Do tego filmu(Batman Początek) byłem od początku nastawiony negatywnie. Nie wiem czemu. Po prostu. Po obejrzeniu go, doszedłem do wniosku, że jest troszkę przereklamowany. Gra aktorska mi się bardzo podobała, szczególnie Balea, Oldmana, Neesona i Freemana. Reżyseria też jest świetna, klimat filmu jest bardzo fajny, chociaż jest inny niż w filmach Burtona. Temu Batmanowi czegoś brakuje. Zabrakło tej magii co była w 2 pierwszych częściach. Ponad to reżyserzy za mocno oddali się fantazji robiąc scenę np. z batmobilem latającym po dachach. Sam Batmobil jest dla mnie niedorzeczny(to chyba największa wada filmu). Kostium Batmana był ok. Za długi wstęp był do filmu. A zaczął się dość mało ciekawie(niewiadomo było co i jak). Trening Waynea faktycznie podobał mi się, ale dziwnie to się potem wszystko skończyło. Muzyka Zimmera, im więcej jego kompozycji słucham tym częściej mam wrażenie, że tworzy muzykę podobną do swoich wcześniejszych kompozycji. W filmie nie pasowała ona idealnie, na krążku to lepiej brzmi.
Film mi się podobał pomimo tego negatywnego nastawienia.
a dla mnie zgniótł dwie pierwsze bajeczki...i głownie z tego względu ,ze to był
bohater z prawdziwego zdarzenia a nie jak juz gdzies pisałem smieszny błazen w gumofilcach biegajacy po swoim bajkowym swiecie..a sam Chris pozamiatał Keatona jak mało kto..pozdr :)
Zupełnie się nie zgadzam. Filmy Batmana to zawsze będą dla mnie ekranizacjami komiksu i 2 pierwsze Dzieła Burtona mają niesamowity klimat komiksowy. Piszesz śmieszny błazen. O ile mi wiadomo, to ta cała historia w Batman Początek jest zmyślona do momentu włożenia kostiumu Batmana. Chodzi mi o to, że słyszałem, że w komiksie nie było nic o dzieciństwie, treningowi i co najważniejsze nie było nigdy do końca wiadomo dlaczego Bruce Wayne został Batmanem. Od razu był w kostiumie i walczył ze złem. Cała ta wymyślona historia mogłaby być o wiele lepsza. Mógłby być jakiś szczególny moment, który pokazuje jak Bruce staje przed swoim przeznaczeniem. A zamiast tego mamy go z zachcianką walczenia ze złem.
Co do porównania Keatona z Chrisem to jest to kwestia gustu bo obaj stworzyli znakomitą kracje, choć wg mnie Michale Keaton stworzył postać genialną. Nie zmienia to faktu, że aktorstwo w Batman Początek jest naprawdę na wysokim poziomie.
Szajba to komiksów nie czytałeś :/ Bruce tułał się po świecie, poznawał techniki walki i jest pokazana jego przemiana, chociażby w Batman The Year One, więc widać, że nie wiesz o co kaman :]
Wszystkich na pewno nie czytałem. A te co czytałem, czytałem je dawno. Nie trafiłem jednak, na taki, gdzie było właśnie pokazane to jak uczy się sztuki walki. Ktoś mi mówił też, że podczas wypowiedzi, scenarzysta podkreślił właśnie, że mogli sobie dodać co chcą.
Aha co do gry aktorskiej Keatona i Chrisa to trzeba zauważyć, że Chris miał większe pole do popisu.
Ja nie jestem miłośniczką komiksów. W starych "Batmanach" był fajny klimat, świetna muzyka, ale poza tym, mało mi się podobały. Aktorsko chyba tylko Nicholson się wyróżniał.
"Batman: Początek" podoba mi się bardzo. Film jest świetny, pomysł ze zrobieniem z tego względnie realistycznej historii był bardzo fajny. Nolan to doskonały reżyser, na razie widziałam jedynie trzy jego filmy, ale to wystarczy, żeby zauważyć, że ma gościu talent. Nawet krytyka bardzo dobrze przyjęła nową wersję przygód Batmana(choć dwie pierwsze również).
Gra aktorska jest na bardzo wysokim poziomie, choć Katie Holmes wydaje się kompletnie nie pasować do roli.
Batman w końcu jest konkretną postacią, a nie tylko gościem w stroju nietoperza. W dwóch pierwszych filmach to czarne charaktery były bardziej wyraziste.
