Najbardziej obleśny film jaki w życiu widziałam.
Zaczęło się od paskudnego włochatego dzieciaka nad przepaścią z brodą w wieku 3lat, następnie ten oto potworek robi siku na drzwi, później kumple Beowulfa robią siku na jego jaskinię, a na koniec reżyser uraczył mnie stosunkim wiedźmy i tego sierściucha. Już nie wspomnę o tym, ile razy pojawia się tam słowo "fuck" w języku średniowicznych rycerzy.
Film o rycerzach, bohaterach powinien być estetyczny, piękny, patetyczny. A to jest szmira o bandzie oblechów wywołująca odruchy wymiotne.
Jedyne co zasługuje na pochwałę w filmie, to widoczki i muzyka. Ale to też już tak ewentualnie. ;)
Peace out.
"Film o rycerzach, bohaterach powinien być estetyczny, piękny, patetyczny"
dawno nie widziałem na filmwebie tak kretyńskiej opinii...
film o rycerzach, bohaterach powienien być patetyczny, piękny, etyczny... może jeszcze powinni jeszcze powinni Szekspirem gadać?
tja, tym bardziej, że to byli wikingowie, barbarzyńcy, wojownicy etc którzy w d... mieli jakikolwiek etos. Więc jak można skwitować taką opinię jak Twoja, jeśli to nie była grubymi nićmi szyta prowokacja? Dno i czterdzieści metrów mułu to chyba zbyt pięknie powiedziane. Widać masz pojęcie o legendach i ich odbiorze.
Przyjrzyj się w lustrze, to może naprawdę dostrzeżesz coś "pięknego" amatorze kina.
hej, hej, dlaczego słowo piękne napisałes w cudzyslowie? Wiesz jak wyglądam, że pozwalasz sobie na ironię?
Zabawne, że wy wszystko bierzecie tak do siebie, jakbym obrażała wasze matki albo jakbyści wy byli reżyserami tych filmów. ;)
Dla mnie jest obleśny, dla ciebie może być arcydziełem - akceptuję to, nadal kocham cię jako swojego blizniego, szanuję, a wy zawsze rzucacie miechem we mnie. ciuscius.
"Już nie wspomnę o tym, ile razy pojawia się tam słowo "fuck" w języku średniowicznych rycerzy. " ... o tak .. i do tego wszyscy duńscy średniowieczni rycerze gadali po angielsku .. ty idioto.
Pewnie koleżanka obejrzała Pathfindera, gdzie islandzcy wikingowie mówią po szwedzku i stąd wyrobiła sobie pogląd, że to ich oryginalny język;)
hahaha xD Oblechy... siku...włochaty dzieciak xD
JEDNYM SŁOWEM NAJLEPSZY FILM o BEOWULFIE DO JASNEJ CHOLERY
Po 1. - To co powiesz jak objrzysz np. "Walkę o ogień"....
Po 2. - Zgadzam się, że film nie jest pasjonujący (nawe bardziej nudny)
Po 3. - Ktoś wyraża swoją opinię, a banda małolatów wyzywa go od idiotów. Szkod słó dla tych gimnazjalistów.
Słowo małolat kojarzy mi się z wiekiem, więc na podstawie czego oceniasz mój wiek ? Na podstawie jakiś tajemnych wyliczeń wynikających z mojego komentarza ? Małolatem mi cię nazwać trudno, ale musisz być kompletnie ograniczony, kiedy z trudem przychodzi ci pojęcie nieszczególnie skomplikowanej ironi. "Już nie wspomnę o tym, ile razy pojawia się tam słowo "fuck" w języku średniowicznych rycerzy." - nie odbieram nikomu prawa do opini, ale logika nie jest kwestią subiektywną. Mówili w filmie "fuck", bo mówili po angielsku. Duńscy rycerze nie mówili "fuck" w rzeczywistości, bo nie mówili po angielsku. Ale z oczywistego powodu mówią po angielsku w filmie, więc jest "fuck". Czy jesteś tak głupi, że tego nie rozumiesz, czy po prostu pijany ?
Ps. Dziwny zwyczaj się ostatnio przyjmuje. Głupotę próbuje się nazywać opinią, a próbę nazwania głupoty głupotą - brakiem tolerancji.
Czy ty dodałaś ten post żeby obwieścić swoją opinię? Czy żeby wymienić się z innymi użytkownikami swoją oceną i odnieść do ich odpowiedzi, prowadząc jakąś dyskusję?
