No coz, film sredni, jedna chyba bardziej na plus niz na minus, Christopher Nolan stworzyl nowego Czlowieka Nietoperza który mimo wielu obaw prezentuje sie calkiem calkiem, moim zdaniem jest to chyba najlepszy film o Batmanie jaki powstal, Owszem dwie czesci Tima Burtona mialy swój klimat, swietnego Keatona, mroczne Gotham, jednak brakowalo tego strachu, wszystko bylo takie jakby dowcipne, mocno przerysowane i wiekszosc trzeba bylo traktowac z przymruzeniem oka, tak mi sie przynajmniej wydaje, ale moze sie myle moze ta wersja bardziej przypomina komiks, nie wiem bo malo tych komiksów o Batmanie czytalem, jednak wiem ze mi do gustu przypadla ta czesc, zrobiona bardziej na powaznie niz pierwsze dwie nie mowiac juz o czesciach z Robinem ktore byly totalnym dnem, a czwarta czesc to juz masakra, wystarczy mi na to fakt ze chyba najlepsza kreacje w tym filmie stworzyl Arnold Schwarzenegger co swiadczy o klasie tego filmu heh, no ale wracajac do Batmana Pana Nolana, filma ma swój klimat moze nie taki jak pierwsze dwie czesci jednak cos w Nim jest cos co przykuwa widza do ekranu, Poczatkowe 25 minut uwazam jest swietne, Pokazanie mlodego Wayna Jego, no i juz starego ktory to pod okiem Liama uczy sie wielu przydatnych w zyciu Batmana rzeczy, scena na lodowcu i muzyka w tej scenie genialne, Dalej jest rowniez dobrze, widzimy jak krok po kroku Wayne staje sie Batmanem, podobnie jak Peter Parker Spidermanem, Potem juz akcja ale wszystko fajnie zrobione, kazda walka dosyc pomyslowo, a zbiry nie tacy smieszni jak w poprzednich czesciach, a Batman sieje prawdziwy strach, no i koncowka totalne zaskoczenie niczym w Pile heh, Ogolnie ciekawa opowiesc chociaz koncowe akcje tez trzeba traktowac troche z przymruzeniem oka, Co do aktorow, Christian Baile zrobil Swoje swietnie pasuje do roli Batmana szczegolnie fajnie prezentuje sie w masce wyglada w Niej w niektorych ujeciach jak Keaton, Michael Caine jakis taki za bardzo smieszny tak mi sie wydaje chociaz do tej roli pasuje chyba idealnie, rowniez gary Oldman ma fajna role, az glupio ogladac Go jako dobrego czlowieka, jednego z niewielu dobrych w Gotham, Liam Neeson znowu wielkim mistrzem i nauczycielem ale swietnie to robi, chcialbym zeby mnie szkolil gdybym mial zostac kiedys jakism superbohaterem, Freeman rowniez w podobnej roli co zwykle, inne czasy ale rowniez wielka wiedza, i dostawanie po dupie, ale oczywiscie gra madrego faceta, no ale fajnie mu to wychodzi, Rutgera Hauera malo i slabo, znacznie lepiej wypadl w Sin City, chociaz bylo Go jeszcze mniej, reszta mniej lub bardziej znanych aktorow, taka sobie, a i jeszcze Pani dziewczyna Batmana Kate holmes, jakos taka malo pociagajaca, poprzednie partnerki Bruca byly lepsze, no ale nie mozna narzekac na wsyztsko zreszta KAte holmes podobno nie wystapi w drugiej czesci, wiec luzzz, a reszta obsady ma sie pdoobno powtorzyc, Podsumowujac film oceniam na 7/10 a jako ekranizacje komiksu 9/10 bo rzadko bywa ze ekranizacja komiksu jest taka powazna jak ta, Mimo ze film ogladalem w srodku najcieplejszego dnia w roku to ogladalo mi sie milo i ciekawie, pozdrawiam