PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687215}

Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Batman v Superman: Dawn of Justice
2016
5,8 129 tys. ocen
5,8 10 1 129042
4,4 48 krytyków
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości
powrót do forum filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Jest sobie kurier/asystent w Warner Bros. Pictures czy w DC Comics. Nazwijmy go Fred, żeby chronić prawdziwą tożsamość. Fred jest dobrym pracownikiem, nieco zarobionym, ale skrupulatnym. Fred miał wypadek. Niósł wielki stos papierów. Na tym stosie, luźno leżały scenariusze do filmów: Batman z Affleckiem, Man of Steel 2, Batman v Superman, Wonder Woman, Dawn of Justice (League). Fred miał tego dnia pecha i najzwyczajniej w świecie się wygrzmocił. Padł jak długi, a papiery niespięte ze sobą pofrunęły we wszystkich kierunkach. Część wpadła do rzeki, część do koksownika przy ulicy, część pod koła nadjeżdżającej ciężarówki, a część po prostu odleciała w siną dal. Załamany Fred pozbierał to co się dało, bez ładu i składu rzucił na jedna kupkę, a Zack Snyder zrobił z tego film. Dzięki Fred, wielkie dzięki...

Nie wiem czy tak było naprawdę, to tylko jedna z hipotez. Niech komisja Macierewicza sprawdzi. Efekt jest nadal taki sam: Batman v Superman to film pozbawiony spójności, dobrego scenariusza, za to przeładowany postaciami, mało interesującymi wątkami, bez jednej spójnej linii fabularnej. W niecałe trzy godziny seansu upchano masę scen, jedne genialne, inne słabe, ale w sumie nie stanowią opowieści. Jedynie ciąg mniej lub bardziej efektownych filmików. Jak jakaś playlista na youtube. Mam wrażenie, że DC ma kinowy kompleks Marvela i postanowiło dogonić konkurencję sprintem zamiast sensownie rozkładając siły. Ja Avengersów specjalnie nie lubię, zbyt to kolorowe i infantylne, ale Marvelowi trzeba oddać jedno: wiedzą jak to robić. Iron Man, Thor, Cpt. Ameryka, Iron Man 2. W Avengersach znamy już główne postacie i film jest o zespole, nie traci czasu na objaśnianie kto jest kim i jaką ma motywację. Batman v Superman chce zrobić od razu wszystko i pada pod ciężarem własnych ambicji. Dlatego skupię się na ocenie hipotetycznie oryginalnego zamysłu twórców, sprzed wypadku Freda.

Batman z Affleckiem

Wbrew wszelkim malkontentom Ben Affleck jako Bruce Wayne i Batman jest rewelacyjny. Inny niż Bale, inny niż Człowiek-nietoperz w jego wersji to starszy, zgorzkniały facet, który przestał się szczypać z przestępcami. Poszerzył arsenał środków oddziaływania o broń palną, tortury i zabijanie. Nie kryje się w mroku kiedy nie musi. Stawia na krwawą, brutalną konfrontację. Jest detektywem, gadżeciarzem i standardowo ma do pomocy wiernego Alfreda. Jeremy Irons zagrał tak samo dobrze jak Affleck. Mimo kilku scen, które mogli sobie darować - na pewno chętnie zobaczyłbym osobny film z Batmanem w tej wersji.

Man of Steel 2

Mówcie co chcecie. Superman to w założeniu bohater, którego trudno wziąć serio, dlatego też jestem fanem filmu Man of steel, bo to pierwsza inkarnacja Kal-Ela, która nie wzbudza u mnie litości. Pomysł na rozliczanie Supermana przez sąd czy kongres jest świetny i dobrze rozwinięty wątek znów - starczyłby na cały dobry film, który chętnie bym obejrzał. Cavill jest świetny w swojej roli i jedyny problem mam z Lois Lane, która pojawia się trochę w stylu deus ex machina i zachowuje się cokolwiek idiotycznie. Najgorszym elementem tej części jest Lex Luthor. Ludzie skupiali się na hejtowaniu Afflecka, a prawdziwym strzałem w kolano jest właśnie Jesse Eisenberg. Facet jest koszmarny. Zapomniał chyba, którą postać miał zagrać i daje nam karykaturalna, przesadzoną i groteskową wersję Jokera z The Dark Knight. Mimo, że Lex ma całkiem sensowny plan to w ogóle nie czuć ciężaru wydarzeń. Co się facet nie pojawi na ekranie to BvS zamienia się w parodię. Cały wątek powinien wylądować w koszu, bo jego motywacja jest całkowicie niejasna, poza tym, ze chce siać chaos. Znów - kalka z Jokera w wersji Ledgera.