Muzyka Zimmera i Jamesa Newtona Howarda jest wspaniała, wcale nie uważam, żeby Zimmer się powtarzał, każdy jego kolejny soundtrack jest wyjątkowy. Jak widzę komentarze w stylu: "muzyka do 'Króla Artura' jest taka sama jak do "Gladiatora", to śmiać mi się chce.
Batmobil jest w porządku, bardzo mi się podoba, prawidziwe auto do akcji.
Początek mi się za długi nie wydawał, ale dla mnie cały film nawet mógłby trwać dłużej, lubię jak film jest długi. Czego nie było wiadomo?
Klimat filmu jak najbardziej w porządku, oczywiście inny niż w filmach Burtona, ale chyba o to chodziło. Nolan nie miał zamiaru robić powtórki z Burtona.
Moim zdaniem "Batman: Początek" nie jest ani trochę przereklamowany. Jak dla mnie najlepszy film o Batmanie.
Pozdrawiam:-)
Klimat dwóch pierwszych Dzieł był genialny. Wręcz idealnie przeniesiony komiks na ekran. Osobiście najbardziej sobie cenie drugą część genialnego dzieła zatytułowaną „Powrót Batmana” Aktorstwo w pierwszej części to faktycznie Nicholson wypadł najlepiej, ale nie dużo gorzej Keaton. Obaj odegrali swoje role w sposób perfekcyjny. W drugiej części aktorstwem może się pochwalić szczególnie DeVito, Walken i Keaton, który zagrał tak samo dobrze jak w pierwszej części. Co do Nolana to ja widziałem z nim jeden film, właśnie ten i nie mogę odmowić talentu. Szczególnie ujęcia bardzo dobre w tym filmie są. Ale koleś ponoć jest zarozumiały, ale nie zmienia to faktu, że reżyserem jest utalentowanym.
Katie Holmes nie podobała mi się w tym filmie. Zły dobór aktorki i kiepska gra. To minus dla filmu.
„Batman w końcu jest konkretną postacią, a nie tylko gościem w stroju nietoperza. W dwóch pierwszych filmach to czarne charaktery były bardziej wyraziste. „
W squelu „Batmana Początek” również Jocker będzie bardziej wyrazisty(tak mi się wydaje). W tej części poświęcono się głównie Bruceowi, tym samym miał Chris większe pole do popisu niż Keaton.
Batmobil, albo jak mawiano na to „czołg” jest to pojazd prawdziwy, zrobiony na potrzeby filmu. Nie jest to żaden wytwór komputera. Za to należy się plus. Jednak coś mi nie pasuje w nim. Nie podobał mi się on. Wole ten z pierwszej i drugiej części.
Klimat jest inny niż w filmie Burtona zgadza się. Prewnie masz też racje w tym, że Nolan nie chciał robić kopii. Ale problem polega na tym, że klimat Burtona jest idalny jak w komiksie, a Nolana nie.
Pozdrawiam :)
Burton słynie z tego, że robi klimatyczne filmy.
Gra Michaela Keatona mnie jakoś nie urzekła, Bale jest w ogóle dużo lepszym aktorem, tak więc nawet jakby nie miał takiego pola do popisu, wypadłby lepiej.
Mnie tam nie interesuje, czy Nolan jest zarozumiały, czy nie. Ważne jest tylko to, jakie robi filmy.
Ja nie lubię tych autek z pierwszych filmów, wolę ten "czołg";-)
Jak już pisałam, nie jestem fanką komiksów i do mnie taka wersja przygód Batmana bardziej dociera. Filmy Burtona są fajne, nie przeczę, pewnie są bliższe komiskowi, ale tu nie o to chodzi. Nolan to nie gość od robienia komiskowych historyjek. Facet ma własny styl, zrobił ten film po swojemu i wyszło to świetnie. Nawet na rottentomatoes film ma bardzo wysokie noty, co jest niezwykłe w przypadku filmu akcji.
To że film nie jest jakiś specjalnie bliski komiksowi to nie problem. Film jest inny, ale za to świetny i podoba się wielu fanom komiksów, jak i ludziom, którzy komiksów nie czytują.
Pozdrawiam:-)
No rozumiem Cie doskonale moja droga. Nasza dyskusja to w tym momencie wymiana gustów. Jednak jak wspomniałem na początku "Batman" to zawsze będzie dla mnie ekranizacją komiksu. Klimat Burtona jest idealny jak w komiksie. Sama przyznałaś, że Nolan robi film w swoim stylu i zrobil styl inny niż Brutona co znaczy, że oddalił się od klimatu komiksowego a tym samym spowodował, że film ten nie przemówił do mnie tak jak 2 pierwsze części.
