Dostałem tyle, ile chciałem.
W ostatnim opowiadaniu najlepsza jest zdecydowanie kreska, bo Bruce Wayne ze skośnymi oczami to dziwnie wygląda.
Tak, czy inaczej moją ulubioną historią jest ta z Killer Croc'iem i Scarecrowem. Najbardziej pasuje do klimatu Batmana.
A tak w ogóle, to mimo wszystko w wielu momentach film bardziej odpowiada wizji Tima Burtona, niż Christophera Nolana. Wystarczy spojrzeć chociażby na Batmobil, Alfreda (historia "Working through pain"), Gargulce w mieście, czy logo Batmana na niebie (ostanie ujęcie, ostatniej historii). Lepiej tego nie traktować, jako pomost pomiędzy filmami kinowymi. Śmieszne, że historia najbardziej wpisująca się w kanon Nolana (ta o detektywach Rodriguez i Allen) jest całkowicie nielogiczna i pozbawiona większego sensu.
Tak ogólnie, to ode mnie 7/10 dostaje całość, było fajnie, ale mimo wszystko Batmana nie robi się w technice Anime.
Ja również dałem 7/10. Zakończenie pierwszej historii bardzo mi przypadło do gustu. Świetnie kontrastowało z opowieściami koleżków z jego paczki.
Dla mnie film Nolana był całkowicie bez klimatu. Ten Batman pod tym względem prezentuje się o wiele lepiej. Myślę że duża w tym zasługa muzyki . Mnie skośny Bruce (był zresztą tylko 2 razy)w cale nie przeszkadzał, a wspomniana część "Working through pain" jest u mnie zaraz po dzieciaczkach.
Animajca na 7/10 jest niezła, ale też nie jesy jakaś wypasiona.
6 historyjek, bardzo nie równych- najlepsza dla mnie Crossfire,Deadshoot(najlepsza kreska, choć klimat bardziej z
"wanted" niż z Gacka) i ta ze Scarescrowem, natomiast słabiutkie były ta z dzieciakami i polem golfowym.
skoro założeniem, tej animacji miał być pomost między Beginsem, a TDK to nie wyszło to juz tak różowo, bo klimatem zupełnie nie pasują do koncepcji Nolana.