Za dużo też czasu poświęcono na usilne tłumaczenie się z pierwszej części man of Steel. Konkretnie z głównego zarzutu (mi to nie przeszkadzało), że Superman zrobił z Zodem rozpierduchę nie dbając o życie innych. No cóż, gdyby nie zginęły te tysiące to Zod zabiłby potem wszystkich. Tyle, nie trzeba poświęcać kolejnej części na oczywiste dialogi i długie tłumaczenie się przed fanami komiksu.

Batman v Superman

Pojedynek gladiatorów, szumnie zapowiadany od początku produkcji, w filmie trwa 5-10 minut i wygląda całkiem dobrze. Pomijam fakt, że trochę przesadzili z widowiskowością (Po cholerę Batman robił jojo z Supka? Co to za technika walki?) - w kinie walka robi wrażenie i tyle. Szkoda, że jej finał już nie. Zmiana tonu, nastawienia do siebie obu stron następuje w ułamku sekundy i na twarzy widza maluje się wielkie WTF. Co ja pacze? Co się stało? Kolejny wątek, który potraktowano po macoszemu byle upchać ile się da. Scena, w której staja twarzą w twarz robi wrażenie, ale jest bez sensu. Batman ściga pewnych niemilców i nagle Superman mu przeszkadza. Wątek pościgu nagle się urywa i tyle. Już nawet nie wspominam, że w The Dark Knight pojedynek na ulicach Gotham był sto razy lepiej nakręcony, bo po co? Nie kopie się leżącego...

Wonder Woman

Gal Gadot jako WW jest i tyle można o niej powiedzieć. Przewija się gdzieś tam na trzecim planie. Coś jak Cpt. Phasma w nowych Star Warsach, ot, może ciut jej więcej. Albo gdzieś jedzie, albo coś kombinuje, ale kogo to obchodzi? Dla kogoś, kto nie zna komiksów jest całkowitą zagadką, w ogóle jej nie poznajemy, a nagle bach! Staje się równoprawnym uczestnikiem ostatniej bitwy. Bo tak. Co nią kieruje? Kulawy scenariusz. A już scena jak się pojawia w stroju i nagle z całkowitej czapy leci muzyka rockowa - ojej, mokry sen każdego dziesięciolatka, ale niekoniecznie materiał do poważnego filmu. Zdecydowanie chcę zobaczyć coś więcej, może być nawet standardowe "origin story" - to nie jest postać znana miłośnikom kina.

Dawn of Justice (League)

Tu też jest grubo. Poza tym, że przez cały seans przewijają się główni członkowie Justice league mamy jeszcze na siłę wrzuconą scenę z pewnym mailem. To było dopiero słabe. Nie chcę pisać w detalach, bo byłby to w jakimś tam sensie spojler, ale nie pamiętam bardziej na siłę wrzuconej, niepotrzebnej sceny w jakimkolwiek filmie. Na szybko do głowy przychodzi mi jedynie Thor i wizja Ragnarocka w Age of Ultron. Może i to są smaczki dla wielbicieli komiksów, ale podane z wyczuciem i elegancją słownia w składzie porcelany. Doomsday jest dokładnie taki jak w materiałach promocyjnych. Bezmózga maszyna do zabijania o wyglądzie trola jaskiniowego z Władcy Pierścieni. A dlaczego w ogóle Justice League musi się uformować? Bo Bruce Wayne ma złe przeczucie! Tak, to jedyny powód.

Tak to właśnie wygląda. Pięć filmów, z każdego powyciągano kilka momentów i skręcono do kupy bez pomysłu. Do litanii wad dorzuciłbym jeszcze późno-nolanowskie dialogi. Tu się nie rozmawia, tu się przemawia. Każdy ma przygotowany zestaw bardzo poważnych i groźnie brzmiących tekstów i wygłasza je z grobową miną. Dwa (dosłownie) momenty gdzie pojawia się jakiś żart wypadają tak naturalnie jak usta i piersi Natalii Siwiec. Dalej narzekając: wspomniany wcześniej troll jaskiniowy to nie jedyny element podobny do trylogii Władca Pierścieni. Kolejnym jest zakończenie filmu, które składa się z trzech czy czterech zakończeń, w dodatku pociętych dziwacznie pod względem chronologii.