Pozdrawiam :)
Ja też Cię rozumiem. Fan komiksu zawsze odbiera adaptację inaczej niż przeciętny oglądacz:-)
To rzeczywiście kwestia gustu, w końcu ja nie twierdzę, że filmy Burtona są złe, po prostu mi się tak bardzo nie podobają. Chociaż Joker naprawdę pierwsza klasa i jako dzieciak nawet miałam przez niego koszmary;-)
Ja wszelkie adaptacje komiksów muszę odbierać po prostu jako normalne filmy, bo komiksów nie czytuję. "V jak Vendetta", "Punisher", "Hellboy", "Sin City" - dla mnie to po prostu filmy, które oceniam według własnego gustu. Nie porównuję ich z komiksami, bo komiksów nie znam(chociaż "V jak Vendetta" nawet po części czytałam). Jakoś nie mogę się zmusić do czytania komiksów. Jednak wolę powieści i to najlepiej bardzo grube.
Pozdrawiam:-)
Robienie z komiksowej bajeczki realistycznego filmu to imo bezsens - Batman to przecież "człowiek nietoperz" noszący strój niczym na halloween, jeżdżący pojazdem z Disney landu i rzucający w przeciwników gadżetami ze sklepów z zabawkami !!! Kiedy miesza się taką postać z jakimś głębszym moralizatorstwem i konwencjami filmowymi charakterystycznymi dla kina nie komercyjnego to wychodzi jakiś mutant, wręcz parodia - to tak jakby z wojowniczych żłówi ninja zrobić dramat o zmutowanych narkomanach walczących z globalizacją i biedą w slumsach...
Nierozumiem więc tych wszystkich wysokich ocen dla tego filmu - pomijając nawet różnice tzw. "klimatyczne" to ten film niewiele sobą reprezentuje - gra aktorska niczym specjalnym się niewyróżnia, a w niektórych przypadkach wręcz razi - mam na myśli głównie Katie Holmes( jakby porównać ją z Michelle Pfeiffer albo Kim Basinger, to wypadła by łyso prawda??). Generalnie moje zdanie jest takie, że Batman: Początek to film zdecydowanie przereklamowany, a porównywanie go do 2 pierwszych części Batmana jest nie na miejscu - to zupełnie inne konwencje. (Z tymże tego rodzaju filmy powinno być robione tylko w jednej konwencji - takiej jaką właśnie przedstawił Burton...)
Mnóstwo ludzi ma inne zdanie od Twojego, więc coś jednak w tym filmie jest. Nie każdy widzi w nim parodię. Gra Katie Holmes jest słaba, ale reszta zagrała bardzo dobrze, a Bale jest aktorem o wiele lepszym od Keatona.
Ty uważasz, że tego typu filmy "powinny być robione tylko w jednej konwencji", wiele osób tak nie uważa. Moim zdaniem zmiana czasem się przydaje. A kopiowanie stylu Burtona byłoby bez sensu, on zrobił swoje filmy, Nolan nakręcił swój i jest to film naprawdę dobry. A jak się nie podoba, to zawsze pozostają Ci filmy Burtona. Powinieneś się cieszyć, ze nie wyszło z tego coś w stylu "Batmana i Robina."
Pozdrawiam:-)
Oj nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, że Bale jest lepsym aktorem niż Keaton, a już na prwno nie z tym, że jest o wiele lepszym. Keaton miał pecha, bo Burton cały czas z nim współpracował do momentu Johnnego Deppa i trzyma się na nim cały czas :/. I nie biorą go do filmów na tyle popularnych gdzie mógłby zwrócić na siebie uwage po raz kolejny. Keaton towrzy niesamowite kracje. Balea nie znałem do momentu Batmana. Choć nie przecze, że Bale jest zdolnym młodym aktorem.
Pozdrawiam :*
Cóż, ja jednak będę się upierać przy tym, że Bale jest lepszy. Znałam go już na długo przed "Batman: początek." Z Keatonem widziałam wiele filmów i nie gra źle, ale jednak to nie ta sama klasa, co Bale.
Michael Keaton był genialny w jednym filmie - "Beetlejuice." Ta rola jest świetna, no i film super.
Pozdrawiam:-)
"Balea nie znałem do momentu Batmana" a mega mistrzowki Mechanik?? jest taka rola Keatona dla ktorej sie tak poswiecił?watpie...
Ja chcial bym tylk ozwrocic uwage na podkreslanie przez Szajbe komiksowego klimatu Batmna Burtonowego.
