Czy tylko ja jestem pod wrażeniem roli w jaką wcielił się Collin Farell ?
Myślę że w tym wypadku dostał by tylko nominacje gdyby był aktorem drugoplanowym ale nie jest więc nie dość że nie jest to pewnie byłby za to hejtowany
Pingwin był najlepszy. Ale jak nic jego ekspresja i trochę wygląd kojarzył mi się z Robertem De Niro.
Nie zgodzę się. Colin zagrał bardzo dobrze, ale jaki jest sens 2 charakteryzowaniu aktora do tego stopnia, że nie można go poznać? Dlatego też uważam że ta charakteryzacja była zła, realistyczna ale zła. Weźmy takiego Billa Knightly. W Piratach z Karaibów miał macki zamiast połowy twarzy i twarz obrobioną komputerowo, a i tak można było poznać że to on.