Na początku seansu na ekranie pojawia się sam Snyder. Gratuluje widowni, że są jednymi z pierwszych, którzy zobaczą jego dzieło i prosi o dyskrecję. O niezdradzanie innym detali, żeby ich doświadczenie w kinie było tak samo intensywne jak nasze. Szkoda, że sam Snyder o to nie zadbał i słynny już zwiastun oskarżony o to, że pokazuje cały film w pigułce okazuje się winny tego zarzutu.

Wierzę, że będzie masa ludzi, którym się ten film spodoba - szanuję Wasze zdanie. Jest tak samo istotne jak moje, pana czy pani. Dla mnie to ogromny zawód i nie wiem czy coś w tym roku będzie mnie w stanie zawieść bardziej. Poszedłem do kina z dużą rezerwą po pierwszy recenzjach więc to na pewno nie wina zbyt dużych oczekiwań. Jest w tym filmie kilka fajnych scen, ale wszystko do kupy jest filmem złym, źle napisanym i pozbawionym scenariusza, który miałby ręce, nogi, bohaterów, uzasadnione motywacje i zdrowy rozsądek. Nie wiem czy to wina Snydera czy kogoś z DC. Ewidentnie chcieli jednym filmem zrobić to, co Marvel osiągnął za pomocą pięciu pełnometrażówek i bardzo, ale to bardzo nie wyszło. A potencjał był ogromny. Wycięte, dodatkowe 30 minut materiału, które pojawi się na Blu-rayu niczego w tym temacie nie zmieni. Wielka szkoda. Trzy na dziesięć, naciągane.

http://zabimokiem.pl/cos-ty-narobil-fred/

ocenił(a) film na 6
SithFrog

Oezus, jak zwykle miliard komentarzy, w których ludzie przekrzykują się nawzajem i próbują sobie wytłumaczyć niuanse pozakadrowe i motywacje bohaterów. Masakra jak ciemne jest nasze społeczeństwo

użytkownik usunięty
katedra

No i jak tam?

"DC miażdzy Marvel"- komentarze pana lorda g- sam się tak nazwałeś w avatarze- sprzed pół roku.

No i zmiażdżyli samych siebie. Klasycznie śmiech na sali z twoich wróżb.

ocenił(a) film na 6

A ty jak zwykle zamiast mówić w swoim imieniu, mówisz w imieniu krytyków z popularnych stron internetowych. Jest coś, co robisz sam/?

użytkownik usunięty
katedra

Pamiętam jak pisałeś komentarze pod zwiastunami BvS, że Marvel już nie ma po co robić filmów. Kolejna przepowiednia warta funta kłaków ? Słynny Wojciech znowu się mylił ?

ocenił(a) film na 6

I to może być prawda, wszystko okaże się po seansie, bo w przeciwieństwie do ciebie ja cały czas mówię o sobie, a ty bronisz...opinii krytyków :D

użytkownik usunięty
katedra

Podejrzewam, że twoja opinia co do tego filmu, nie ulegnie zmianie nawet po 15 seansach. Będziesz pisał, że to świetny film niezależnie od tego co naprawdę myślisz. No bo jak to Snyder ? Ten gość zrobił Watchmenów, najlepszy film jaki widziałem ! On nie może zrobić słabego filmu !

ocenił(a) film na 6

Nie widziałem ani jednego filmu tak dużo razu, chociaż po 15 seansie nawet ukochany film się nudzi.
Skąd ta pewność? Kiedy tak zrobiłem?
Akurat Snyder nie zbiera u mnie samych serduszek i 10, raczej jest różnie z ocenami. Tak samo Nolan czy jakikolwiek reżyser. Nie ma ludzi niezastąpionych i geniuszów kina. Nawet Kubrick nie ma u mnie dychy. Cronenberga cenię, a większość jego filmów oceniam poniżej 7.

użytkownik usunięty
katedra

Niech tak będzie !

użytkownik usunięty

Czekam z niecierpliwością na Twoją opinie na temat tego filmu !

użytkownik usunięty

Sęk w tym, że on wyciera sobie gębę krytykami, kiedy chodzi o widzów...