Problem tu polega na tym ze batman mial tylko rysowniko i scenarzystow ze nie da sie jednoznacznie okreslic jego klimatu.
Dla ,mnie klimat burtona jest zbyt hmm jak to napisac...basniowy(?) - chodzi mi o to ze ogladajac film od poczatku wiedzialo sie co i jak sie skonczy i podszyte to bylo sztucznoscia. Klimat Nolana byl ralistyczny (czyli taki jak w zalozeniu batman bedacy kontra na mutantow supermenow i innych nadludzi)
I to mnie urzeklo - bo to wlasnie widzialem w komiksie a czego u Burtona po prostu wedlog mnie nie dalo sie ujzec.
Oba filmysa swietne ale Nolanowska wizja Batmana to wedlgo mnie ta "wlasciwa" i to ja stawiam wyzej (ale tylko tak ciut ciupinke zeby jednak byl wyzje a nie na rowni:)
Nie no wiadomo, że każdy ma swoje zdanie - loozik ;d (przez to dyskusja troszki traci sens, ale to szczegół ;d). Generalnie to masz rację - jak ci się taki styl Batmana podoba to ok... Tyle tylko, że ja liczyłem poprostu na bardziej komiksową wersję, a wszystko przez to, że w dobie komiksowych ekranizacji ciężko jest mimo wszystko znaleźć jakiś naprawdę dobry tytuł (chyba tylko Sincity mi przychodzi do głowy), więc pomyślałem, że może chociaż stary dobry Batman nieco odświeży ten gatunek - no i niestety się przeliczyłem... no cóż mówi się trudno
Co do aktorów, to Bale'a i Keatona może zostawmy, bo jak dla mnie to obaj dobrze się wcielili w swoje role... chodzi mi bardziej o inne kreacje - jak np. Jacka Nicholsona (Joker), Danny'ego De Vito (Pingwin) czy Michelle Pfeiffer (Kobieta-Kot) - nie zaprzeczysz, że są to już kultowe role ?? A teraz zadaj sobie pytanie czy nowa wersja Batka ma takich odpowiedników?? Czy role Bale, Oldmana lub Neesona były aż tak genialne?? Nie sądzę - no i o to mi właśnie chodzi... trudno znaleźć w tym filmie coś co wybiłoby go ponad przeciętną, coś co sprawiło by, że zostałby w pamięci o wiele dłużej - oczywiście to też tylko moje zdanie ;d ...ach widzę, że daremne są moje starania :/
Pozdrowionka ;d
Chyba zapominasz, że te postacie przecież w nowych wersjach dopiero się pojawią(przynajmniej Joker, nie wiem, jak reszta). Jak zobaczymy nowego Jokera, to będziemy mogli oceniać. Chociaż pewnie, choćby nie wiem jak nowy Joker będzie dobry, fani filmów Burtona i tak będą zawsze bardziej lubili tego granego przez Nicholsona.
W pierwszym filmie Nolana nie ma śmiesznie pomalowanych postaci, ani ogólnie postaci równie obłąkanych, co w filmach Burtona, bo ten film jest po prostu filmem o samym Batmanie, o początkach jego istnienia. I moim zdaniem to działa na korzyść filmu, bo wreszcie Batman stał się ciekawą postacią, a nie tylko chodzącym kostiumem.
Pingwin, cóż, co kto lubi, ale dla mnie ta postać była mało interesująca, bardziej obrzydliwa. Zresztą DeVito chyba dostał malinę, albo tylko nominację, nie pamiętam(chociaż Nicholson też był nominowany za "Lśnienie", a może nawet dostał malinę, też nie pamiętam, a zagrał bardzo dobrze). Obraza dla pingwinów i tyle.
Joker to kultowa postać, zgadzam się. Pfeiffer, cóż, dobra aktorka to i dobrze zagrała, ale żeby od razu taka kultowa rola? Też lekka przesada.
I nie ma co porównywać postaci pozytywnych do negatywnych(na przykład Batmana do Jokera), bo wiadomo, że aktor grający czarny charakter, ma większe pole do popisu. Bale zagrał Batmana idealnie, Nicholson idealnie zagrał Jokera. Fajnie by było, gdyby razem zagrali w jednym filmie o Batmanie, wtedy by było właściwie idealnie. Keaton jednak jest znacznie gorszym aktorem od nich dwóch.
