Nic poza akcją. Fabuła praktycznie nie istnieje, gra aktorska moim zdaniem średnia, praca kamery znakomita.
Jako człowiek, który jeździł MTB, a obecnie sporo śmiga szosowo mam sporo zastrzeżeń. I mam sporo zastrzeżeń także jako były kurier rowerowy. Pewne rzeczy nie są po prostu możliwe, już nie wspominając o stawianiu tylnego koła na heblu na "ostrym kole". Ale wspomnę jednak, że hebel nie jest metodą hamowania na kolarce.
A w okolicach godz, 15-16 człowiek jest na tyle zmęczony, że nie jest w stanie dalej cały czas kręcić na maksimum możliwości.
A film oceniam na 3.
"Pewne rzeczy nie są po prostu możliwe, już nie wspominając o stawianiu tylnego koła na heblu na "ostrym kole". ."
Widać, żeś 'ekspert'. W skidowaniu przeprowadza się dla zabawy nawet zawody (pierwszy lepszy link):
http://www.youtube.com/watch?v=HxFOBmO1CLg
Po za tym to jest film fabularny, a nie dokumentalny i mnie się podobał m.in. z tego względu, że też trochę na rowerze jeździłem.
"Ale wspomnę jednak, że hebel nie jest metodą hamowania na kolarce."
Gumę pali się dla zabawy, a częstotliwość blokowania zależy od zasobności portfela ;).
Ucz się od dzieciaków, boś pewnie stary, a techniki, prócz cisnięcia w pedały za ani grosz ;):
http://www.youtube.com/watch?v=-7OWmLWjknw
http://www.youtube.com/watch?v=sroA0kEDoAE
A ty to na pewno jesteś wielkim znawcą...
I tu przytoczę fragment jednego kawałka:
"A wolę być starą dupą niż młodym dupkiem"
Nie wypowiadaj się o mojej technice jeśli nie widziałeś.
Żeby bawić się w palenie gumy, to trzeba mieć gruby portfel albo bogatych rodziców. Znajomy następnego dnia po kupieniu roweru szosowego zasuwał do sklepu po nową oponę i dętkę. A wystarczyło dwa razy zblokować koło.
Jeżeli jeździłeś na rowerze to domyślam się, że nie na szosowym. A co do zabawy - więcej frajdy daje mi łyknięcie 70 km a raz. Heblowanie koła bawiło mnie jak miałem 15 lat i jeździłem na górskim.
I dalej twierdzę, że HEBEL NIE JEST METODĄ HAMOWANIA NA KOLARCE. Poślizg na bardzo małej powierzchni styczności z asfaltem.
Spinasz się, bo pewnie jedynie co potrafisz to naciskać na pedały :). Blokowanie tylnego koła przy małych prędkościach ułatwia skręcanie, a przy większych jest jest funem, szpanem i fajnie wygląda, mało tego na ostrym kole jest najefektywniejszym sposobem zatrzymania!!!! Ale ty tego nie wiesz bo jeździsz na kolarce, a nie na rowerze miejskim, który ma opony szosowe zdecydowanie bardziej odporne na przetarcia niż typowo wyścigowe z kolarki - tak to jest jak człowiek wyłącznie, tępo ciśnie w pedały i nie ma czasu na rozglądanie się wokół - mózg mu się lasuje, a od siodełka staje się bezpłodnym :).
"Nie wypowiadaj się o mojej technice jeśli nie widziałeś."
Kolego, tym stwierdzeniem:
"już nie wspominając o stawianiu tylnego koła na heblu na "ostrym kole""
Pogrążyłeś się tak bardzo, że na forum filmwebu nigdy nie będziesz autorytetem z dziedziny techniki jazdy na rowerze :).
Nie spinam się, ale nie lubię sytuacji, gdy ktoś, kto najwyraźniej nie ma większej praktyki, chwyta za słowa, przypieprza się i stara się być mądrzejszy. I nie wciskaj mi, że blokowanie jest najbardziej efektywnym sposobem hamowania. Efektownym - tak, ale nie efektywnym. Wygląda na to, że nie wiesz co to są v-brake'i albo szczęki. Ale widzę, że ty jesteś wielkim specem od techniki jazdy i od sprzętu.
I powtarzam: nie mów nic o mojej technice jazdy. Wypowiadanie się o sprawach, o których nie ma się pojęcia nie jest w porządku.
A odnośnie zlasowanego mózgu - wolne żarty. A co do bezpłodności - zapytaj mojej żony i syna.
Proponuję zakończyć tą dyskusję. Filmweb nie jest odpowiednim miejscem na takie rozmowy. Jeden czy dwa posty nikomu nie szkodzą, ale to się przeradza w coś większego.
I tym akcentem kończę i żegnam. Pozdrawiam
" I nie wciskaj mi, że blokowanie jest najbardziej efektywnym sposobem hamowania."
Na ostrym kole - tak, a przecież o nim rozmawiamy.
"Wygląda na to, że nie wiesz co to są v-brake'i albo szczęki."
No, faktycznie tego typu wynalazki rzadko pojawiają się w rowerach z ostrym kołem, bywa, ze początkujący mają przedni hamulec.
"Wypowiadanie się o sprawach, o których nie ma się pojęcia nie jest w porządku."
Przecież Ty się wypowiadasz na temat ostrego koła, a nie masz o jeździe na nim zielonego pojęcia co udowadniasz prawie w każdym zdaniu.
" A co do bezpłodności - zapytaj mojej żony i syna."
I listonosza - LOL :).
A jakbyś się nie zorientował, to gdzieś miedzy postami rozmowa zeszła z tematu ostrego koła na wszelkie metody hamowania.
I opamiętaj się trochę. Z kogo chcesz zrobić idiotę?
Żegnam
Chyba Ty próbowałeś nieudolnie zejść, żeby wyjść z twarzą po palnięciu kosmicznej wręcz głupoty:
" już nie wspominając o stawianiu tylnego koła na heblu na "ostrym kole""
A przecież w "heblowaniu" urządza się nawet zawody oraz jest najskuteczniejszym sposobem hamowania na ostrym kole i pokazałeś, że mentorskim, pouczającym tonem wypowiadasz się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.
"Z kogo chcesz zrobić idiotę?"
Z Ciebie na pewno nie, bo z tego co tu nawpisywałeś, to sam się nim zrobiłeś.
Rzeczywiście, trochę się napinają. I teraz zachowam się jak małe dziecko: ale to on zaczął!
I nie chodziło o żadne wyjście z twarzą. Cholerny głupcze, wiedziałem w którą stronę to idzie i chciałem zakończyć dyskusję, żeby ktoś nie powiedział o dwa słowa za dużo. Ale widzę, że z tobą tak się nie da i nie masz żadnych barier.
A za pojechanie po mojej rodzinie powinieneś dostać solidny wpie.rdol, ale przecież wiesz, że jesteś tu anonimowy i możesz wszystko. A z drugiej strony ten listonosz to bardzo łatwa okazja, żeby się odgryźć i powinieneś wiedzieć jak. A jak nie wiesz, to może kiedyś w wojsku ci powiedzą... Ale najpierw musisz skończyć to cholerne gimnazjum. Po poziomie wypowiedzi widać w jakim wieku jesteś.
Więc skończ gimnazjum i całą edukację, wysłuż swoje, znajdź pracę i załóż rodzinę. Wtedy się odezwij i będziemy mogli porozmawiać.
może i napinają, ale tu volatile_pc tylko udowodnił autorowi że pewne rzeczy się da chodź mówił że są niemożliwe :p