6,5 z ponad 12 tyś głosów. No coś ewidentnie jest nie tak. Zwykle takie filmy mają tendencję zwyżkową na samym początku, a potem spadają. To co będzie za 40, 50 tysięcy głosów?


Dla porównania średnia innych blockbusterów super-hero

http://www.filmweb.pl/film/Avengers-2012-371515

http://www.filmweb.pl/film/Avengers%3A+Czas+Ultrona-2015-637247

http://www.filmweb.pl/Iron.Man

http://www.filmweb.pl/Mroczny.Rycerz

ocenił(a) film na 9

Ale co mają głosy widowni? Kiedy wejdziesz między wrony to musisz krakać jak one. Taką właśnie mam opinie o głosach na fw. Jest mnóstwo ludzi, którzy nie potrafią wytłumaczyć, dlaczego ten film jest "płytki". Jest mnóstwo ludzi, którzy uważają, że w tym filmie jest za dużo chaosu. Albo wyśmiewanie motywu, który uratował Supka przed śmiercią z ręki Gacka. Gdzie się podziała inteligencja ludzka? Czy wszystko musi być podane na tacy? Sorry, ale jeśli tak, to żyjemy w ciemnogrodzie, ludzie są durni na potęgę. Bo jeśli widzę film typu Thor, ze średnią wyższą od BvS, to grymas, który widnieje na mojej twarzy jest bardzo delikatnie ujętym słowem. Drugim przykładem jest Watchmen. Serio? Nota gorsza od Avengersów i niewiele lepsza od drugiej części Thora? W całej tej wojnie chodzi o to, że ten film został mega niesprawiedliwie potraktowany. Nie jestem maniakiem DC, nie jestem maniakiem Marvela, po prostu lubię filmy o superbohaterach i dla mnie tegoroczny BvS skosił niemalże całego Marvela.

użytkownik usunięty
bluearmy

Głosy widowni pokazują generalny odbiór filmu.

Zarzuty wobec niego się powtarzają.

"Jest mnóstwo ludzi, którzy nie potrafią wytłumaczyć, dlaczego ten film jest "płytki""

Nie jest płytki, tylko niepotrzebnie sili się na robienie z każdej postaci głęboko psychologicznej, co w paru przypadkach jest cholernie pretekstowe- np luhtor wspomina, że bił go ojciec i tyle.

"Jest mnóstwo ludzi, którzy uważają, że w tym filmie jest za dużo chaosu"

To jest niestety prawda. Film to zbitek praktycznie wielu wątków, z których część robi za trailery do kolejnych filmów- starcie batmana z supermanem, debiut wonder-woman, śledztwo lois, facet na wózku,zapowiedz innych meta-ludzi, śmierć supermana- to jest w ogóle za szybko. Chciałem zobaczyć Ligę na pogrzebie Supermana w filmach, a tak mogę sobie już tylko zamarzyć.

Jak normalny, statyczny widz, nie rozumie sceny z Flashem, to nie o inteligencję chodzi, a mętność scenariusza- gdybym nie znał uniwersum DC, sam bym tylko się zirytował.

Nigdzie poza filmikiem z meta-ludźmi, nie masz wyjaśnień co to za gość.


"Albo wyśmiewanie motywu, który uratował Supka przed śmiercią z ręki Gacka"

Ja się z tego nie śmieję. Jestem w stanie go przyjąć, bo w ludziach traumy kształtują się z mniejszych powodów niż śmierć rodziców.

Problemem jest to, jak szybko z "chcę cię zabić" Batman przechodzi do rzucania tekstów jakby znał Supka od lat, jakby był jego wielkim przyjacielem "zawiodłem go za życia..." wtf?

Tak nie działa życie, to tak jakbyś chciał się oświadczyć dziewczynie po 5 minutach znajomości.

Watchmen był świetny, ale w tym przypadku faktycznie za ciężki na przeciętną publikę, niektórzy zarzucają mu przegadanie.

Thor to imo najgorsza seria kinowej serii Marvela, Avengers to już wyśmienite kino rozrywkowe, nie udające czegoś więcej.

Film podoba Ci się bardziej, niż produkcje Marvela. Twoim zdaniem go skosił. Ok. Niestety ale niezależnie od tego, jakie filmy z gatunku super-hero uznajemy za dobre, to u Marvela widać plan i jego konsekwentną, spokojną realizację.