Cóż, ja zdania nie zmienię, Ty też, więc to by chyba było na tyle. Ale cieszę się, że nie zostałam zbluzgana za inne poglądy;-)
Pozdrawiam:-)
No właśnie - takie dyskusje o gustach i guścikach są z góry zkazane na nie powodzenie, ale zawsze to przynajmniej wiadomo, co kto lubi ;d
Pozdrówka ;d
Taa, już rozumiem. Pewnie to ja według Ciebie mam ten "guścik", hehe. Ale co tam, nie będę się odcinać.
" Wręcz idealnie przeniesiony komiks na ekran."
Ttyle tylko że dwa pierwsze batmany z komiksem nie mają nic wspólnego. Pozmieniano co się da (już mi się nie chce po raz n-ty wymieniać wszystkiego). Burton zrobił świetne filmy, ale to nie ma wiele wspólnego z komiksowym batmanem. Tylko BB w jakikolwiek sposób jest do nich podobny, i dlatego, mimo, że cenię bardzo wysoko oba filmy Burtona to jednak BB stawiam ciut wyżej.
I jak czytam kolejne komentarze ludzi, którzy twierdzą, że filmy Burtona są podobne do komiksu, to ręce opadają. Ktoś chyba tych komiksów za bardzo nie czytał i pisze jakieś niestworzone rzeczy...
Filmy Burtona mają klimat Burtonowski a nie komiksowy. Film Nolana ma dokładnie taki klimat jaki miała większość komiksów które czytałem jakie 10-15 lat temu (a przeczytałem ich jakieś 30-40)
Po pierwsze to nie ma komiksu na podstawie któego zekranizowano pierwszą część - jest komiks który został stowrzony na wzrór pierwszego filmu wydawnictwa TM-Semic( to samo tyczy sie wszystkich pozostałych).
Po drugie są komiksy które wspominają o treningach Bruce'a ( jeden był dołączony do kolekcjonerskiego wydania BB) no i oczywiście pomysł bycia Batmanem pojawiający sie w wielu spowodowany tym nietoperzem w salonie ( choc często okoliczności były różne).
zabiłeś mnie teraz.......
Ty chyba naprawdę nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie istnieje żaden komiks na podstawie którego powstał ten film. Powstała za to KOMIKSOWA ADAPTACJA FILMU, w której postacie wyglądają nawet podobnie do aktorów w nim grających. Mam komiksowe adaptacje 4 części batmana i oczywiste jest że te komiksy mają zblizony do filmów klimat, tyle tylko, że nie mają one nic wspólnego z typowymi komiksami o Batmanie i powstały NA PODSTAWIE FILMU.
Batman Begins za to, oddaje klimat regularnie wydawanych komiksów o Batmanie, z którymi ani film Burtona ani jego adaptacja nie mają wiele wspólnego.
"Chodzi mi o to, że słyszałem, że w komiksie nie było nic o dzieciństwie, treningowi i co najważniejsze nie było nigdy do końca wiadomo dlaczego Bruce Wayne został Batmanem. Od razu był w kostiumie i walczył ze złem. Cała ta wymyślona historia mogłaby być o wiele lepsza. Mógłby być jakiś szczególny moment, który pokazuje jak Bruce staje przed swoim przeznaczeniem. "
słyszałeś że?
a ja ci powiem, że jak najbardziej wiadomo, dlaczego został batmanem, że w komiksach wspominany jest trening na dalekim wschodzie i nie tylko, a nawet wymieniani nauczyciele batmana (Ducard, Tsunetomo, Kiriga itd.) co więcej Ducard nawet w komiksach występował. z tego co wypisujesz wnioskuję że o komiksach o Batmanie za wiele nie wiesz a w kółko powtarzasz, że filmy Burtona są lepsze bo są bardziej komiksowe. Pochwal się może ile to tych komiksów znasz i jakie konkretnie (poza adaptacjami filmów bo to inna bajka) i do których to burtonowski klimat jest taki podobny.
książki sobie lepiej poczytajcie a nie komiksy w głowach, chyba że nie umiecie czytac tylko obrazki oglądac haha
To w komiksach nie ma żadnych liter, żadnej fabuły tylko obrazki? Zastanawiam się czy mam się śmiać czy płakać bo próbowałeś zabłysnąć inteligencją a zabłysnąłeś swoją głupotą ...
