Nic ciekawego, ani odkrywczego. Film mający grzać negatywnie wiarę wojującą, a pozytywnie ateizm wojujący. Jeżeli ktoś myślał, że się w klasztorach, czy zakonach nie pukają na potęgę i to "dzieło" jest dla kogoś odkrywcze i się nad nim zatrzymuje z pobudek ideologicznych to gratuluję. Najwyraźniej głowa jest ci potrzebna po to, bo jesz niom.