WB chce bardzo szybko nadgonić Marvela, dlatego zrobili już praktycznie 30% JL w B v S, JL będzie już 5 filmem w kinowym DC, gdzie praktycznie wcześniej będziesz miał tylko 3 filmy związane z ich postaciami- MOS, B v S, WW.

Sucide Squad ma mało wspólnego z Jl i pewnie będzie powiązane tylko z postacią Batmana.

Za szybko. To tak jakby Marvel zrobił Capa 1, Hulka, Guardian of the Galaxy i już Avengers.

Jestem zasmucony tym, że uniwersum kinowe DC jest niejako robione od końca- już starcie Batmana z Supermanem, które powinno być jednak pewną kulminacją wydarzeń, już zrobić JL. Zapowiadają ostateczny film o Batmanie, zamiast zrobić serię.

To raczej nie będzie rozległe uniwersum pokroju kinowego Marvela, gdzie masz czas na przywiązanie do postaci, ich poznanie i oswojenie się z nimi.

Szkoda i tyle.

użytkownik usunięty
katedra

No jakoś nie wierzę, że paręnaście tysięcy głosów na fw, to tylko głosy krytyków.

Średnia jest nędzna jak na film tej wagi dla kina rozrywkowego. Trzeba brać też pod uwagę, że początkowe tendencje są zawsze w górę, nie w dół, bo ocenia masa psychofanów, która musiała zobaczyć film od razu.


Ocena będzie z większą ilością głosów, jeszcze spadać nie rosnąć, bo taka jest statystyka.

To za jakiś czas może i spać poniżej 6.

Śmierdzi to na km, czymś niepokojącym.

użytkownik usunięty

Najbardziej mnie rozwala argument, że krytycy się uwzięli na DC, bo kręci poważne kino ! Tak Dark Knight 94% na rt, coś tu jest nie tak.

użytkownik usunięty

Snyder to jest dziwny, smutny pan i ta recenzja pięknie to udowadnia

https://www.youtube.com/watch?v=qt71qlDLdCA

Recenzja od 40 s.

użytkownik usunięty

To taki Michael Bay z depresją.

użytkownik usunięty

Jestem ciekaw reakcji fanbojów jak JL, mimo oscarowego scenarzysty, okaże się słabe.

użytkownik usunięty

Jak to jak?

Będzie ciskanie gromem, w Disneya, Marvel i Star Wars.

Bo nie produkują "ambitnego" kina jak Snyder.Klasyczne odwrócenie uwagi.

Tak naprawdę boli ich to, że DC nie zgarnia takiej kasy jak te marki.

Mało tego.

Prawda jest taka, że DC jest traktowane przez WB mocno na siłę i gdyby nie Marvel raczej nie doczekalibyśmy od nich uniwersum filmowego.

W planach WB nie widać logistycznego opanowania, spokoju- fajnie, że ludzie piszą, że snyder porzucał do filmu nawiązania do 5 innych filmów, które jeszcze nie istnieje, typu flash we śnie pojawiający się z dupki.

Zaczęła się im d, trząść jak spojrzeli na to co się dzieje, to co zrobili?

Od razu wyskoczyli z batmanem. Bezpieczna i jedyna pewnie dochodowa postać DC w wykonaniu WB. No tak, do przewidzenia to było.

A Disney? Jest odważny ze Star Wars, tak samo jak odważny jest z Marvelem.

Dostaniemy film o samych pilotach myśliwców bez jedi i mocy.

Po tym jak zarabiają projekty typu gotg, to jestem pewny, że sprzedadzą też dr strange'a.

U WB są niewłaściwi ludzie, na poważnych stanowiskach.

Przecież każdy zdroworozsądkowy widz, widział od początku, że Snyder jak przedobrzy to dzieją się straszne rzeczy. Najpierw był Sukcer Punch, potem przypieczętował wszystko MOS- tutaj jeszcze snyderowi przybił piątke ten ohydny kretyn Goyer.





użytkownik usunięty

BvS możliwe, że nie zarobi nawet miliarda, co jest żartem. Film który zawiera w sobie dwie największe ikony komiksów, powinien pobić wszelakie rekordy. JL ze Snyderem się nie sprzeda, to jest pewne. Mam nadzieje, że przynajmniej Suicide Squad będzie dobre. Jak nie to zamykamy uniwersum i koniec pięknego snu o rywalizacji z Marvelem. Mogą zatrudnić takich ludzi jak George Miller, ale po co ? Snyder i jego chore, oderwane od rzeczywistości pomysły są, jak widać lepsze.

użytkownik usunięty

No to jest śmiech na sali, ale też w sumie śmiech przez łzy.

