Beczka prochu

Bure baruta
1998
7,3 748  ocen
7,3 10 1 748
8,0 3 krytyków
Beczka prochu
powrót do forum filmu Beczka prochu

Okrucieństwo

ocenił(a) film na 7

Oceniam na "dobry" - gdyby wnosił cokolwiek pozytywnego w psyche odbiorcy, byłby rewelacyjny. Bo po co tworzyć nowe okrucieństwa, skoro na świecie jest już tyle zła?
Akcja wartka, scenariusz nie boi się ani absurdu, ani śmieszności, komizmu, nie boi się też nienawiści, gwałtów na drugim człowieku, agresji i nabitych kabur.
Możliwości, fantazja przeogromne, ale ich wykorzystanie? nie, nie podobało mi się, bo po co, po co? Mało to było śmierci?

ocenił(a) film na 8
kromkarra

Nie wiem, czy rozumiesz cały kontekst polityczny i społeczny tej historii, bo jest on właściwie kluczem do zrozumienia filmu ( a najpierw sztuki, na podstawie której powstał) . Akcja dzieje się w dzień podpisania układu w Dayton i zakończenia wojny domowej w b. Jugosławii. Wojny do pewnego stopnia bratobójczej, okrutnej, opartej na narodowych antagonizmach (oczywiście to tylko jedna z przyczyn!), wojny do której wmieszał się świat zachodni. Był to jednak przede wszystkim konflikt, który dotyczył rozpadu Jugosławii, kraju pod którego sztandarem żyło przez kilkadziesiąt lat wiele narodowości i wielu wyznawców różnych religii. Ten film jest właśnie dlatego (absolutnie celowo) tak brutalny, żeby pokazać świat w stanie rozpadu, destrukcję i moralny upadek społeczeństwa, które przez cztery lata było trawione przez to "bałkańskie piekło", chciano pokazać do czego doprowadził konflikt i jak zniszczył ludzi- jak widzisz nawet najlepsi przyjaciele przestali nimi być, jeden zdradził, drugi postanowił go za to ukarać. To mocna metafora tego, jak ludzie, którzy żyli "pod jednym dachem", nagle zaczęli do siebie strzelać.

ocenił(a) film na 7
Farbiarka

Tak, rozumiem Farbiarka, wpadłam na to podczas oglądania i dlatego dosyć wysoka ocena. Jednak uważam że skoro o okrucieństwie można mówić innym językiem, warto spróbować, zamiast epatować nim, bez opamiętania, w widza. Pewnie nie u wszystkich, ale w mojej psychice takie obrazy zapisują się na stałe. Jasne, że jako środek artystyczny okrucieństwo jest skuteczne... ale można jest ukazać inaczej, mniej dosłownie, pozwolić się domyślić żeby nie programować mózgu na takie obrazy.