5,7 3,9 tys. ocen
5,7 10 1 3867
5,7 6 krytyków
Begotten
powrót do forum filmu Begotten

Gówno artysty  

użytkownik usunięty

Begotten i Głowa do wycierania mają wiele wspólnego. Słaby obraz, w tym przypadku ekstremalnie zniekształcony, przeciąganie wszystkich scen do granic możliwości, duża rola zapętlonych, irytujących dźwięków, nijakość fabularna pozwalająca na efekt tzw. głębi, 23 ukryte dna dla elity, bo w istocie treści nie ma, a resztę dopisuje wyobraźnia. No i najważniejsze, rzeszę oddanych fanów, których sens życia po dodaniu forum danego tytułu do obserwowanych, stanowi znieważanie i uświadamianie szarym człowieczkom, z jak wybitnym arcydziełem się zetknęli.

Zanim odeślecie mnie do produkcji powszechnie uznanych za mało ambitne, pozwólcie, że nagnę tę znaną filmwebową zasadę i ja wam coś polecę, z dobroci serca i pokazania, że do miana dyletanta mi daleko: Teoremat, Stalker, Tokijska opowieść, Harmonie Werckmeistera, Nazarin, Fanny i Aleksander, Rękopis znaleziony w Saragossie, Kobieta z wydm, Opowieści księżycowe, Aleksander wielki. Mają swój rytm, z pewnością zasługują na nazywanie ich art housem, merytorycznie stanowią studnie bez dna, zachowując SENS i przyjemność z oglądania. Można? Można. Begotten to nie sztuka. Begotten to formalne "bogactwo" krótkometrażówki i obraz, z którego nic nie wynika, który wyżej wymienionych nie posiada.

użytkownik usunięty

Begotten mi się podobał, mimo że zgadzam się ze wszystkim, co tutaj napisałeś. Nigdy nie doszukiwałabym się drugiego dna w tym filmie. Patrzyłabym podejrzliwie na każdego kto starałby się wyjaśnić mi "co autor miał na myśli". Szczerze mówiąc g* mnie to obchodzi. Koncepcja dotycząca martwego Boga blablabla to nic nowego w sztuce. Wybitny ten film na pewno nie jest. Nie jest nawet bardzo dobry. Irracjonalnie dałam mu zbyt wysoką ocenę, ale przy niej pozostanę, bo film ten wywołał we mnie wielki niepokój. Większy niż "Głowa do wycierania". Po obejrzeniu Begottena byłam strasznie głupio roztrzęsiona. Z drugiej strony założę się, że jakikolwiek czarno-biały film w słabej jakości przedstawiający ludzi wijących się w epileptycznych spazmach wywołałby u mnie takie same uczucia :D
Podsumowując swoją chaotyczną wypowiedź:
z dystansem i chłodną głową - 1/10
z głową spragnioną mindfaków - 8/10
A filmy dobre polecasz, zwłaszcza Bela Tarr. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty

A, i nie mam zamiaru bronić tego filmu w żaden sposób. To pseudoartystyczny syf w słabej jakości.
Ale mi się podoba. Każdy ma coś na sumieniu :D

Jeśli ktoś chce zjeść obiad to niech tego nie ogląda. Po tym filmie czuję, że mam szlam w głowie i ten obrzydliwy niepokój. Czarno - biały obraz, jakieś ledwo dosłyszalne bulgotanie robi z mojego mózgu rozgotowany makaron.

pannaabstrakcja

Hahah. Nie chcę tego kotleta.

użytkownik usunięty

Film próbowałem obejrzeć ale - dla mnie to hmm - paskudne i odrażające. Stalker to dobry film. NIe ma tam krwi, flaków podanych jako artystyczna próba czegoś tam