Spodziewałem się czegoś na poziomie - niby produkcja francuska naśladująca coś raczej niegodnego naśladowania - czyli komercyjne kino amerykańskie, ale "...a nóż kopia nie będzie gorsza od oryginału..."
Oczywiście się pomyliłem :] Pomysł może i niegłupi, ale wykonanie fatalne. Gorzej tego filmu po prostu nie dało się zrobić - Porażka przez duże P. Omijać szerokim łukiem.
W tym wypadku to chyba powininem być wdzięczny Polsatowi za 15 minutowe przerwy reklamowe :):):)