Patrzę na rezerwację po kinach u siebie w mieście i widzę góra 20 ludzi na seansach.

Na filmach Marvela, czy Star Wars, to przez pierwszy miesiąc trudno było znaleźć coś wolnego.

Sucide Squad wygląda w zwiastunach na zupełnie inną konwencję, więc będzie zabawnie, jak to film o postaciach, które mało kto zna poza ludźmi siedzącymi w komiksach uratuje to uni.

WB powinno absolutnie rozstać się i ze Snyderem i Goyerem.

Co raz mniej rozumiem ich politykę. Snyder ma na nich jakieś haki, że nie mogą go odsunąć czy nie?

Ja rzucę kontrowersją, która wielu boli ale Disney miałyby na bank lepszy plan na to uniwersum.

Oczywiście DC do niczego im w sumie nie jest potrzebne. Marvel dał im już krocie, a SW to już jak 13 danie na kolacji wigilijnej.

użytkownik usunięty

Snyder, jego żona i jakiś gościu który jest jego fanem, odpowiadają za całe uniwersum. Ktoś z góry musi zareagować, inaczej po ptokach. Oczywiście, że Disney by wiedział co zrobić z DC, mają takie perełki jak James Gunn czy bracia Russo. Na pewno nie zrobiliby z Supermana Jezusa, a z Batmana psychola. Dostawalibyśmy filmy godne tych postaci.

użytkownik usunięty

Disney przede wszystkim umie promować swoje widowiska ;)

Głupią rozpiskę Marvela, fajnie zareklamowali.

Mam wrażenie, że przy nich goście z WB zatrudniają amatorów marketingu.


ocenił(a) film na 6

Nikt tak nie twierdzi.

Nie istnieje żadna statystyka, po prostu średnia ma zwykle tendencję spadkową po premierze, nigdy odwrotnie

użytkownik usunięty
katedra

Nie pisz do mnie! Przestań za mną łazić!

ocenił(a) film na 3
katedra

"Masakra jak ciemne jest nasze społeczeństwo" - a to wniosek a propos czego? Tego, że fani filmów na podstawie komiksów chcą sobie pogadać o nowej produkcji? Jakiś zły dzień masz czy coś?

SithFrog

Dzisiaj daje 8, jak zobaczę dircut to pewnie podwyższę. Po prostu chyba lubię ten chaos. I smuci fakt, że Snyder rzeczywiście z nim przesadził. Przekroczył granicę. Te pół godziny może naprawdę zmienić cały obraz.
Możecie powiedzieć, że pół godziny nie naprawi tak pokrojonej fabuły którą można rozdzielić na 5 innych filmów. Dla mnie właśnie tyle brakuje by ten film był jednym z lepszych ekranizacji komiksów.

ocenił(a) film na 7
PsychodelicPiano

Popieram. Po tym co widziałem w internecie aż odechciało mi się oglądania. Jednakże wczoraj mając wolną chwilę zaryzykowałem, poszedłem na późny seans i co? Nie zasnąłem ani nie wyszedłem oburzony. Film może nie jest najlepszą adaptacją komiksów jaką widziałem (wolę bardziej produkcje związane z wolverinem), ale serio nie było tragedii. Po profilu można zauważyć, że nie jestem jakimś ćwierćinteligentem, który po prostu napalił się na mało wymagające intelektualnie filmy akcji i dlatego nie narzeka. Poważnie - ten film nie jest tak zły jak go malują, a tym bardziej nie widzę problemów z Lex'em. Gość stworzył ciekawą postać, która wchodzi w pamięć, bo irytuje tak jak green goblin ze spider mana. Za mało akcji przez cały film i na koniec sieczka? Przesada, bo jednak parę akcji z bieżącego życia bohaterów zobaczyliśmy... no chyba, że ktoś spodziewał się filmu, w którym przez 90% czasu będziemy oglądać dwóch bohaterów w trakcie "roboty", potem łomot 1 vs 1 i na koniec finał z doomsday. Podstawy konfliktu zostały przedstawione, jego rozwinięcie również, "dobrodziej" uwidoczniony, w międzyczasie ratowanie ludzi, a na koniec efekt w postaci starcia i walka z doomsdayem plus zostawienie smaczku celem rozpoczęcia jak mniemam całej serii. Rozumiem, że po serii z Bale'm komuś marzyła się demolka i trwoga przez cały film jak w wykonaniu Bane'a, ale kto niby miałby to robić? Lex? W dalszym etapie historii czemu nie, ale tutaj ukazano go jako czyniącego dopiero pierwsze kroki ku złu. Podsumowując - polecam, bo to dobry film, który spokojnie zasługuje na ocenę 6 - 7.

