A mi się film podobał nawet bardzo. Jest piękny i wzruszający no i nasz kochany Butler też całkiem nieźle poradził sobie w tej roli :) ale jednego nie rozumiem - kim była ta topielica z jeziora? czy ktoś mógłby mi to wyjaśnić?
Ta topielica to matka Grendela. Kobieta raczej nie, gdyż zapylił rudowłosą Stellę, a topielica sądząc po fizjonomii była starsza.