Muszę się przyznać, że wcześniej krytykowałem nowego "Batmana" bez obejrzenia. Dlaczego? Ano dlatego, że nie podobało mi się podejście Nolana. On zdecydował się zrobić film w pełnir ealistyczny - bez tego surrealizmu Burtona. I dlatego postanowiłem ten film znienawidzić. Jednak dlaczego? Przecież oryginalny (komiksowy) Batman nie był taki jak w wykonaniu Burtona, zresztą to, że "Batman" nie oznacze też że musi być surrealistyczny. Nie wiem skąd to moje podejście. Widocznie tak bardzo odpowiadały mi pierwsze dwa Batmany i tak się do nich przywyczaiłem, że już nie widziałem możliwości nakręcenia czegoś innego i czegoś... lepszego.
Jednak przeczytałem wiele recenzji i wiele dobrego na temat filmu słyszałem i rzeczą niezwykle trudną byłoby nie uwierzyć. Myślałem, że "Sin City" zbierał dobre oceny. Hmmm... W porówaniu z nowym Batmanem film ten przyjmowany był... słabo. Wszyscy nowy film o rucerzu wychwalają a na imdb ma on już 68 lokatę w TOP250 - jest to wynik oszałamiający, ponieważ np. takie tytuły jak "Terminator 2", "Szczęki" i wiele innych jest niżej na liście. Co to oznacza? Że wreszcie mamy takiego Batmana na jakiego czekaliśmy od 13 (pechowych?) lat! Czy to będzie prawdziwa uczta kinomana - przekonam się niebawem.