ocenił(a) film na 7
senbonzakura

Tez popieram:) W kinie bylem juz we wtorek. Tak na mnie zadzialaly recenzje krytykow. Tymczasem zobaczylem zupelnie przyzwoity film. Slaby montaz, zbyt groteskowy Lex i niewykorzystany potencjal. Reszta na plus. Szczegolnie cala oprawa o czolowka obsady.

użytkownik usunięty
SithFrog

Z wieloma zarzutami się zgadzam, ale film zdecydowanie warto zobaczyć, choćby dla Batmana i kilku naprawdę dobrych scen.
Zapraszam do przeczytania mojej recenzji.
http://pikowo.blogspot.com/2016/04/batman-v-superman-swit-sprawiedliwosci.html

ocenił(a) film na 3

To prawda.

Chociaż w Twojej recenzji nie zgadzam się z jednym - porównaniem do Sucker Punch. O ile BvS powinien mieć fabułę i sensowny kręgosłup historii, o tyle SP było doskonałym teledyskiem właśnie i ja do dziś uwielbiam oglądać samuraja z minigunem ;)

A Watchment to jest zupełnie inna bajka, chyba najlepszy film na podstawie komiksu. Ever.

ocenił(a) film na 5
SithFrog

Czyli postacie, aspekty techniczne i aktorstwo jest zrobione bardzo dobrze ale przesadzili z treścią i forma tego wszystkiego upchnięta w jednym filmie nie pociągnęła przez co film jest słabszy niż w oczekiwaniach, tak?

ocenił(a) film na 3
WTTW_FILM

Tak. Chociaż nie jest "słabszy niż w oczekiwaniach", bo po pierwszych recenzjach obniżyłem oczekiwania, a i tak mnie zawiódł.

Natomiast jakby z tego wyciąć połowę wątków to można by zrobić genialny i kultowy film.

ocenił(a) film na 4
SithFrog

Żeby zrobić genialny i kultowy film trzeba nie tylko poprowadzić jakiś wątek, ale go rozwiązać, a ja w BvS żadnego dobrego rozwiązania nie widziałem. Konflikt BvS tak naprawdę do niczego nie prowadzi, bo ostatecznie do walki popycha ich co innego. Walka jest rozwiązana w bardzo naiwny sposób. Wonder Woman nie ma właściwie żadnego wątku, po prostu robi kilka rzeczy, chociaż nie wiadomo po co. Luthor to kiepski pomysł od początku do końca, więc film o nim na pewno nie byłby najlepszy. Sąd nad Supermanem? Skończył się... wiadomo jak. Rozterki Supermana w paru momentach były dość ciekawe, ale po scenie z halucynacją martwego przybranego ojca układającego kamyki na górze, chyba wszyscy już mieliśmy dość problemów egzystencjalnych nowego mesjasza.

Właściwie tylko Batfleck wygląda na materiał na naprawdę dobry film. Wydają się mieć ciekawy pomysł na jego nowe filmowe wcielenie.

ocenił(a) film na 5
WTTW_FILM

Genialni batman z Alfredem, solidny superman i WW, niepotrzebnie wciskana w co drugą scenę Lois Lane i moim zdaniem bezsensowny Luthor (chociaż samego Eisenberga bym tu nie winił, myślę że takiej gry od niego oczekiwano) .
Efekty wizualne jak zawsze u Snydera na poziomie i genialny soundtrack, za to tragiczny montaż.
Mimo że ocenę średnią wystawiłem to polecam jednak do kina się wybrać i zobaczyć samemu bo jak widać zdania są podzielone, a aspekty techniczne i batman ratują film na tyle że w czasie seansu nie cierpiałem a momentami nawet mi się podobało, chociaż ciężko przy tym filmie mówić o zabawie.

ocenił(a) film na 5
tgolanski

Czyli film jest przedobrzony w skrócie.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7