Film no nawet nawet...ale troche nudził. Nie trzymał widza aż w takim napięciu, niezbyt duża dawka akcji(pod koniec Batman się dopiero rozkręcał). Fajnie zagrał Michael Caine jako Alfred oraz Morgan Freeman w roli Luciusa Foxa - tym dwóm aktorom nic nie moge zarzucić. Troche słabe były również sceny walki(duży minus), pościg za Batmanem już bardziej emocjonujący. Ogólnie odczułem że czegoś brakowało temu filmowi, oczywiście tutaj duże znaczenie ma kwestia gustu, także szanuje innych wypowiedzi. Ocena to MOCNE 6/10. Pozdrawiam oraz zapraszam na swojego bloga - rywalizują ze sobą cztery piękne kobiety:]...
te kysy głupotą to śmierdzi od ciebie skoro czytasz komiksiki i zapewne jeszcze klepiesz żołnierza po hełmie przy batmaniku czy innym pajęczaku a jedyne książki jakie przeczytełes to te, które byly lekturami obowiązkowymi w mijającym roku szkolnym w gimnazjum więc nie pierdol tu o inteligencji bo nic o niej nie wiesz. pytasz sie czy smiac sie czy plakac? lepiej placz nad swoją żałosną smarkatą egzystencją jasiu.
Pewnie Ty czytasz książki, bardzo widze pouczają, skoro takie słowa używasz ;) I co z tego, że lubie czytać komiksy? Zabronisz mi? Właśnie poraz 2 pokazujesz, że jesteś osobą o małym ilorazie inteligencji :)
haha uwielbiam czytac wypociny sfrustrowanych gimnazjalistów do których niewątpliwie sie zaliczasz i powtarzam abys nie wspominał już o inteligencji dzieciaczku a jeżeli tak cie ten problem trapi to moge cie zapewnic że nawet po spaleniu 4 tłuśiochów grrrrrrubo cie pod tym względem przewyższam gdyż może (z ogromnym naciskiem na te słowo) jesteś inteligentniejszy od orangutana sprawdz to koniecznie
Ja sfustrowany? Poczytaj lepiej twoje posty na spokojnie lub daj mamie lub tacie i zobaczysz kto tu sfustrowany jest :D I nie jestem gimnazjalistą ;p I ja mam problemy z moją inteligencją? :] Nie bardzo, po Twoich postach widać kto powinien się sprawdzić z orangutanem ;p I się uspokój, bo agresją tu smierdzi mi :D
No dobra jesteś chopczykiem ze szkoły średniej co nie zmiena faktu że dalej jesteś szkolniakiem. Co do czytania to wystarczą mi twoje posty i nie mogę się powstrzymac (oczywiście od śmiechu nie mylic z agresją (to mnie powaliło) haha) a mamy ani taty nie mam już od ponad 2 lat więc spudłowałeś pajacyku a co do inteligencji to podtrzymuje zdanie że orangutan by był dla ciebie ciężkim przeciwnikiem
Tak wyjezdzasz na komiksy, dziwne to bo np w ulubionych masz taka osobe jak Kevin Smith, osoby ktore sie interresuja wiedza ze komiksy to jego wielka pasja. Sam wspolpracuje z takimi osobami jak Stan Lee, tworzy scenariusze dla Marvelu i DC. Dalej co tam masz "Jay i Cichy Bob" - glowny motyw tego filmu to film na podstawie ich komiksu.
Inna sprawa. Czy slyszales kiedys o komiksie Maus?? Pewnie nie bo to nie twoja liga, ale wiec chodzby to ze ten komiks dostal nagrode Pulitzera ( czy jakos tak to sie pisze) czyli takie banalne to nie jest.
Dalej, skoro jestes fanem wrecz biblifilem napewno lubisz Umberto Eco, a czy wiesz ze on jest wielkim fanem Dylan Doga(komiks).
Zaraz napewno taki stary komuch jak ty bedzie jechal z haslami na mnie, prsze bardzo tylko potwierdzisz to co wszyscy tu o tobie mysla. Idz lepiej poczytac sobie jakas komunistyczna ksiazeczke, tylko zeby nie miala ilustracji a okladka niech bedzie czysta bo ty nie uznajesz obrazkow z tekstami.
Tak wyjezdzasz na komiksy, dziwne to bo np w ulubionych masz taka osobe jak Kevin Smith, osoby ktore sie interresuja wiedza ze komiksy to jego wielka pasja. Sam wspolpracuje z takimi osobami jak Stan Lee, tworzy scenariusze dla Marvelu i DC. Dalej co tam masz "Jay i Cichy Bob" - glowny motyw tego filmu to film na podstawie ich komiksu.
Inna sprawa. Czy slyszales kiedys o komiksie Maus?? Pewnie nie bo to nie twoja liga, ale wiec chodzby to ze ten komiks dostal nagrode Pulitzera ( czy jakos tak to sie pisze) czyli takie banalne to nie jest.
