Po dwóch pierwszych Batmanach mogło być już tylko gorzej. Po dwóch ostatnich tylko lepiej. Teraz mamy początek i muszę z wielką radością stwierdzić że Nolan jest godnym następcą Burtona. Nie dajcie się jednak zwieść: to jest zupełnie inny Człowiek-nietoperz. Zero surrealizmu, zero groteski, zero przerysowania i sztuczności. Za to jest mrok, ciekawie i niekiedy nawet głęboko zarysowani bohaterowie no i przede wszystkim akcja. Stara, dobra akcja. Bez blichtru i huraganu efektów bijących z każdego kadru ale klasyczna, dawno nie widziana akcja która wbija w fotel. Film ma niesamowite tempo ale nie przeszkadza to w delektowaniu się każdą sekwencją. Scena pościgu przebija absolutnie wszystko co ostatnio widzieliśmy, być może dlatego że nareszcie widać prawdziwe samochody, a nie komputerową prędkość. A przepyszną wisienką na wierzchu jest doborowa obsada. W pewnym momencie zwątpiłem czy Nolanowi uda się uniknąć błędu Sodenbergha i czy film nie podzieli się na 5 minut Nessona, 5 minut Caine'a, 5 minut Freemana, 5 minut Oldmana itd. Nolan pokazał jednak klasę i stworzył wspaniały zespół aktorski w którym każdy istnieje na ekranie ale nikt (oprócz Bale'a) nie przyćmiewa pozostałych. Sam Bale natomiast to godny następca Keatona , świetnie sprawdzający się w nowej, nolanowskiej koncepcji Gotham. Dorzućcie do tego jeszcze odrobinę humoru i otrzymacie Początek, godnego Batmana nowego tysiąclecia, który odwołuje się do wspaniałych klasyków kina akcji, odświeża je i daje dwie godziny świetnej rozrywki.
POLECAM POLECAM POLECAM