Jeśli to drugie: możesz nazwać film obleśnym, wiadomo, że w ekranizacji legendy o Beowulfie nie będzie pięknie, ślicznie, estetycznie i kolorowo. Patos masz w średniowiecznych utworach literackich, ale w praktyce był smród, brud, ubóstwo i sikanie na drzwi. Jednym może się to oczywiście nie podobać, ale zasadnicze pytanie brzmi: po co oglądać takie filmy, jeśli na dużym ekranie lubi się widzieć estetykę i piękno?
Jeśli to pierwsze: Skoro już się wyraziłaś na forum publicznym to teraz nie licz na to, że wszyscy będą siedzieć cicho, tylko dlatego, że na koniec swojej wypowiedzi dodasz 'bye', albo napiszesz, że ktoś coś 'przeżywa'. Jak ty możesz wyrazić swoją opinię, to każdy może.
A po co mam dyskutować z ludźmi, którzy zamiast grzecznie mi powiedzieć, że się mylę, jadą po mnie.
Obleśny hehe, należy sobie postawić pytanie jeśli film jest filmem którego akcja dzieje się w jakimś określonym czasie historycznym to:
czy powinien pokazywać widzowi choć w części jak wyglądał ten okres?
czy powinien przekłamywać i pokazywać jak to było pięknie ładnie?
A czy jest obleśny to tego bym nie powiedział. Ciekawi mnie co byś powiedziała np. jakby zekranizowali w 13stym wojowniku motyw pożegnania przywódcy tzn nie jak to zrobili typu chlanie i palenie łódki z ciałem tylko wybór ochotniczki, która spali się żywcem z ciałem zmarłego a przed tym ją spijają a następnie wszyscy ją zgwałcą jako pożegnanie dla owego wojownika (tak jest w Zjadaczach umarłych Michaela Crichtona na podstawie którego powstał 13sty wojownik a on za to się odnosi do średniowiecznych zapisków Fadlana) to już bym określił mianem obleśnego.
A tak swoją drogą to ta wersja Beowulfa moim zdaniem jest najlepsza może dla tego że brak amerykańskiej komercji.
"Beowulf" (film) w porównaniu od oryginalnego poematu jest osadzony w innym czasie. Poemat opowieda o czasach ok. V wieku, film - wnosząc po strojach jest osadzony w realiach ok. X wieku.
Ale mniejsza z tym. Czy to V czy X wiek - rzeczywistość była brutalna a ludzie na pewno nie byli estetyczni, piękni i patetyczni. To nie czasy "etosu rycerskiego" tylko brutalnej walki. Ludzie nie żyli w pięknych zamkach - tylko taplali się w błocie klepisk swych drewnianych chat. Wojownicy rzadkie kiedy przejmowali się honorem - liczyło się przeżycie.
Film - jak dla mnie to najlepsza wersja poematu. Może dlatego, że zrobili ją skandynawowie (konkretnie Islandczycy), którzy potrafili wczuć się w klimat.
ps ciekawi mnie w jakim wieku jesteś
pps a i to nie jest film na który możesz sobie pójść z chłopakiem do kina i przytulać się cały czas, no może wtedy wydawać się trochę obleśny :D
ppps "najbardziej obleśny" to szybko zmienisz zdanie jak obejrzysz Antychrysta
Widać że koleżanka zna się na kinie niewąsko,dobre filmy takowi krytycy właśnie łoją po dupie!A rycerze z tamtych waśniowych czasów akurat są ukazani bardzo naturalnie,i bardziej poszedł bym w stronę tego jak zachowywali się w tym przekazie,niż w jakimś cukierkowym filmidełku o tym jacy są szlachetni i dumni ze swojej zbroi żenada!Jak ci się taki kimat nie widzi to po co oglądasz przeczytaj spoiler "UWAGA TAM DUŻO SIKAJĄ I MÓWIĄ FUCK I SOBIE ODPUŚĆ NA DRUGI RAZ" narta \,,/
Ja widze duzo podobienstw z "13 wojownikiem". Np. Do króla Hrothgara przybywa 13 wojowników aby uwolnić do od najeźdzcy. Przewodzi im bohater, znany królowi z dzieciństwa.
a zauważyłeś, że 13 wojownikom przewodzi Beowulf? Zdradzę ci tajemnice...to ta sama historia miszczu
Niestety, świat jest okrutny i wikingowie o tym wiedzieli. Najbardziej lubowali się w potwornie krwawych sagach, które spraweiały że im się aż przewracało w brzuchu, Beowulf to jedna z bardziej krwistych i brutalnych opowieści - ten film nieźle to oddaje.