Dalej, skoro jestes fanem wrecz bibliofilem napewno lubisz Umberto Eco, a czy wiesz ze on jest wielkim fanem Dylan Doga(komiks).
Zaraz napewno taki stary komuch jak ty bedzie jechal z haslami na mnie, prsze bardzo tylko potwierdzisz to co wszyscy tu o tobie mysla. Idz lepiej poczytac sobie jakas komunistyczna ksiazeczke, tylko zeby nie miala ilustracji a okladka niech bedzie czysta bo ty nie uznajesz obrazkow z tekstami.
haha więcej waszych komentarzy i więcej k2 niezły ubaw piszcie mi tak dalej haha a do tego jeszcze "how to roll a blunt" Redmana:)
I kolejna rzecz mi się nasuwa do głowy: Skoro nie lubisz komiksów ani filmów na jej podstawie to po co tu wchodzisz? A ja się nie będe z Tobą kłócił, gdyż nie prezentujesz odpowiedniego poziomu do dyskutowania :)
A ty masz Kevina Smitha ktory gral w DareDevilu wiec nie wiem kto ma wiekszy obciach, a Spider sie dobrze zapowiada.
Hahahaha ty sie do mojego filmu dowalasz, sam masz Ice Cube`a w ulubinych. Dziecko idz sobie lepiej pusc xXx2 na dvd i dalej podziwiaj swojego "aktora" hahahahaha.
dj z jasnej góry czy jak ci tam jestem już troche za stary abys mógł na mnie mówic "dziecko" owszem mozesz tak nazwac kysego albo siebie gdyż albo jestes 13latkiem albo skończonym debilem jeżeli myślisz ze Cube pojawił sie tylko w XXX2 zapewne nie widziałes takich filmów jak "Chłopaki z sąsiedztwa", "Studenci" czy kultowy w kręgu wielbicieli weedu "Piątek" dla ciebie istnieje tylko 3razyX bo tylko interesuja cie filmiki akcji z fajnymi efektami zreszta jak kazdego nastolatka a co do twojej wczesniejszej wypowiedzi na temat komiksow to była ona niesamowicie komiczna zarzucasz mi ze mam w ulubionych ludzi interesujacych sie komiksami a wiec jezeli osobiscie nie lubie komiksow to powinienem potraktowac ich miłosników z AK47?? to twoim zdaniem jezeli nie lubie ryb to mam zaczac tepic rybaków i wedkarzy????
pozdrowienia z słonecznej Kaliforni WHIGGA!
Och nie rozsmieszaj mnie, "dzieckiem" bede nazywac ciebie, bo piszesz jak dziecko, masz pojecie na temat o ktorym mowimy jak dziecko( np gowno wiem o komiksach to powiem ze wszyscy ich fani sa powaleni, przecierz tak zrobilby moj idol Ice lub Busta (hahaha)), obrazasz innych jak dziecko.
"bo tylko interesuja cie filmiki akcji z fajnymi efektami zreszta jak kazdego nastolatka" tak lubie dobre filmy akcji, bo cenie wizje rezysera, odwage kaskaderow, zdjecia i prace ekip komputerowych. Ale gdybys sie uwazniej zobazcyl moja liste ulubionych to zauwazylbys klasyki i perelki swiatowego kina, dramaty, komedie, kryminaly, thrillery, horrory, kino azjatyckie. Ale ty zamaist poogladac cos i dowiedziec sie czegos o osobie z ktora piszesz byles zajety waleniem konia w lozeczku.
To sa tylko 3 dobre filmy z Cubem, a takie filmy jak wspomniany xXx2 lub Tourqu, Duchy Marsa to co perelki jego? Jego "Oskarowe" role? Juz lepszym aktorem od niego dla mnie jest LL Cool J ktory sam nie jest przykladek dobrego aktora.
Najbardziej mnie smieszy twoj brak totalnej wiedzy na temat komiksow. Nie zdziewie sie jesli nie znasz ani jednego lepszego tytulu komiksow itd. Jesli masz tak samo minimalna wiedze na temat filmow, ksiazek, musyki to kazda rozmowa z toba nie ma sensu. Ja podalem przyklady Umberta Eco, Kevina Smitha jako osoby na ogol kojarzone z dobrymi ksiazkami( Eco), filmami i scenariuszami(Smith) znajacymi sie na komiksach i jakos nie wiem czy ich tez bys odeslal do czytania ksiazek (hahaha). Juz to widze ja mowisz : Umberto idz ksiazki czytac bo komiksy zlansuja twoj umysl, jestes debil bo czytasz komiksy!!!
