W mojej opinii film jest po prostu poprawny. Nie jest spektakularny, ale jest z pewnością mroczny, czyli taki, jaki powinien być Batman. Na szczególną uwagę zasługuje wiele szczegółów, jak chociażby muzyka, która jest po prostu świetna!! Rola Batmana odegrana tak, jak się spodziewałem, czyli mega dobrze.
Jednak... w pewnych momentach filmu brakowało dynamiki, było dużo gadania oraz wiele scen zwyczajnie nudnych. Sceny akcji natomiast zrobione trochę... nie powiem, że po taniości ale "na odpieprz", brak odpowiednich efektów specjalnych rozbudził we mnie myślenie, na co do cholery wydano 200 milionów dolarów?? Przez praktycznie cały film czekałem, aż wreszcie zobaczę coś, co szczególnie przyciągnie moją uwagę i sprawi, że poczuję adrenalinę... i tak, doczekałem się. Sceny zalewania miasta zostały zrobione po mistrzowsku, jednak to zdecydowanie za mało, aby dać temu filmowi więcej niż 6/10. Z kina wyszedłem ogólnie zadowolony, ale mały niesmak pozostał. Jak niemal każdy fan, porównuję ten film do tych najlepszych z całego uniwersum i powiem tak, w dalszym ciągu numerem jeden pozostaje Mroczny Rycerz, a gdzie stawiam ten film? Zdecydowanie w środku stawki.
Odnoście roli głównej - łatka gościa ze Zmierzchu, którą otrzymał Pattinson została całkowicie zdjęta. Facet udowodnił, że jest świetnym aktorem i swoją postawą zrobił właściwie to co Leo Dicaprio, kiedy zdejmował w siebie łatkę romantyka z Titanica w swoich późniejszych rolach.
Nowy Batman to troszkę mniej niż kawał dobrego kina, jednak na pewno warto go obejrzeć i wystawić swoją własną opinię.