Jako tako nie mogę się do niczego w tym filmie przyczepić (nie żebym chciał:) Krótka opinia z mojej strony: Prequel niewątpliwie udany, począwszy od scenariusza [masa ciekawych pomysłów], przez grę aktorów [nie najwyższych lotów, ale w zupełności wystarczyła by mnie przekonać; ba..., nawet pani Holmes nie mam nic do zarzucenia;], na efektach skończywszy {nie rozumiem stwierdzenia "oszczędne"; co prawda filmu nie zdominowały, ale design Gotham City i końcowa akcja z pociągiem urywają łeb [zaznaczam, że filmu w kinie nie oglądałem, na kompie ale (w kinowej jakości:(] (...)} Komiksowości w filmie jako takiej faktycznie mało - postawiono na realizm... Nie porównywałbym go zatem do poprzedników. Fanem batmana nie jestem:$ Film jednak przypadł mi do gustu i z czystym sumieniem mogę mu dać 9 na 10 "oczek":) (...)
A na myśli mam to, że cała historia skomponowana jest realistycznie... Bruce Wayne nie stał się Batmanem, bo ugryzł go nietoperz, czy został napromieniowany radioaktywnym guano:) Jego historia opowiedziana jest w sposób mało komiksowy - sam ćwiczył ciało i umysł by stać się Batmanem. Wszystkie gadżety, których używa nie wzięły się z nikąd - stworzył je, bądź zdobył dzięki wpływom w firmie. W starszych częściach Batman po prostu jest, używa tego, czego używa i nikt nie pyta skąd to ma... Poza tym jest jeszcze psychologiczna otoczka tego wszystkiego.
on wcale nie ćwiczył żeby zostać batmanem, głupi chwyt marketingowy, zastanawiał się no może wzbudzać strach w ludziach i wleciał mu do pokoju nietoperz przez szybę
chyba oczywistym jest ,ze jak rozpaczal trening sam nie przypuszczal napewno iz bedzie batmanem a trening mial go uczynic czlonkiem ligi cieni i dlatego w ogole zechcieli go szkolic...natomiast teksty o chwytach marketinowycj sa zabawne bo jezeli dla ciebie sa to chwyty to po co dajesz sie "chwytac" i ogladasz takie filmy...moze zeby sie poprzyczepiac do byle czego.
no co ty ..a ja jestem jasnowidzem tylko w ogole nie widze sensu w twoich postach bo ten "on wcale nie ćwiczył żeby zostać batmanem, głupi chwyt marketingowy" mam pytanie gdzie tu jest chwyt marketingowy bo dla mnie w tym iz trenowal wcale nie oznacza ze zostanie batmanem a napewno nigdzie takiej informacji nie bylo wiec chyba cos sobie ubzdurales i racje masz o wiele lepiej bylo by gdybys nie poszedl na ten film i zaoszczedzil kaske na browar dla ziomali z klatery..co za typo.
co dajesz sie "chwytac" i ogladasz takie filmy się pytałes więc odpowiadam..
mam pytanie gdzie tu jest chwyt marketingowy bo dla mnie w tym iz trenowal wcale nie oznacza ze zostanie batmanem a napewno nigdzie takiej informacji nie bylo wiec chyba cos sobie ubzdurales
po prostu wziąłem to z komiksu koleś, a dlaczego chwyt reklamowy? po prostu ludzie twojego pokroju by nie raczyli uwierzyć w historię wpada bat do pokoju więc zostaję batmanem, tylko to musi być w pełni uzasadnione, najlepiej jak od dzieciństwa kształtowanie w batmana miało miejsce, tymbardziej, że głęboko powiązane ze strachem przed nietoperzami.
zaoszczedzil kaske na browar dla ziomali z klatery..co za typo.
nikomu nie kupuję browarów, aa poza tym nie mieszkam na blokach skoro ty mieszkasz to nie oznacza że każdy pierwszy lepszy człowiek również
"po prostu wziąłem to z komiksu koleś" hehehehehe ciekawe ,ktorego?niestety masz pecha bo czytalem ostatnio Rok Pierwszy F.Millera i tam nie ma motywu treningu Wayne'a zeby zostal Batmanem tylko po prostu wraca z innego miasta natomiast decyzje o zostaniu nietoperem podjal po kilku nieudanych akcjach gdzie zostal niezle pokiereszowany,siedzac sobie w fotelu do salonu wlecial nietoperz wiec bardzo podobnie jak w filmie.A tak w ogole to nie jest wcale powiedziane ,ze to ma byc drugie "sin city" czyli dokladna kopia komiksu bo przeciez komiksow o batmanie powstalo mnostwo i twierdzenie,ze w komiksie jest inaczej jest smieszne i ,ze to jest chwyt marketingowy.Nolan czytal komiksy o Batmanie i dobrze wiedzial co robi a historia ,ktora ukazal do momentu przemiany jest na tyle audentyczna ,ze widz nie ma co do niej zadnych watpliwosci czyli jest sluszna.I dalej twierdze ze nie powinienes ogladac tego filmu i oszczedzic czas ,pieniedze i swoje posty...
czy ja cos pisałem o treningu w komiksie?
pominołeś jednego z twórców tego komiksu koleś
"A tak w ogole to nie jest wcale powiedziane ,ze to ma byc drugie "sin city" czyli dokladna kopia komiksu bo przeciez komiksow o batmanie powstalo mnostwo i twierdzenie,ze w komiksie jest inaczej jest smieszne i ,ze to jest chwyt marketingowy"
nie bądź taki cwany film nieco różnił się faktami z komiksem
po raz kolejny twoja wypowiedź nic nie wniosła i jest jedynie stekiem bzdur wyssanych z palca