PS mam 28 lat, widze tez braki u ciebie i w jezyku angielskim i w kultowych filmach jesli nie jestes w stanie zrozumiec mojej ksywki, ale jak juz napisalem dziecko dzieckiem bedzie, nara.
hahha teraz to mnie rozbawiłes do łez.
1. Podaj mi choc jeden cytat z moich wczesniejszych wypowiedzi, w którym wspominam ze fani komiksow sa powaleni lub cos w tym rodzaju.
2. Po co mam sie dowiadywac czegos wiecej o osobie, z którą pisze, wystarczy mi poczytac jej wypowiedzi i wszystko staje sie jasne
3. Fakt nie posiadam wielkiej wiedzy na temat komiksów, więc wszystkie osoby podobnie jak ja, które nie mają tej wielkiej wiedzy są śmieszne?
4. Chcesz pogadac na temat książek i muzyki jasiu? Jak taki z ciebie reks to spróbuj mnie w czyms zagiąc.
5. Co masz na myśli pisząc o brakach w języku angielskim? To mnie najbardziej zainteresowało z twojej jakże poruszającej przemowy
6. Nie ważne jaką bedziesz miał ksywke dla mnie pozostaniesz didżejem z jasnej góry (a.k.a. dzieciak) haha
7. Jeżeli faktycznie masz 28 lat to wreszcie czas dorosnąc nieprawdaż?
dogg(D.iL.)- po co to wszytko? Napisal byś raczej czemu film Ci sie film nie podobal zamiast atakowac codze hooby. Jeden zbiera znaczki, drugi monety, trzeci czyta ksiazki, a czwatry - wlasnie: zna sie na komiksach. Ja w tym nie siedze- ale sposowadzanie calego zjawiska do prostego schematu: komiks rowna sie glupiutka historyjka dla dzieci zdaje sie byc nieporozumieniem.
Ariana- ,,ęBale jest aktorem o wiele lepszym od Keatona"
Moze inaczej: Keaton to bardzo dobry aktor ale herosem to on raczje w moich oczach nie jest- metr piedziesiat w kapeluszu- a raczej z tymi uszami ;) -, brak muskow na Batmana to on nie wyglada...Co innego Bale- on robi przekonywujace wrazenie.
Krzychlor-
,,Batman to przecież "człowiek nietoperz" noszący strój niczym na halloween, jeżdżący pojazdem z Disney landu i rzucający w przeciwników gadżetami ze sklepów z zabawkami"
Podjescie do tego tematu na przestrzeni lat balo bardzo rozne i musze przyznac,ze obecne potraktowanie tej historii w filmie Nolana bardzo przypada mi do gustu. :)
Kobieta-Kot- ciekaw jestem ja w noewje wersji- a chyba sa na to widomki?- sportretuja ta postac. Selina Kyle, ktrorej alter ego to wlasnie wspomniana Catwoman byla bowiem podobno corka tego wrednego mafiosa z ,,Batman Begins".
D23 nie mam zamiaru nikogo atakowac moim drugim hobby zaraz po weedzie jest prowokowanie ludzi i szukanie przez to naiwniaków, którzy sie na to złapią:) Tym razem o miano naiwniaka nr.1 walczy dwóch półgłówków (a naprawde ciężko takich znaleźc bo po prostu większosc na to zlewa)
A z tobą dj z jasnej góry chętnie porozmawiam na temat historii muzyki z Afryki Północnej zainteresowany?
1. "książki sobie lepiej poczytajcie a nie komiksy w głowach, chyba że nie umiecie czytac tylko obrazki oglądac haha"
2. Wiec tylko potwierdzasz swoj kretynizm, wiec dla mnie nadal jestes dzieckiem.
3. Osoby nie majace wiedzy na temat komiksow a krytykujace dziedzine komiksu ktora tez zalicza sie do literatury) sa smieszne. To tak jak by menel poszedl do opery na "Carmen" i powiedzial ze byla do dupy bo sie nie napil i nawalil. Tak samo jest z toba, nie masz wiedzy w tej dziedzinie ale starasz sie pouczac innych, na jakiej podstawie?
4. Z checia pogadam, zaginam cie z kazda odpowiedzia, a ten temat cie wrecz niszczy.
5. Nie umiejetnosc odczytania czyjejs ksywy.
6. Akurat nie mieszkam w Czestochowie, tylko w Katowicach
7. Och ty dziecinny psie, i kto to mowi? Idz juz sobie z tego forum, lub dzalu bo tylko sie z ciebie ludzie smieja, dowidzenia, papa