Film bardzo brutalny, dla widzów o mocnych nerwach. Świetne aktorstwo głównej bohaterki, sprawcy też trzymali poziom jak na mało znane twarze. Bardzo dobre sceny z tym podrzucaniem ptaków i przedmiotów pod dom Johnny'ego.
Największe ś*ierwo to był szeryf. Żonaty, żona w ciąży, zdolna córka, bogobojny. Miał strzec prawa a zrobił coś takiego? Jeszcze zacierał ślady.
Dialog, który utkwił mi w pamięci to, jak Andy leżał na jednej desce pod wanną z ługiem.
Andy: Pi*przę Cię!
Jennifer: Już to zrobiłeś. Nie podobało mi się. Teraz ja będę pi*przyć Ciebie.