W końcu mamy coś nowego (filmy) a zarazem starego (komiksy), wszystkie te filmy Burtona i Nolana to były mniejsze czy większe bajeczki które główny sukces zawdzięczały Jokerowi, a w komiksach przecież brutalność stała na wysokim poziomie. W końcu należycie zarysowana relacja Batman - kobieta kot, u Burtona było nieźle ale Nolan pogrzebał temat, zresztą cała trzecia część Nolana to jest śmietnik.
To są początki działalności Batmana (2 rok w branży) więc czepialstwo o to że jest taki i owaki są wg mnie bezpodstawne.
Koniec filmu trochę się rozjechał ale praca kamery, kadry, muzyka, świetni aktorzy, mroczny klimat ciągną ten film do góry. Świetnie uzupełnia ostatniego Jokera.
Boże, dziewczyna, a takie bzdury dla młodych chłopców lubi.
Co się dzieje z tym światem, myślałem, że płeć piękna wrażliwsza jest właśnie na sztukę, a tu widzę prymitywizm gustowny się udziela
Proszę iść trollować gdzie indziej, wyjść z wnuczką na spacer co to za generacja dziadów, na necie siedzą i głupoty piszą.