Krótko o filmie. Ten film miał ogromny potencjał - wystarczy zobaczyć trailer - i go nie wykorzystał. Wystarczy wymienić zły wybór aktorki - zony - ściganego, przez głupie teksy oraz niepotrzebny poboczny wątek romantyczny. I jeszcze coś może. Co ratuje ten film? Jerry Pierce, z dwa trzy fajne momenty i nic więcej. A szkoda. Lepiej obejrzeć coś starego ale pewnego i się pośmiać, aniżeli zagrać w ruletkę i ostatecznie stracić czas.