Książka zawiesiła poprzeczkę tak wysoko, że dokument niestety nie zbliża się do tego poziomu. Nużący, momentami nawet irytujący. Szkoda.
Nie czytałam jeszcze książki, choć zamierzam, ale właśnie takie uczucie mi towarzyszyło podczas seansu, że ta inspirująca kobieta opisała swoją historię z pewnością lepiej, niż przedstawiono to w tym dość typowym, mało osobistym, choć dość ckliwym zarazem, amerykańskim dokumencie. Mimo to warto choć obejrzeć w zastępstwie lektury, żeby przybliżyć sobie jej postać.