Daj sobie już spokój z tymi transformersami i marvelem. Film zdecydowanie nie zasługuje na taką krytykę, ale idealny też nie jest. I to nawet nie chodzi o patos i mrok, ja osobiście uważam, że było go (patosu) nawet za mało. Co był złe? Zbyt rozwleczony początek filmu, FATALNY Lex, ten gościu to był prawdziwy koszmar, cały czas chciałem żeby Superman po prostu wysłał go na orbitę. Nie rozumiem za to, dlaczego więcej akcji(jak w transformers) miałoby w czymś przeszkodzić?

użytkownik usunięty
SuperO_2

Lex świetnie wypadł, zachowywał się nawet jak Joker.
Jessie bardzo dobrze zagrał, nie widzę powodów do skrytykowania go.

ocenił(a) film na 7

Zagrał bardzo dobrze, nie przeczę, ale wizja Jokera jako prezesa wielkiej firmy do mnie nie przemawia. Widziałeś kiedyś ogromną korporację, na której czele stoi świr tego pokroju?

użytkownik usunięty
SuperO_2

Nie. Mi jego występ sie bardzo podobał, swietnie zagral i tyle w temacie.

ocenił(a) film na 9
SithFrog

Dałem 7/10 ale tak naprawdę za role B i S bo widać ze Ben Affleck i Henry Cavill się starają i chcą aby to ich przez lata znali jako tych którzy zagrali wielkie role super bohaterów i czapka z głowy udało im się.... niestety tak jak napisałeś koleś który dał nam 300,Watchmen,Człowiek ze stali padł najprawdopodobniej ofiarą własnego sukcesu i dźwignia jaką zaczęli na nim wywierać włodarze i producenci wywarła swoje brzemię na jego filmie,zrobił obraz słaby na poziomi JJAbramsa i to boli mnie najbardziej bo Zack Snyder zawsze szanował swoich widzów do dzisiaj....

ocenił(a) film na 3
wildecard

Ha, Twoja wypowiedź przypomniała mi coś jeszcze - poza tym, że Cavill i Affleck wypadli dobrze to jeszcze jest między nimi niezła "chemia". Nie w standardowym tego słowa znaczeniu, ale aktorsko. Żaden nie przysłonił drugiego, obaj zagrali na tym samym, wysokim poziomie.

ocenił(a) film na 3
SithFrog

Wybaczcie, że na samym końcu i szczerze mówiąc nie czytałem wszystkich wypowiedzi.
Chciałem jedynie wyrazić opinię na temat filmu, który ostatnio oglądałem.

Batman ssie Supermanowi i tyle.

ocenił(a) film na 3
daemoniis

To tez jest jakieś podsumowanie :D

ocenił(a) film na 5
SithFrog

jejku... jakże pięknie napisane... 10/10

ocenił(a) film na 3
kobe_wan

Dzięki!

ocenił(a) film na 5
SithFrog

Kroi się kolejna część. Stety, niestety? Jak kto lubi.

Pan Snyder na początku i jego prośba.
Zrozumiałem sens tych słów, mniej więcej w połowie - gdybym posiadł tę wiedzę wcześniej, pewnie nie poszedłbym do kina.

użytkownik usunięty
SithFrog

Dokładnie zgadam się... polecam także dyskusję kogoś kto siedzi w tym głębiej (komiksach) https://www .youtube. com/watch?v=FvklUds24Ns - spacje usunąć (szczególnie fanboyom polecam)

użytkownik usunięty

Z resztą tak jak jest powiedziane... w tym filmie jest tak głupi scenariusz co potwierdza scena, gdy batman mówi, że zawiódł Supermana za życia to nie zawiedzie go po śmierci... serio? :D wypowiada się, jakby był jego przyjacielem od dawna :D przed chwila chciał mu wbić włócznie w głowę i zabić :D no to już jest jawne robienie z widza debila.

ocenił(a) film na 3

Wiesz, coś w tym stylu mógł powiedzieć tylko... no właśnie, mniej patetycznie. Wtedy by wynikało, że żałuje, ale nie sprawiałby wrażenia, że się znają od dawna. Mógł powiedzieć, że dał się zaślepić nienawiści i przegrał ze samym sobą, teraz sprawi, że ofiara Supermana nie poszła na marne.

Tylko wtedy brzmiałoby to dużo mniej patetycznie - ergo, nie pasowałoby do filmu :P